porozmawiam: w tłumie też można być podziwianym- ks.
Belizariusz: ta obecność w tłumie jest nam potrzebna, byśmy zrozumieli jak jesteśmy słabi
Belizariusz: jak łatwo ulegamy wpływom
~elfka: tłum sprzyja anonimowości
~elfka: po to jest tłum, by się w nim schować
~Coma: a to przecież oczywiste, że większość ludzi chodzi do kościoła z przyzwyczajenia i z uwagi na tłum
emdzej: chyba tłum i zgromadzenie to dla was to samo
~elfka: em, niekoniecznie
ksiadz_na_czacie2: Beli, czyli odwrotność twierdzenia, że w tłumie jesteśmy mocniejsi?
ksiadz_na_czacie2: elfka, tak samo mówią animatorzy na oazie :)))))
~armagedos: Belizariusz, jeśli bycie w tłumie pokazuje Tobie, że jesteś słaby, świadczy to o tym, że jesteś niepewny swoich racji
Belizariusz: nieprawda, tłum jest słaby i tchórzliwy, w momencie, gdy zabraknie przywódcy tłum się rozpada
~Archaniol_ONE: tak, każdy słabeusz i człowiek słaby w tłumie staje się tytanem, ale po opuszczeniu tłumu znowu zajączkiem jest
~abc: w tłumie można się schować
porozmawiam: też, Belizariusz
porozmawiam: ja nie mogę się schować nawet w tłumie
~Dawid_Szymczak: nieprawda, Archaniol, w drugą stronę już nie ma
~Paskud: Wolter gardził tłumem jako bezwolną masą
~Radosny: ale ludzie maja rozum
~elfka: ks - to dobrze?
~elfka: taka jest psychologia tłumu od wieków
ksiadz_na_czacie2: to widać było w relacji z wrocławskiej bójki :)))))
Lars_P: Beli ma rację, jest coś takiego jak psychologia tłumu, tak się to postrzega
~duszochwat: Lars, pisałem o tym wcześniej
Lars_P: tak, duszo, to prawda
Belizariusz: wystarczy uderzyć w pasterza, a stado się rozpierzchnie
~elfka: Belizariusz - łatwo być przywódcą - jeden pada natychmiast, drugi tłum może porwać - głosząc całkiem coś innego
~elfka: tłum nie ma poglądów
~elfka: charyzma przywódcy to jego poglądy
Lars_P: elfka, jak ma przywódcę, to ma
~elfka: Lars - przywódca tłumu to ten, co głośno krzyczy
_dzika_: elfka, nieprawda!
_dzika_: przywódca to ten, który potrafi kierować tłumem, a nie głośno krzyczy, oni właśnie często stoją cicho...
~Archaniol_ONE: wystarczy w tłumie nieprzewidywalny okrzyk i gotów tłum mordować
~elfka: archanioł - tak jest
~elfka: byłam w takim tłumie to wiem
~Archaniol_ONE: zależy, kto co uważa za tłum, u mnie na imieninach było 30 osób i to był tłum
~hehe: Arch, teraz robią takie wesela
~elfka: ja byłam w tłumie znacznie większym
_dzika_: elfka, nie każdy tłum jest taki sam...
ksiadz_na_czacie2: zauważcie, że ten szyderczy tłum bardzo szybko pod krzyżem przemienił się w tłum bijący się w piersi!!!!!!
~Coma: ale proszę księdza, gdyby nie ten krytykowany tłum, nie byłoby Kościoła i wiary katolickiej
~Coma: wspólnota w dużej części składa się z zakłamania
Belizariusz: bili się w piersi, bo strach ich opanował, ale czy zrozumieli, co zrobili??? tego nie jestem pewien
Belizariusz: po ukrzyżowaniu nawet apostołowie się ukryli, chociaż byli najbliżej Jezusa
~duszochwat: tak, zaczął się bić, a setnik wyznał wiarę: „zaiste ten był Synem Bożym”
ksiadz_na_czacie2: Coma, a czy ja chcę go krytykować? Ja wskazuję tłum jako miejsce spotkania z Jezusem. Przecież taki był początek!!!!
ksiadz_na_czacie2: zauważcie, że w naszym myśleniu widać odrazę w stosunku do tłumu. Ale nie widać jej u Jezusa!!!!!
Belizariusz: bo Jezus widział w tłumie ludzi!
Belizariusz: widział jednostkę, a my widzimy tylko masę
porozmawiam: jak to nie - ks.?
~Radosny: Zbawienie przyszło przez krzyż, ogromna to tajemnica
~Radosny: Jezus zwyciężył to wykonało się
~Coma: ksiądz po prostu rozkłada wszystko na czynniki pierwsze
~Coma: cos prostego rozkłada ksiądz w coś, co zawiera dużo treści
~Coma: od takiego pięknego mówienia zaczyna się właśnie wiara dla tłumu
~Coma: wiara w coś, co tak naprawdę jest proste, ale jest rozkładane na czynniki pierwsze
~Inwencjusz: nie od mówienia samego, to moc Ducha Świętego czyni przemianę i zasiewa wiarę...
~Dawid_Szymczak: na początku przy Jezusie była garstka, a nie masa
~Dawid_Szymczak: w ogóle zawsze była tylko garstka tych prawdziwych
~kk: ten sam tłum, co szedł za krzyżem, witał Jezusa z okrzykami radości, jak wjeżdżał do Jerozolimy
ksiadz_na_czacie2: Beli, sugerujesz pierwszy rekolekcyjny wniosek?
ksiadz_na_czacie2: zauważyć w tłumie człowieka???
Belizariusz: tak
~Dawid_Szymczak: tłum to ludzie, a jednostka to człowiek
~DRACULCIA: Ja nie miałabym nic do tłumu. Tylko widzi ks, jak ludzie w ogóle nie myślą, włazi jeden na drugiego na drodze, to aż się przykro robi
~DRACULCIA: natomiast nie przestajemy, czy tak czy siak, w nich widzieć ludzi
~DRACULCIA: wg mnie
~abc: i co dalej ks.?
emdzej: jak to się dzieje, że w dzisiejszych czasach CZŁOWIEK potrafi kierować tłumem ze szkodą dla innych ludzi i nikt nie wyciągnął wniosków z tego, co się stało już wcześniej
Lars_P: emdziej, to są celowe działania i są wyciągane wnioski, ale w przeciwnym kierunku, papież mówił o misterium zła
emdzej: wnioski w przeciwnym kierunku, Lars - dziwne co?
~Ewa_nt: właśnie
Lars_P: emdziej, niestety tak, pranie mózgu, psychologia tłumów, polityka i masy, mają czynić zaplecze przywódcom
ksiadz_na_czacie2: Lars, zatrzymaj się przy Jezusie!!!!!
ksiadz_na_czacie2: Na jednej z dróg krzyżowych ktoś powiedział: Jezus upadł, bo zobaczył leżącego na ziemi człowieka!!!!!
~duszochwat: Tak, a Weronika otarła twarz, bo też zobaczyła człowieka
porozmawiam: widzieć w tłumie człowieka - jego pragnienia i emocje - lepiej nie widzieć - w niektórych - ks.
~Coma: piękny wniosek
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |