Dla perły śląskiej architektury nadchodzi wybawienie. Ministerstwo Kultury zapowiedziało przyznanie 275 tys. zł na renowację kościółka w Bełku.
Przemysław Kucharczak/GN
Bełk
Kościół św. Marii Magdaleny
Wygląda jak łemkowskie cerkiewki w Bieszczadach! – zachwycają się ludzie, którzy przypadkiem trafią do Bełku w gminie Czerwionka-Leszczyny. Coś w tym jest, a to ze względu na piękne, baniaste hełmy na głównej wieży i sygnaturce drewnianej świątyni św. Marii Magdaleny.
Na jej ogrodzeniu zachowała się też historyczna ciekawostka: żelazna kuna, w którą zakuwano za szyję skazanych za drobne przestępstwa, np. kradzież; czasem klęczenie w kunie zadawano też jako pokutę przy spowiedzi. Aby kościółkowi się przyjrzeć, trzeba zjechać w prawo z drogi nr 925 Orzesze–Rybnik.
Lecą deski
Od czterech lat piękny kościółek nie jest jednak użytkowany, bo w jego sąsiedztwie stanął nowy, znacznie większy kościół. Trwa kosztowne finalizowanie prac. W Bełku mieszka tylko 3400 osób, więc pieniędzy na potrzeby zarówno nowego, jak i starego kościoła nie wystarczy. Tymczasem stan drewnianego zabytku wciąż się pogarsza. Gołym okiem widać, że z wieży odpadło już sporo desek.
W przeszłości kuria proponowała przeniesienie drewnianego kościółka do Wodzisławia Śl.-Wilchw. Część mieszkańców Bełku była jednak temu przeciwna. Ostatecznie więc został tam, gdzie go przeszło 250 lat wcześniej wznieśli przodkowie dzisiejszych parafian. Pięknie tu wygląda, otoczony starymi, potężnymi drzewami oraz wianuszkiem XIX-wiecznych grobów. Jednak problem jego utrzymania zaczął naglić, bo zabytek powoli się rozpadał.
Naprawa od kwietnia
Urząd Miasta i Gminy w Czerwionce-Leszczynach sfinansował więc projekt renowacji zabytku. Dzięki temu ks. Piotr Cionaka, proboszcz z Bełku, wysłał solidny wniosek do programu Ministerstwa Kultury „Dziedzictwo kulturowe”.
O pieniądze rywalizowało w Warszawie 1308 projektów. Ministerstwo wybrało tylko 285 z nich. W tym projekt Bełku. – Prace mają ruszyć w kwietniu i potrwać do listopada. Obejmą wymianę zasadniczej konstrukcji – zapowiada proboszcz. Urząd Miasta i Gminy podaje, że naprawione zostaną fundamenty kościółka. Specjalistyczna firma wytnie zbutwiałe części bali, na których opiera się konstrukcja, i zastąpi je nowym, zaimpregnowanym drewnem. Wymienione zostaną też m.in. deski i gonty na wieży, która wydaje się najbardziej zniszczona.
– Mam nadzieję, że to pierwsza z wielu dotacji, bo pracy w zabytkowym kościele jest na lata – mówi ks. Cionaka. Po remoncie kościółek znów ma służyć parafii. Ma też zostać udostępniony turystom, będą mogły odbywać się w nim koncerty i wystawy.