[21:31] Owieczka_in_black: no tak, ale mówię o samej łasce
[21:31] Owieczka_in_black: nie o okolicznościach
[21:31] _hanusia: Owieczko, rodzice na początku chcą nas wychować na dobrych ludzi, kształtować w nas obraz Boga, itd. Ale jak dorastamy, to sami podejmujemy dalsze decyzje co z tym zrobić...
[21:32] Owieczka_in_black: czy te okoliczności mogą wpływać na brak łaski czy jej posiadanie?
[21:32] Bezimienny: To znaczy nie dostał łaski, by być chrześcijaninem
[21:33] Bezimienny: Jak widać, Owieczko, tak. Ale ja nie mówię o kimś, kto mieszka obok Kościoła, ale o Indianinie żyjącym w Ameryce przed epoką Kolumba
[21:33] Bezimienny: W sumie nieistotne
[21:33] Owieczka_in_black: ok, muszę to przemyśleć, bo jakoś inaczej na razie rozumiem tę łaskę, ale mogę się mylić
[21:33] Bezimienny: Teraz druga gleba :)
[21:33] Bezimienny: Co to było?
[21:33] Trinity: skalista
[21:33] Bezimienny: A, skalista.
[21:34] Bezimienny: Jak scharakteryzować człowieka, w którym ziarno Bożego słowa padło na ziemię skalistą?
[21:34] opik17: człowiek o zatwardziałym sercu??
[21:35] _hanusia: Niby na początku się człowiek cieszy, ale szybko się zniechęca...
[21:35] Bezimienny: Hmmm... Ale tam ziarno wyrasta
[21:35] Bezimienny: No właśnie
[21:36] Bezimienny: No to taki człowiek, co by zaraz wszystkich nawracał, do kościoła prowadził, a potem szybko zmienia zdanie
[21:36] aniutek: wyrasta bardzo marne
[21:36] Bezimienny: Jak napisała Hanusia, zniechęca się
[21:37] _hanusia: dlatego, że nie jest stały w swoich przekonaniach...
[21:37] Bezimienny: No tak. Wyrasta marne, szybko usycha. Tak to Jezus tłumaczył
[21:37] Piramidox: to człowiek, który słowo przyjął, ale podumał, podumał i je odrzucił, bo zdawało mu się, że jest mądrzejszy
[21:37] opik17: jak przychodzą trudności, jakieś problemy to się poddaje
[21:37] Bezimienny: Można i tak to ująć
[21:37] _hanusia: niby wszystko dobrze się układa, jest świetnie, a jak się pojawiają trudności, to się wycofuje
[21:37] Bezimienny: Właśnie, opik
[21:37] Owieczka_in_black: a czemu tak może być, czy to wina tylko człowieka?
[21:37] opik17: może to słaba wiara??
[21:38] Bezimienny: Pewnie tak, opik... Słaba... I chyba właśnie taka... wygodnicka
[21:38] _hanusia: może niewłaściwe pojmowanie Boga?
[21:38] Owieczka_in_black: na pewno słomiany zapał, opiku
[21:38] Bezimienny: Jak wygodnie wierzyć to fajnie, jak niewygodnie, to się odchodzi
[21:38] aniutek: może to wina siewcy, np. kapłana
[21:38] Bezimienny: Czy to wina człowieka... Ja bym powiedział, że jest w tym już więcej winy, Owieczko
[21:39] _hanusia: czyli taki człowiek bierze z nauki Jezusa tylko to, co jest dla niego wygodne i korzystne
[21:39] Bezimienny: Aniutek. Ziarno padło na glebę...
[21:39] _hanusia: ale przecież prawdziwe szczęście można budować tylko z Jezusem...
[21:39] Bezimienny: Myślę, że chyba znałem takich ludzi
[21:39] Owieczka_in_black: a czy jakość ziarna się liczy? - że się zaczepie o słowa aniutka
[21:40] Bezimienny: Zapalali się strasznie o do oazy... Mijało parę lat, zmieniali się diametralnie
[21:40] _hanusia: wydaje mi się, że my czasami też tacy jesteśmy, ale się w porę opamiętujemy i wracamy na właściwą drogę
[21:40] aniutek: myślę, że tak
[21:40] Bezimienny: jakość ziarna... Siewcą jest Pan Bóg, Owieczko
[21:41] Bezimienny: Najwyżej można powiedzieć, że gdzieś padło mniej ziarna, gdzieś więcej
[21:41] Owieczka_in_black: aha
[21:41] Bezimienny: Przypomina mi się taka dziewczyna... Mówili do nie Mysza
[21:42] Bezimienny: Poznałem ją w Pięciu Stawach, kiedyś zimą...
[21:42] Bezimienny: Opowiadała takie rzeczy, że właściwie trzeba się było wstydzić...
[21:42] Bezimienny: A kiedyś mimochodem stwierdziła, że kiedyś była w oazie, ale już jej te rzeczy nie bawią...
[21:43] Bezimienny: Każdemu z nas grozi, że Pan Bóg przestanie go bawić...
[21:43] aniutek: ale trzeba jeszcze je umieć przekazać w taki sposób, żeby trafiały do serca
[21:44] Bezimienny: aniutek, załóżmy, że siewcą jest Bóg... Zostawmy już tych księży i katechetów
[21:43] Bezimienny: Jaka tam jeszcze była gleba?
[21:43] opik17: cierniowa
[21:44] Bezimienny: A tak. Z chwastami
[21:44] Bezimienny: Troski doczesne i ułuda bogactwa wyrosły i zagłuszyły ziarno Bożego słowa
[21:44] Bezimienny: Tak chyba tam pisze
[21:45] opik17: tak
[21:45] aniutek: walką o byt zagłuszają Słowo Boże
[21:45] Bezimienny: racja, aniutek
[21:46] Bezimienny: To matka, która ma urwanie głowy z dzieciakami, z bezrobotnym mężem no i zapomina o modlitwie
[21:46] quero: chyba z tym bytem się nie zgodzę, jeśli mogę, i walką
[21:46] opik17: mi się wydaje, że tu chodzi o to przywiązanie do spraw materialnych
[21:46] Bezimienny: To ktoś, kto woli supermarket od kościoła, bo nie miał czasu na zakupy w tygodniu
[21:47] Bezimienny: A tak. Ułuda bogactwa, opiku, też
[21:47] aniutek: dokładnie, opik
[21:47] opik17: pogoń za sławą i pieniądzem, kariera itp.
[21:47] Owieczka_in_black: ale nie wolno przedkładać modlitwy nad dobro rodziny w sensie, że rodzina głodna, bo matka się modli
[21:47] quero: też tak myślę
[21:47] Bezimienny: racja, Owieczko. Ale w pewnym momencie, jak się przegnie, to jest źle
[21:47] quero: ale przecież można modlić się pracą
[21:48] quero: wszystkim, co robi się z potrzeby serca
[21:47] Owieczka_in_black: no powinno być miejsce na jedno i drugie, bezi
[21:48] Owieczka_in_black: i pracą i w czasie pracy, racja, quero:)
[21:48] Bezimienny: Quero, można. Dlatego nie jest powiedziane, że owe chwasty zupełnie zagłuszą kiełkujące Boże słowo. Ale zobaczcie: trudno mu wzrastać
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |