Pan Bóg bubli nie robi

[20:16] Kotka: A jak rozmawiać z fanatykiem religijnym?
[20:16] angeloose: jak takiego człowieka leczyć?
[20:17] o_Mateusz_Hinc: Jeśli ktoś jest zafiksowany (skoncentrowany silnie) tylko na jednym elemencie, to
[20:17] o_Mateusz_Hinc: nie zauważy innego.
[20:17] o_Mateusz_Hinc: Maria Magdalena była wpatrzona w grób i nie poznała Jezusa.
[20:17] o_Mateusz_Hinc: Tak jest i z fanatykami (jeśli dobrze to słowo rozumiem).
[20:18] o_Mateusz_Hinc: Nie przekonamy ich, dopóki się nie rozejrzą i zobaczą, że świat jest inny niż tylko jedna sfera

[20:18] Pawel17: Szczęść Boże! Czym są "głęboko zakorzenione tendencje homoseksualne”, o których mowa w instrukcji dotyczącej przyjmowania kandydatów do kapłaństwa?
[20:18] o_Mateusz_Hinc: To chyba pytanie nie na forum. Trzeba by dłużej podyskutować.
[20:19] o_Mateusz_Hinc: A ja nie jestem specjalista od homoseksualizmu. Nie pamiętam też
[20:19] o_Mateusz_Hinc: całego brzmienia tej instrukcji, chociaż muszę przyznać,
[20:19] o_Mateusz_Hinc: że czytając w oryginale - mnie jako psychologa - przekonała (była klarowna)

[20:20] pol_kownik: czy conocne przesiadywanie na czacie zamiast zdrowy sen może powodować problemy z psychiką? :)
[20:20] o_Mateusz_Hinc: Uważam, ze wszędzie gdzie jest przesada i skrajność coś się traci.
[20:20] o_Mateusz_Hinc: Trzeba dbać o ciało również.
[20:21] o_Mateusz_Hinc: Ale bardziej boję się innej kwestii. Chat, choć dobry i rozwijający
[20:21] o_Mateusz_Hinc: może zabijać zdolność do relacji rzeczywistej.
[20:21] o_Mateusz_Hinc: Wirtualnie się otwieramy, a jak mamy rozmawiać w cztery oczy to blok.
[20:22] o_Mateusz_Hinc: To bym widział jako niebezpieczeństwo

[20:22] ksiadz_na_czacie2: Im lepiej radzi sobie w rzeczywistości wirtualnej, tym gorzej w rzeczywistości rzeczywistej?
[20:22] o_Mateusz_Hinc: Tak może być, ale nie musi. Zależy od wielu kwestii.
[20:22] o_Mateusz_Hinc: Są ludzie, którzy moderują chaty i dobrze sobie radzą.
[20:22] o_Mateusz_Hinc: Ale to nie jest ich ucieczka od rzeczywistości.
[20:23] o_Mateusz_Hinc: Problemy mogą mieć osoby uciekające od rzeczywistych kontaktów

[20:23] Luiza: Wyobraźmy sobie taką sytuację, osoba chora psychicznie, urojenia związane z wiarą. Czy taka osoba powinna chodzić do kościoła, w którym choroba się nasila? Czy zakaz w takim przypadku jest grzechem?
[20:23] o_Mateusz_Hinc: Nie.
[20:23] o_Mateusz_Hinc: Zależy wszystko od stadium choroby.
[20:24] o_Mateusz_Hinc: W tym przypadku konieczna jest - wydaje się - farmakoterapia (leki) jako pomoc.
[20:24] o_Mateusz_Hinc: Kiedy zaczną wyciszać i doprowadzać osobę do równowagi, to spokojnie mogłaby pójść do kościoła.
[20:25] o_Mateusz_Hinc: Ale to - podkreślam - zależy od stanu.
[20:25] o_Mateusz_Hinc: Chory nie ma obowiązku w takim przypadku uczestniczenia w nabożeństwie.
[20:25] o_Mateusz_Hinc: Są inne zaburzenia, które też "zwalniają"

[20:25] Kotka: jeżeli zaczyna się widzieć w sobie zranienia z przeszłości, które mają wpływ na nasze życie duchowe, to z kim o tym porozmawiać, ze spowiednikiem czy psychologiem?
[20:26] o_Mateusz_Hinc: Jeśli ma wpływ na życie duchowe, to zacząłbym od spowiednika.
[20:26] o_Mateusz_Hinc: Może dużo pomóc.
[20:26] o_Mateusz_Hinc: Jeśli jest dobrym ojcem duchowym i zauważy, że w pewnym momencie nie potrafi
[20:26] o_Mateusz_Hinc: pomóc, to odeśle do psychologa.
[20:27] o_Mateusz_Hinc: Ale nie uważam tego za konieczne.
[20:27] o_Mateusz_Hinc: W każdym razie nie zawsze

[20:27] stanka88: Często jest tak, że osoby z depresją powątpiewają w istnienie istoty wyższej ...cóż depresja to choroba, więc co z taką osoba w totalnej beznadziei, która w Bogu nadziei nie pokłada, da się cokolwiek zrobić? uleczyć ducha i psychikę?
[20:27] o_Mateusz_Hinc: Da się.
[20:28] o_Mateusz_Hinc: Ostatnie kilka lat - do ubiegłego tygodnia - pracowałem głównie z osobami z depresją.
[20:28] o_Mateusz_Hinc: Dużo może pomóc psychoterapia. Bo depresja to nie kwestia wiary
[20:28] o_Mateusz_Hinc: ale cały szereg zranień, zbieranych przez wiele lat.
[20:29] o_Mateusz_Hinc: W każdym razie można pomóc i wiele osób wychodzi. Aczkolwiek jest to straszna choroba

[20:29] viki: samookaleczenie samo w sobie jest grzechem, a w chorobach psychicznych jak się je traktuje??
[20:29] o_Mateusz_Hinc: Moi pacjenci (niektórzy) stosowali samookaleczenie się.
[20:30] o_Mateusz_Hinc: Nigdy tego jako grzech nie traktowałem.
[20:30] o_Mateusz_Hinc: Robią to, aby coś poczuć. Kiedy wnętrze, dusza boli i cierpienie jest wielkie, nie potrafią sobie z tym poradzić.
[20:31] o_Mateusz_Hinc: Dlatego się ranią. Wówczas coś czują. Chociaż coś...
[20:31] o_Mateusz_Hinc: To nie usprawiedliwia, ale w takim przypadku staje się jasne i z tym nie walczy bezpośrednio

[20:31] _hanusia: Co jeśli zranienie jest spowodowane przez spowiednika, albo osobę duchowną?? Wtedy z kim należy porozmawiać??
[20:31] o_Mateusz_Hinc: Jest to niezmiernie przykre pytanie, ale prawdziwe niestety.
[20:32] o_Mateusz_Hinc: Myślę, że warto by porozmawiać z dobrym ojcem duchownym (innym oczywiście)
[20:33] o_Mateusz_Hinc: A jak zranienie jest głębokie, blokujące, niszczące, to można prosić o pomoc psychologa

[20:33] Lars: Czy dewocja – w tym negatywnym rozumieniu jest bądź może być początkiem drogi w kierunku fanatyzmu, czy już nim jest na miarę człowieka, który w nią wpadł z braku odważnego „odejścia” od tego, czego się kurczowo trzyma ? Czy dewocja i fanatyzm są dużym problemem w rozwoju wiary?
[20:33] o_Mateusz_Hinc: Wybacz, ale są to słowa, z którymi mam problemy
[20:34] o_Mateusz_Hinc: Nie bardzo rozumiem, co się pod spodem kryje.
[20:34] o_Mateusz_Hinc: Uważam, że każda skrajność jest niszcząca i przeszkadza.
[20:34] o_Mateusz_Hinc: Faryzeusze i uczeni w Piśmie byli pobożnymi i dobrymi ludźmi.
[20:35] o_Mateusz_Hinc: Ale ich prawne podejście
[20:35] o_Mateusz_Hinc: sprawiało, że nie uwierzyli Jezusowi.
[20:35] o_Mateusz_Hinc: To samo może przytrafić się na wielu płaszczyznach osobom skrajnym

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie