[21:33] Awa: niepoprawny
[21:33] Lars: dla nas wszystkich, antonie :)
[21:33] anton: nie, widzisz i tu się mylisz
[21:33] Vermin: optymiści to głupcy
[21:33] Vermin: pesymiści też, trzeba być pomiędzy
[21:33] Vermin: czyli realistą ;]
[21:34] faustyna: ale chyba łatwiej wierzyć, że będzie dobrze niż ciągle narzekać
[21:34] spamer: a jeśli optymizm zdefiniować jak uczenie się na błędach??
[21:34] Alwerian: Optymiści to - źle poinformowani pesymiści... ;-)
[21:34] Lars: pesymista żyje przeszłością, jest bezradny w teraźniejszości i boi się przyszłości
[21:34] Vermin: a nie lepiej walczyć o to, co dobre niż w to tylko wierzyć lub narzekać, że tak nie jest
[21:34] anton: realnie rzecz ujmując, mieszasz pojęcia, ver
[21:34] Alwerian: albo na odwrót
[21:34] Vermin: Alwerian, piękna definicja, plus dla ciebie :D
[21:34] ksiadz_na_czacie5: wygrywają ci, co widzą cel
[21:35] anton: optymizm... jest zdecydowanie bogatszą postawą...
[21:35] Awa: a jeśli coś stanie na drodze do celu?
[21:35] Lars: realizują cel, idąc do niego - pokonują utrapienia
[21:35] Vermin: wygrywają ci, co walczą i się nie poddają
[21:35] Vermin: jak widzisz cel, to nie oznacza, że go zdobędziesz
[21:35] Awa: jakieś utrapienie, które cię, księże, wystawi na próbę?
[21:35] Awa: zachwieje twoją pewnością? będzie ci utrapieniem?
[21:35] Rock: a ci, co nie widzą to trzeba im pomóc dostrzec go
[21:35] Vermin: ale jeśli dasz z siebie wszystko i się tylko do niego zbliżysz, to wygrasz
[21:35] Vermin: sam dla siebie wygrasz
[21:36] Awa: np. zakochasz się ks z wzajemnością?
[21:36] Awa: albo ciężko zachorujesz?
[21:36] Max: powiem Ci, Alwerian, ja upadłem, choć prowadziłem w miarę dobre życie, ale ktoś odebrał mi wszystko, wtedy przypomniałem sobie przypowieść o ptakach i tak też uczyniłem, nauczyłem się pokory, w zamian ,,dostałem wszystko”, dopiero teraz wiem, że żyję!
[21:36] ksiadz_na_czacie5: jeśli się widzi wyjście, to każda trudność jest do pokonania
[21:36] Awa: czasem widzi się ścianę
[21:36] Vermin: ks5, tu się nie zgodzę
[21:36] Lars: optymista wie, że Bóg zna jego przeszłość, ofiaruje Mu teraźniejszość, a Bóg troszczy się o jego przyszłość:)
[21:36] ksiadz_na_czacie5: to dobrze
[21:37] Alwerian: :)Max, trochę Ci zazdroszczę...
[21:37] Awa: czyje to, Lars?:)
[21:37] anton: niezła definicja, Lars...
[21:37] anton: hehehe
[21:37] Lars: :))
[21:37] Max: tez się dziwie
[21:37] Vermin: optymista to marzyciel
[21:37] Alwerian: Ale katolik, zawsze powinien być optymistą
[21:37] anton: to jest postawa, z którą łatwiej się żyje, nic ponadto
[21:37] Lars: to taka myśl, Awa, która ujmuje to, co było, jest i będzie :)
[21:37] Vermin: i często na marzeniach poprzestaje
[21:38] Vermin: Alwerian, ja jestem katolikiem i wolę być realistą
[21:38] Lars: optymista korzysta z teraźniejszości :)
[21:38] Alwerian: patrząc w przyszłość
[21:38] anton: mylisz się, verm... psychologia stanowi inaczej
[21:38] anton: i mówi jednoznacznie, która z postaw jest bardziej korzystna
[21:38] Awa: ale ten optymista to trochę jak ptak niebieski
[21:38] ksiadz_na_czacie5: marzyciel jest kimś aktywnym czy pasywnym?
[21:38] alla86: ks5, a jak nie widzi się wyjścia, brakuje chęci, to co wtedy?
[21:38] Awa: wszystko zostawia Bogu
[21:38] Lars: anton, lepiej mieć postawę człowieka wierzącego, że nie jest igraszką natury - :)
[21:38] Vermin: marzyciel może być i aktywny i pasywny
[21:38] Vermin: choć częściej jest to drugie
[21:39] Lars: marzenia się spełniają, trzeba tylko im pomóc:))
[21:39] ksiadz_na_czacie5: jeśli się jest we wspólnocie, to łatwiej przeżyć trudne chwile
[21:39] Vermin: Lars, nie wszystkie
[21:39] spamer: to, że swoje położenie widzi się na lepszym poziomie niż jest, może pomóc czy zaszkodzić??
[21:39] alla86: a jak nie jest się we wspólnocie, tylko samemu trzeba pokonywać wszystko...
[21:39] alla86: jak nie ma się wsparcia w rodzinie ani w nikim innym
[21:39] Vermin: ks5, to jak w stadzie, ale nie każda wspólnota pomoże "odmieńcom"
[21:39] Vermin: musisz być taki sam, jak ci z wspólnoty, inaczej okrzykną cię wypaczeńcem i wywalą
[21:40] dorcia: czasami wspólnota potrafi człowieka zupełnie zdołować i odsunąć od Boga
[21:40] ksiadz_na_czacie5: ja prywatnie uważam, że marzyciel to człowiek czynu
[21:40] Lars: samemu to można się zanudzić ze sobą na śmierć ;)
[21:40] Alwerian: pasywnym jest np. ktoś z natury, i co? drugi tryska aktywnością... i co?
[21:40] Alwerian: który lepszy?
[21:40] anton: no widzisz, Lars, to zależy od osobowości:)
[21:40] alla86: marzyciel jest nikim
[21:40] alla86: bo sama kiedys bylam marzycielem
[21:40] Alwerian: kim być?
[21:40] Lars: anton, znowu masz rację :))
[21:40] Vermin: alla, można być marzycielem, który wprowadza w czyn swe marzenia
[21:41] Alwerian: marzyciele tracą kontakt z rzeczywistością
[21:41] spamer: tylko jeśli widzi się marzenia wraz z drogą do ich realizacji
[21:41] Vermin: sam to robię, choć idzie mi czasem opornie ;/
[21:41] ksiadz_na_czacie5: każdy z nas ma także wpływ na wspólnotę
[21:41] Lars: narcyz nigdy się nie nudzi sam ze sobą - ale czasami potrzebuje uwielbienia :)) anton
[21:41] anton: hehe
[21:41] anton: a kto mówi o Narcyzu.....
[21:41] dorcia: jednak mocna grupa ludzi jest silniejsza niż jeden "nowy"
[21:41] ksiadz_na_czacie5: narcyz potrzebuje widowni
[21:41] Vermin: ks5, może każdy z nas ma wpływ, ale nie każdego wspólnota chce
[21:41] Vermin: jak nie jesteś taki sam, jak oni, to słyszysz wypad i po zabawie
[21:42] Vermin: narcyz potrzebuje lustra :P
[21:42] Vermin: albo tafli wody XD
[21:42] spamer: niekoniecznie widowni, niekiedy to jest samo zachwyt
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |