[21:31] zagubiona9: a co zrobić, jeśli ktoś zapomni o postanowieniu?
[21:31] ksiadz_na_czacie11: ważne, by dziękować za to przede wszystkim Panu Bogu, a nie sobie samemu
[21:31] ZAGUBIONA2: powinniśmy się w pewnym momencie zatrzymać, nabrać dystansu do naszych celów pragnień
[21:31] Lars: zagubiona - przypomnieć sobie :)
[21:32] wielki_czarny_pies: trzeba dziękować?
[21:32] ksiadz_na_czacie11: jeśli są pozytywne efekty, to najpierw dziękować
[21:32] zagubiona9: a jeśli negatywne?
[21:32] ksiadz_na_czacie11: to podejmować dalej wysiłki
[21:32] Lars: zagubiona - więcej się starać i prosić o siły i chęci :)
[21:33] ksiadz_na_czacie11: ważne by iść naprzód
[21:33] _hanusia: nie warto
[21:33] wie_sia: zawsze warto się starać
[21:33] ZAGUBIONA2: dlaczego tak myślisz, hanusia?
[21:33] ksiadz_na_czacie11: właśnie: warto czy nie?
[21:33] zagubiona9: zależy, jakie jest nasze postanowienie...
[21:33] _hanusia: nie warto
[21:33] sono: ks., mnie osobiście zraża brak owoców z moich dobrych postanowień, dochodzę do wniosku, że nie warto się starać
[21:34] sono: Pan Bóg z pewnością nie zadowoli się moimi drobnymi kroczkami, jak potrafię szybko biegać
[21:34] ZAGUBIONA2: chyba powinniśmy, wtedy nasze życie ma sens
[21:34] wielki_czarny_pies: jak ma budować... jak ma zbliżać do Boga... oddawać Mu chwałę... to wygląda, że warto...
[21:34] wielki_czarny_pies: tylko... to trzeba chyba dużym być, żeby w tym wyrobić...
[21:34] ksiadz_na_czacie11: jak nas zraża brak efektów to zastanowić się nad motywem trzeba
[21:35] _hanusia: a co może być złego w naszym motywie????
[21:35] ksiadz_na_czacie11: WCP, można pozostawać całkiem małym i małymi rzeczami się zbliżać:)
[21:35] Lars: sono , Pan Bóg będzie patrzył na to, ile w Tobie jest miłości i jak ją rozdajesz innym, mniej będzie zwracał uwagi na postanowienia ;)
[21:35] sono: Larsik, jasne, pewnie tak :)
[21:35] ksiadz_na_czacie11: Hanusia, np. to że robimy dla siebie, a nie rzeczywiście dla Boga
[21:35] zagubiona9: czyli mamy wszystko robić dla Boga?
[21:36] wielki_czarny_pies: i Bogu się takie podoba? takie małe... powoli... prawie bez efektów?
[21:36] _hanusia: a jak to zmienić?
[21:36] sono: czarny pies, nie sądzę
[21:36] ZAGUBIONA2: czy to nie będzie w pewnym sensie obsesja?
[21:36] ksiadz_na_czacie11: WCP. Panu Bogu się podoba, jak się próbuje mimo wszystko
[21:36] Owieczka_in_black: Pan Bóg ma do nas cierpliwość, my też miejmy ją dla siebie, nie bądźmy surowsi od Niego
[21:36] Owieczka_in_black: więc warto nawet te małe rzeczy i warto nawet, gdy upadamy
[21:36] ksiadz_na_czacie11: Hanusia, to sprawa osobistego wyboru, nastawienia woli
[21:37] wielki_czarny_pies: a Pan Bóg podpowiada, co dla kogo jest dobre... żeby to sobie postanowić?
[21:37] _hanusia: ale jeśli mamy dobre intencje?
[21:37] ksiadz_na_czacie11: czasami tak, choć zostawia wybór
[21:37] wielki_czarny_pies: jak zawsze :/
[21:37] zagubiona9: czy my mamy jeszcze wolną wole, skoro Bóg ingeruje w nasze życie?
[21:38] wielki_czarny_pies: nie ingeruje... proponuje raczej...
[21:38] ksiadz_na_czacie11: postanowienia należałoby od czasu do czasu zmieniać, wracając do tych przeszłych
[21:38] ksiadz_na_czacie11: wtedy obsesja nie grozi
[21:39] wielki_czarny_pies: po co wracać?
[21:39] Lars: lepiej nie wracać, ale iść zdecydowanie do przodu :)
[21:39] ksiadz_na_czacie11: WCP, jak w górach;)
[21:39] Lars: przecież tak można - jak sportowcy na treningach :))
[21:39] zagubiona9: moje postanowienie już od dawna się nie zmienia, bo nie udało mi się go jeszcze wypełnić...
[21:39] megi: Lars: dlaczego dziwiłeś się bezinteresowności postanowień? wg mnie to podstawa (fundament), właśnie takie powinny być nasze postanowienia, wtedy efekty będą dla wspólnego dobra (nas i innych)
[21:40] ksiadz_na_czacie11: himalaiści, jak zdobywają najwyższe szczyty to czasami wracają, by nabrać sił
[21:40] Lars: interesem w postanowieniach jest osiągniecie celu, megi - i to miałem na myśli
[21:40] ksiadz_na_czacie11: jedynym celem naszym ma być Bóg
[21:40] wielki_czarny_pies: Lars... właśnie niekoniecznie... "nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go"
[21:40] ZAGUBIONA2: Co mamy zrobić, jeśli przestajemy widzieć sens w naszych postanowieniach???
[21:41] ksiadz_na_czacie11: dokładnie, WCP
[21:41] Lars: ZAGUBIONA - zmienić :)
[21:41] Lars: dla mnie Bóg nie jest króliczkiem do gonitwy :)) ale co tam, każdy ma swoje zabawki ;)
[21:41] ZAGUBIONA2: a jeśli to byłoby dla nas złe?
[21:41] ksiadz_na_czacie11: Zagubiona2, zastanowić się dlaczego chcemy robić to, co podejmujemy
[21:42] ZAGUBIONA2: bo to zmieni nasze życie, plany życiowe
[21:43] ksiadz_na_czacie11: zanim zmienisz, to się zastanów dlaczego podjęłaś to, co podjęłaś
[21:43] wielki_czarny_pies: księże... a to trzeba w jakiś wymyślne słowa ubrać, że postanawiam zrobić to i to... od kiedyś... czy po prostu zacząć jakąś tam pracę nad sobą... i szukać Boga w tym wszystkim?
[21:43] ksiadz_na_czacie11: po prostu zacząć
[21:43] baranek: bez konkretów, piesku, chyba nic nie będzie...
[21:43] Owieczka_in_black: lepiej to sprecyzować
[21:44] Owieczka_in_black: wtedy wiemy, czy nam się udaje
[21:44] wielki_czarny_pies: ale konkrety imho nie od razu się objawiają...
[21:44] ksiadz_na_czacie11: precyzowanie to dalsza kwestia
[21:44] wielki_czarny_pies: tzn. najpierw decyzja... a potem szukanie, co z tej stajni Augiasza posprzątać i jak poukładać... żeby Pan Bóg miał tu swój pałac...
[21:45] ksiadz_na_czacie11: dokładnie tak
[21:46] zagubiona9: ks11- a jeśli nie uda nam się wypełnić jakiegoś postanowienia, a obiecaliśmy Bogu, że to zrobimy, to czy popełnimy grzech?
[21:47] ksiadz_na_czacie11: Zagubiona9, najpierw zapytać, dlaczego się nie udaje
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |