Przebaczyć. Jak i komu?

„Krzywdy cierpliwie znosić” i „urazy chętnie darować” – to dwie strony tego samego medalu. Droga prowadząca do przebaczenia bywa długa, ale czy jest inne wyjście?

Wszyscy bywamy ranieni przez naszych bliźnich i sami też ranimy. Najbardziej bolą rany zadane przez najbliższych (współmałżonka, rodziców, dzieci, przyjaciół, rodaków). Psalmista narzeka: „Gdybyż to lżył mnie nieprzyjaciel, z pewnością bym to znosił... Lecz jesteś nim ty, równy ze mną, przyjaciel, mój zaufany” (55,13-14). Wiele rzeczy może nas dotknąć do żywego. Obraźliwe słowo, niesprawiedliwy osąd, szyderstwo, nielojalność, obojętność, zdrada… Listę można ciągnąć w nieskończoność. Niektóre rany leczy się szybko, nie zostają po nich ślady. Są jednak i takie, które goją się długo, a  blizny przypominają o krzywdzie do końca życia. Przebaczenie bywa długim, trudnym procesem. Ale właściwie nie ma innego dobrego wyjścia: albo wchodzimy na drogę darowania win, czyli uzdrowienia, albo zamykamy się w piekielnym kręgu nienawiści, zemsty, bólu, cierpienia – co ostatecznie nas samych wykończy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie