[21:16] she_: nawet trzeba...
[21:17] she_: później się słyszy: "nie chodzę, bo jest nudno" ;]
[21:17] Daw0: fakt, na Mszy Św. trudno się czasem skupić
[21:17] wiola: no tak, ale jest pytanie, co znaczy "nudzić się na Eucharystii"?
[21:18] wiola: więc chodzę, bo jest fajnie czy nie chodzę, bo jest nudno...
[21:18] Lars: nie może się skupiać ten, kto nie uczestniczy
[21:18] wiola: dlaczego?
[21:18] Lars: jak śpiewa - to widać, że jest zaangażowany
[21:18] Daw0: można i śpiewać, a nawet nie wiedzieć, co się śpiewa
[21:18] wiola: dokładnie
[21:19] Lars: bo jak nie jest zainteresowany tym, w czym uczestniczy, tzn. że duchem jest, gdzie indziej, wiola
[21:19] wiola: i to też się z czasem może znudzić i co wówczas?
[21:19] she_: wiesz, jak nie jesteś jakoś głęboko wierzący, to męczą te wszystkie rytuały... dla mnie kluczowa była kiedyś m.in. 3-godzinna Msza Św., gdzieś na sali w szkole, z masą instrumentów, tańcem, śpiewem, modlitwą spontaniczną... super
[21:19] Trinity: 3 godz... uhhh
[21:19] she_: no... ale zleciało za szybciutko, nie czuło się wcale
[21:19] ksiadz_na_czacie12: śpiew - muzzyka - modlitwa
[21:19] ksiadz_na_czacie12: wracamy do tematu, bo niektórzy na mieliźnie się zaczepili:)
[21:19] wiola: nieprawda, to jest związane z tematem, śpiew jest formą modlitwy na Eucharystii, prawda?
[21:20] ksiadz_na_czacie12: wiola: Eucharystia nie jest po to, żeby zrobić nam "fajnie" - to nie ten tor myślenia
[21:20] wiola: no ja o tym wiem, nie ja to powiedziałam :(
[21:20] ksiadz_na_czacie12: podobno, kto fałszuje, trzy razy się modli:)
[21:20] ksiadz_na_czacie12: czy ktoś o tym słyszał?
[21:21] Lars: kto słucha tych fałszowanych modlitw - ten 4 razy się modli ;)
[21:21] wiola: o fałszowaniu pewnie
[21:21] wiola: uczymy się akceptować bliźniego, który koło nas fałszuje
[21:21] wiola: to też jest sztuka :)
[21:21] ksiadz_na_czacie12: dlaczego? ponieważ jeszcze dodatkowo sąsiad fałszującego musi w tym samym momencie modlić się za niego:)
[21:22] ksiadz_na_czacie12: śpiew - modlitwa to też sprawa naszego osobistego zaangażowania w liturgii, naszych relacji z Bogiem
[21:22] ksiadz_na_czacie12: to nie tylko kwestia "czuję się dobrze", "nic nie odczuwam" - bo to nie wizyta w "centrum kosmetycznym"
[21:22] she_: mało jest ludzi, którzy tak koszmarnie śpiewają... pocieszające :) albo nie śpiewają ;)
[21:22] wiola: hmmm, a może ktoś nie śpiewa, bo się wstydzi, bo nie umie
[21:22] she_: może... ja tam nie umiem, ale drę się na całe gardło ^^
[21:23] Lars: Dawid ładnie śpiewał :)
[21:23] wladek: nie tylko śpiewał
[21:23] Lars: Wladku - też tańczył - właśnie :)
[21:23] Lars: Afrykańczycy - tańczą na Mszy Św. - i tym też się modlą :)
[21:23] Lars: całym sobą się modlą :)
[21:23] wladek: i grał na cytrze?
[21:23] Gabi_K: no Lars ....ja bardzo lubię gospel
[21:23] Lars: ja też
[21:23] she_: ja też :D
[21:23] Lars: to szczególne zaangażowanie się modlitewne - ten śpiew - Gabi :)
[21:23] wiola: emocje to przecież część nas, Księże, czyż nie tak?
[21:23] wiola: czy też odczucia - uczucia?
[21:23] ksiadz_na_czacie12: wiola: pewnie, pod warunkiem, że nasze wartościowanie nie opiera się tylko na nich
[21:23] she_: jak dla mnie, to emocje są podstawą; jak nie dostarczam emocji, to wiara mi gaśnie
[21:23] she_: więc ciągle szukam...
[21:24] ksiadz_na_czacie12: she: podstawą jest rozwój życia wiary, który dokonuje się przez modlitwę
[21:24] she_: jak nie mam ochoty, to się nie modle, nie jestem w stanie, proste
[21:25] she_: a klepać formułek nie będę, nie chcę
[21:25] majim: she_, to nie klep
[21:25] ksiadz_na_czacie12: she: nie proste, tylko "mało wymagające od siebie" - to nie ochota decyduje o modlitwie, tylko wierność
[21:25] Daw0: a właśnie, że jak nie chce się nam modlić, to tym bardziej powinniśmy podjąć to wyzwanie
[21:25] Lars: i chęć - rozmowy z Bogiem - decyduje :)
[21:25] ksiadz_na_czacie12: śpiew dla Pana
[21:26] majim: )jak się nie chce, to trzeba iść się przespać, rano będzie lepiej ;)
[21:26] Gabi_K: nie robiłabym tego dla obowiązku, taka sztuka dla sztuki...
[21:26] she_: dobra, ale gdy mi wszystko przygasa, to o jakiej wierności mówimy?? mam się modlić dla zasady? nawet jeśli sobie myślę, że Boga nie ma?
[21:26] Daw0: wtedy szczególnie, she
[21:26] Gabi_K: Daw... wtedy to do kogo? i po co?
[21:27] Daw0: do Boga
[21:27] Daw0: po siłę i nawrócenie
[21:27] Gabi_K: jeśli mam wątpliwości, co do Jego bytu, to nie będę się do Niego modlić chyba...
[21:27] Lars: jak się myśli, to w tym czasie trudno śpiewać- czasami dobrze jest takie negatywne myślenie - zastąpić śpiewaniem ;)
[21:27] she_: ale rozumiesz... mówię, że nie wierzę w Boga i się modle do niego?! hipokryzja, co?
[21:27] wiola: ??
[21:27] wiola: może szukają
[21:27] Daw0: hmm, a czy katolik może sobie pozwolić na takie zwątpienie??
[21:28] wiola: katolik czyli kto??
[21:28] she_: a czy ja mówię, że jestem katoliczką??
[21:28] Gabi_K: Daw... to coś innego:)
[21:28] Daw0: właśnie, takie trudności są po to, aby je pokonywać
[21:28] Lars: człowiek myślący i zadający sobie pytania - poszukujący "prawdy" nie może być człowiekiem niewierzącym :) she
[21:28] ksiadz_na_czacie12: Śpiewajcie Panu przy wtórze cytry, przy wtórze cytry / i przy dźwięku harfy, / przy trąbach i przy dźwięku rogu, / na oczach Pana, Króla, się radujcie
[21:28] ksiadz_na_czacie12: radośnie wykrzykuj na cześć Pana, cała ziemio, cieszcie się i weselcie, i grajcie!
[21:28] majim: ks12, jeszcze niech ks pogra na gitarze to będzie super
[21:29] ksiadz_na_czacie12: a może pośpiewamy
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |