O postanowieniach noworocznych

[21:16] Lars: paczko, intencją Twoją jest np. nie picie alkoholu, a motyw musisz sobie znaleźć :)
[21:16] ksiadz_na_czacie11: w odniesieniu do Boga czysta intencja znaczy tyle, że coś robię z miłości do Niego, tylko dla Niego
[21:16] wielki_czarny_pies: a po czym poznać, że ja to robię z miłości do Boga i dla Niego?
[21:16] paczka_dropsow: ks11, w odniesieniu do Boga to łatwo rozpoznać
[21:17] paczka_dropsow: a w odniesieniu do człowieka?
[21:17] ksiadz_na_czacie11: WCP. to nastawienie woli
[21:17] wielki_czarny_pies: a wola mi nie ściemni?
[21:17] Lars: jak dla Boga, tzn. dla bliźniego - tak to rozumiem - czy mam rację? :)
[21:17] ksiadz_na_czacie11: wola to świadomy wybór
[21:18] wielki_czarny_pies: czyli np... wybieram dajmy na to: nie palić... dla Boga? żeby co?
[21:18] paczka_dropsow: hm... wola to chyba dopiero zdolność wyboru - no nie?
[21:18] ksiadz_na_czacie11: a czy trwa czystość intencji to się poznaje po tym, co się dzieje w czasie realizowania
[21:18] paczka_dropsow: tak jak pamięć - to zdolność zapamiętywania
[21:19] paczka_dropsow: a nie można czystości intencji wcześniej poznać?
[21:19] paczka_dropsow: bo to tak trochę bez sensu, że w trakcie
[21:19] ksiadz_na_czacie11: żeby pełniej oddać chwałę Bogu, a przy okazji by uszanować zdrowie
[21:19] Lars: paczko - każda intencja ma w sobie braki - bo my nie mamy rozeznania co dla nas jest lepsze :))
[21:20] megi: i nie szkodzić bliźniemu !! również :)
[21:20] wielki_czarny_pies: to drugie rozumiem...
[21:20] paczka_dropsow: a jak nie picie oddaje chwałę Bogu... co to Jemu szkodzi...?
[21:20] Lars: paczko - Bogu nie szkodzi - ale Tobie służy :))
[21:20] Lars: Bóg niczego od nas nie potrzebuje :)
[21:20] paczka_dropsow: Lars, czyli nie picie nie może być postanowieniem na chwałę Boga?
[21:21] wielki_czarny_pies: księże... ale czy samo to, że podejmuje... że chce... to już jest oddawanie Bogu chwały? tzn. czy samo działanie już jest chwałą Boga... czy dopiero jakiś efekt?
[21:21] megi: tzn. uszanować zdrowie, swoje i bliźniego :)
[21:22] ksiadz_na_czacie11: właśnie... idźmy dalej: czy warto podejmować? i czy samo chcenie jest już dobrem?
[21:22] sono: chcenie jest dobrem, ale niepełnym
[21:22] wielki_czarny_pies: czy warto, to pewnie tak, bo by do tego nie zachęcali na religii ;)
[21:22] _hanusia: sama wiara nas nie zbawi... trzeba do tego "dołożyć" nasze starania, żeby pokazać, że nam zależy...
[21:23] wielki_czarny_pies: ale w sumie bez chcenia nie byłoby szczerego działania... czyli to coś jak pokusa bliższa, tylko w drugą stronę chyba...
[21:23] wielki_czarny_pies: znaczy jeszcze nie dobro... ale najbliższa droga do niego...
[21:23] ZAGUBIONA2: tak tylko ci się wydaje
[21:23] ksiadz_na_czacie11: trochę wyżej już powiedzieliśmy, że gorsze jest zniechęcenie od nieudanych postanowień
[21:23] _hanusia: a co poradzić osobie zniechęconej?
