- Zapraszam do Faryn, do Wioski Aniołów. Można zobaczyć nasze anioły, zatrzymać się, zastanowić i wyciszyć - zachęca ks. Robert.
Trwa kolejny plener rzeźbiarski w Farynach, który zakończy się w piątek. W czwartek będą zajęcia rzeźbiarskie dla chętnych. Ale na razie po wiosce niesie się krzyk pił, słychać uderzenia młotka w dłuto. Prace dopiero się zaczęły, ale już widać pierwsze rysy twarzy, z drewnianych kloców wyłaniają się kształty niebiańskich postaci.
- Na plenerze jest tak, że podchodzimy do kawałka drewna, a ono samo już coś mówi, ma jakieś kształty, ma sęki, coś nas w nim inspiruje. Tego nie da się wcześniej zaplanować. Jeśli założy się efekt końcowy, to tak naprawdę walczy się z drewnem, zamiast poddać się temu, co ono ukazuje. Na jednym z plenerów chciałam wyrzeźbić anioła rycerza, a w efekcie wyszedł mi anioł o kobiecych kształtach - wspomina Urszula.
Obok pracuje Andrzej. - Trzeba aniołowi czymś ręce zająć. Może mieć złożone jak do modlitwy, może je skrzyżować, mój będzie trzymał flet - wyjaśnia. Co chwilę artystów odwiedzają ludzie. Przychodzą miejscowi, zjawiają się i turyści, którzy odpoczywają w okolicy. „Co będzie?” - pytają. - Anioł, będzie anioł - odpowiada z uśmiechem Andrzej.
- Zapraszam do Faryn, do Wioski Aniołów. Można zobaczyć nasze anioły, zatrzymać się, zastanowić i wyciszyć. Wioska Aniołów jest przepełniona dobrem, ciszą i delikatnością. Tu inaczej płynie czas. Ludzie nie mają ogromnych oczekiwań od życia. A anioły… powstają kolejne - uśmiecha się ks. Robert Nurczyk.
Powstają i zasilają armię stróżów Faryn. Ale nie tylko. Są i takie, które stoją w pobliskich wioskach. Jeden z tegorocznych trafi do Nikielkowa, stanie w okolicy kościoła, by przypominać wiernym, że każdy ma swojego anioła, że każdy z nas może być niczym anioł.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |