Wieża widokowa, kawiarnia, projekcje multimedialne, nowe aranżacje wystaw. Muzeum na lubelskim zamku zmienia się nie do poznania.
Stary zamek królewski będzie zupełnie jak nowy. Część prac już została ukończona, inne trwają. Końcowy efekt będzie można zobaczyć już w wakacje.
– W tej chwili 60 proc. muzeum jest niedostępne, bo mamy tu prawdziwy plac budowy. Ale mamy też nadzieję, że nowe oblicze zamku przyciągnie nie tylko turystów, ale i mieszkańców Lublina, którzy będą chcieli zobaczyć nasze muzeum na nowo. Zapewniam, że będzie co oglądać – mówi Ryszard Kuźniar, zastępca dyrektora Muzeum Lubelskiego.
Spojrzeć z wysokości
Nowością będzie wieża widokowa na baszcie, czyli najstarszej budowli romańskiej na wzgórzu zamkowym. Do tej pory była ona niedostępna, poza parterem, gdzie znajdowało się miejsce pamięci o ludziach męczonych na zamku, gdy ten był więzieniem.
– Widok ze szczytu wieży jest imponujący. Po tej stronie Lublina nie ma żadnych tarasów widokowych, więc panorama tej części miasta do tej pory była nieznana – mówi dyrektor Kuźniar. Wielkie wrażenie robi już samo wejście na wieżę. Kręte schody prowadzące wewnątrz trzymetrowej grubości muru pozwalają wyobrazić sobie dawne czasy.
Ci, którzy zmęczą się zwiedzaniem, będą mogli odpocząć w zamkowej kawiarni, która powstanie w jednej z sal na parterze, a wiosną i latem przeniesie się także na dziedziniec.
Dla ducha i ciała
Będzie tam można nie tylko napić się kawy czy herbaty, ale także zjeść obiad czy zamówić catering. – Wiele instytucji czy firm wynajmuje sale zamkowe na spotkania i konferencje, catering będzie więc dodatkową ofertą. Oczywiście, kawiarnia wiąże się także ze zmianą godzin funkcjonowania dziedzińca.
Do tej pory cały obiekt zamykany był o godz. 18, kiedy jednak zaprosimy gości do naszej kawiarni, dziedziniec zamku otwarty będzie przynajmniej do godz. 21. W ogródku będzie można wyobrazić sobie, jak to sam król siedział w tym miejscu i rozmyślał o różnych problemach, których miał niemało – mówi Ryszard Kuźniar.
Lubelski zamek królewski był zawsze rezydencją rządową, nigdy nie był w rękach prywatnych. Niechlubne czasy, kiedy car zamienił go na więzienie, trwały aż do 1956 roku. Od tamtej pory nigdy nie przechodził gruntownego remontu. Dzięki pieniądzom z funduszy europejskich w 2006 roku zaczął się pierwszy etap prac, który trwał do 2008 roku, zaś w 2010 rozpoczęto drugi, który ma się zakończyć w grudniu br. Łącznie na ten cel wydanych zostanie 24 mln złotych.
Na nowo
– Jest to największy z remontów w historii obiektu, obejmujący różne dziedziny. Prowadzimy zarówno prace wzmacniające konstrukcję budowli, prace podziemne, jak i wymianę wszystkich instalacji, klimatyzacji, monitoringu. Rzecz jasna, nowy wygląd będą miały nasze wystawy. Najbardziej skomplikowanym etapem było wzmacnianie fundamentów. Konieczne było kopanie co dwa metry 7-metrowych tuneli metodą górniczą pod fundament, tam drążenie ich na grubość muru, czyli na trzy metry i pompowanie betonu. W ten sposób powstała ława pod pierwotnym fundamentem, czyli luźnym kamieniem, która zapobiegnie osuwaniu się zamku – wyjaśnia dyrektor. Zamek zyskał także nową elewację i pokrycie dachowe.
Zmienią się i wystawy. – Nie chodzi tylko o nowe gabloty. Będą także nowe aranżacje z wykorzystaniem nośników multimedialnych. Najbardziej zmieni się wystawa archeologiczna. Będzie najnowocześniejsza w Polsce. Dzięki najnowszej elektronice i efektom świetlnym będzie można przenieść się w dawne czasy – mówi Ryszard Kuźniar.
Szczegółów dotyczących nowego wyglądu wystaw dyrektor nie chce zdradzać. To dlatego, żeby jak najwięcej osób przyszło zobaczyć, co nowego dzieje się na zamku.