[21:25] ksiadz_na_czacie11: Hanusia, by spojrzała na motywy swoich postanowień, bo zwykle tu jest problem
[21:25] sono: księże, ja już od 3-ch lat postanawiam, że nie będę palić petów i ciągle wracam do nałogu, ludzie już przestali mi wierzyć moim postanowieniom w związku z tym, ale ja się nie poddałam, od wczoraj z Nowym Rokiem zaś postanowiłam, że nie będę palić :)
[21:25] sono: może teraz mi się uda przestać ...
[21:25] zagubiona9: ważne, że się staramy, rezultaty przyjdą z czasem...
[21:26] ksiadz_na_czacie11: nie należy stawiać na rezultaty
[21:26] megi: nieudane postanowienia to codzienność, ale codziennie warto postanawiać dobro...
[21:26] zagubiona9: dlaczego?
[21:26] ksiadz_na_czacie11: ale małymi nawet kroczkami iść naprzód
[21:26] megi: dla mnie to sens życia
[21:26] wielki_czarny_pies: znaczy nie żeby osiągnąć doskonałość, a żeby się doskonalić?
[21:27] ksiadz_na_czacie11: dokładnie tak, WCP:)
[21:27] paczka_dropsow: eee... no przecież nikt nie robi chyba postanowień z założeniem, że jak się nie uda to „kładę na to lachę”... - przynajmniej nikt znający siebie...
[21:27] zagubiona9: praca bez rezultatów, choć najmniejszych jest bez sensu...
[21:27] _hanusia: ale jeśli ktoś idzie do przodu i co rusz się cofa?
[21:27] Lars: trzeba postawić przed sobą cel, by można było postanawiać, aby do niego dążyc:)
[21:27] Lars: to konieczne:)
[21:27] Lars: inaczej działanie bez celu nie ma sensu :)
[21:27] ksiadz_na_czacie11: rezultaty postanowień to sprawa łaski, a nie naszego ćwiczenia
[21:28] ZAGUBIONA2: ale nasze cele powinny być na miarę naszych możliwości
[21:28] Lars: e tam, przecież nie jesteśmy marionetkami w ręku Boga:)
[21:28] Lars: nasza praca i nasze efekty - łaska buduje na naturze:)
[21:28] ksiadz_na_czacie11: Hanusia, to powinien się posuwać naprzód choćby na czworakach
[21:29] zagubiona9: jeżeli jest to sprawa łaski, to mamy prosić o wytrwałość Boga? ale co to da? Bóg za nas nie wykona naszego postanowienia...
[21:29] Lars: zagubiona, dokładnie tak :)
[21:29] ksiadz_na_czacie11: Bóg liczy na nasz wysiłek, ale ostatecznie i tak efekty zależą od łaski. Owszem można osiągać własnym wysiłkiem i się z tego chlubić, ale wtedy jest to egoizm w najczystszej postaci właśnie
[21:29] ZAGUBIONA2: ale nam w tym pomoże, obdarzy nas opieką
[21:30] wielki_czarny_pies: zagubiona... ale może nie chodzi o to... żeby danego dnia dojść dokądś... ale żeby w ogóle ruszyć 4 literki... i iść...
[21:30] ksiadz_na_czacie11: tak, WCP
[21:30] _33_: zbytnie cieszenie się z osiągniętego rezultatu szybko prowadzi do pychy
[21:30] ksiadz_na_czacie11: dokładnie, 33. I tu właśnie się sprawdza czystość intencji
[21:30] zagubiona9: czyli wszystko co osiągniemy zawdzięczamy Bogu?
[21:31] ksiadz_na_czacie11: dokładnie tak, Zagubiona
[21:31] Lars: ja się cieszę, jak mi coś wychodzi i jak się udaje mi trwać w postanowieniach to normalne :)
[21:31] Lars: i każdy człowiek normalny się cieszy - bo przecież zadowolenie dodaje sił i motywuje do działania - (między innymi) :)

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie