Swoisty pomnik. Miłośnicy Krakowa pragną, by do 2018 r., do stulecia odzyskania niepodległości, wyeksponowano należycie walory wciąż niedocenianego budownictwa krakowskiego okresu międzywojennego.
– Zalewa nas też styropian! Przy ociepleniach nikną pod nim oryginalne detale fasad – alarmuje Zbigniew Beiersdorf, znawca zabytków Krakowa.
– Jedni przyjęli wywołanie tematu architektury okresu międzywojennego z entuzjazmem. Pytano jednak także, dlaczego SKOZK miałby się zajmować budynkami, które często nie są wpisane do rejestru zabytków? – mówi Liliana Sonik, szefowa Komisji Informacji SKOZK. – To prawda, że jedynie część budynków z okresu międzywojennego objęta jest ochroną konserwatorską. To są w większości bardzo piękne budynki. Ale też nierzadko właściciele atrakcyjnych budynków unikają ich wpisywania do rejestru zabytków, aby mieć swobodę inwestycyjną. Mam nadzieję, że autorytet SKOZK połączony z perswazyjną siłą mediów coś tu zmieni – dodaje.
W rejestrze nie ma jednak wciąż ani budynku głównego AGH, ani Nowego Gmachu MNK. – Obiektów modernistycznych mamy w Krakowie wiele. Dlatego wybór tych, które powinny być uwzględnione w rejestrze, nie jest łatwy. Opracowujemy listę w porozumieniu ze Stowarzyszeniem Architektów Polskich. Starania o wpisanie do rejestru zaprojektowanego przez Szyszko-Bohusza domu przy ul. Zyblikiewicza trwały wiele lat. Dzięki SKOZK, który teraz ma możliwość dofinansowywania odnawiania budynków prywatnych, wspólnota mieszkaniowa zmieniła zdanie – mówi Jan Janczykowski, konserwator wojewódzki.
Profesor Jacek Purchla na tyle wysoko ceni architekturę okresu międzywojennego, że proponuje rekonstrukcję domu „Feniksa” u zbiegu Rynku Głównego i ul. św. Jana. – Nie ulega wątpliwości, iż Szyszko-Bohusz stworzył przy Rynku dzieło wybitne, które hitlerowcy uznali za Entartete Kunst („sztukę zwyrodniałą”) i zniszczyli jego programowo awangardową formę. Dziś jego fasada od Rynku to zaledwie marna scenograf a z czasów Trzeciej Rzeszy, degradująca wartość artystyczną tego pomnika awangardy krakowskiej Drugiej Rzeczypospolitej – proponuje uczony.