Cierpienie. Bóg winien?

Światowy Dzień Chorego

[21:35] <karolina1x>: Samuel, i tu właśnie jest problem, bo wierzę, że grzechy naszych przodków są naszym balastem
[21:35] <KaJa>: Balastem jest to, co sami wypracujemy sobie.To balast jak złe, a nie przodkowie
[21:35] <Samuel>: Jakimś mogą być, ale Jezus uzdrawia z nich
[21:35] <Samuel>: Karolino
[21:35] <karolina1x>: Samuel, aby być uzdrowionym, trzeba zdać sobie sprawę z tego, że jesteśmy chorzy i poprosić :)
[21:35] <ataner155>: ale im bliżej Kościoła i wiary - tym większe prawdopodobieństwo, że się jednak nauczy miłości
[21:35] <ataner155>: dobrej
[21:35] <langusta_>: cierpienie to pewna nieprawość, która jest... stąd mowa raczej o tajemnicy cierpienia
[21:36] <musampa>: "co cię nie nie zabije, to cię wzmocni" Fridrich Nietzsche
[21:36] <musampa>: wierzycie w te słowa?
[21:36] <ataner155>: tak - są prawdziwe
[21:36] <ataner155>: i sprawdzone
[21:36] <ataner155>: w moim życiu - w każdym razie
[21:36] <martyna1804>: a ja nie
[21:36] <musampa>: no być może Ci się wydaje
[21:37] <musampa>: ale niech będzie... moje zdanie jest inne
[21:37] <ataner155>: musampa - umiem odróżnić sen od rzeczywistości
[21:37] <KaJa>: hehe, musampa, ja ślicznie dziękuję za takie doświadczenia wzmocnienia :)
[21:37] <KaJa>: ataner - ja też
[21:37] <wladek>: oj, łatwo Wam pisać o cierpieniu, ale czym innym jest je przeżyć
[21:37] <KaJa>: wladek - nie ma ucieczki, trzeba przejść i trzymać się godności człowieka
[21:37] <KaJa>: i Boga
[21:37] <wladek>: KaJa... ja nie cierpiałem (przynajmniej fizycznie). Więc skąd mam wiedzieć, jak będę reagować??
[21:37] <musampa>: jeżeli ktoś widzial cierpienie, to wie, że ono nie wzmacnia
[21:37] <musampa>: jeżeli ktoś nie poznał cierpienia, ten będzie uważał, że cierpienie go wzmacnia
[21:37] <ataner155>: co właściwie dla Was jest cierpieniem? bo dla mnie tylko ból
[21:37] <ataner155>: a ból... nie trwa wiecznie
[21:38] <martyna1804>: ból nie, poboli i przestanie
[21:38] <martyna1804>: ja myśle raczej o cierpieniu duchowym
[21:38] <kluseczka>: ataner, a bolało Cię kiedyś coś porządnie?
[21:38] <ataner155>: owszedm, kluska
[21:38] <musampa>: ból to nie cierpienie...
[21:38] <musampa>: ból jest naturalny w naszym życiu
[21:38] <ataner155>: no to ja innego nie znam
[21:38] <musampa>: przewlekly ból to cierpienie
[21:38] <musampa>: ludzie, którzy nie czują bólu giną po prostu
[21:38] <wladek>: mus... ale ból to nie cierpienie
[21:38] <ataner155>: więc co uznajecie cierpienierm?
[21:38] <ataner155>: niech się dowiem
[21:38] <musampa>: zaraz wracam z definicją cierpienia
[21:38] <KaJa>: Ból serca
[21:38] <ataner155>: musampa - a od siebie?
[21:38] <ataner155>: ból serca?
[21:38] <KaJa>: Noo, w skrócie ja tak uznaję
[21:38] <wladek>: serce nie boli
[21:38] <KaJa>: Boli. Boli każda nieprawość
[21:38] <ataner155>: Kaja - czyli żadne cierpienie... w którym nie można postawić na Boga
[21:38] <KaJa>: Nie rozumiem, ataner. Nie rozumiem "postawienia na Boga"
[21:38] <grzesznica27>: ataner, cierpienie dla każdego, myślę, to co innego
[21:38] <ataner155>: inne przykłady?
[21:38] <Samuel>: To co? Wyrok jednak jest taki: Bóg zsyła cierpienia na człowieka?
[21:38] <nowhere>: nie, Samuel
[21:38] <nowhere>: Bóg nie jest winien cierpienia
[21:38] <langusta_>: nie zsyła, jeśli już to dopuszcza, Dobry Bóg nie może "rodzić" zła
[21:38] <karolina1x>: Samuel, dziwny wniosek
[21:38] <karolina1x>: sam do niego doszedłeś?
[21:38] <langusta_>: karolina, to nie wniosek, tylko prowokacja;)
[21:39] <karolina1x>: przepraszam, Samuel
[21:39] <Kris_yul>: coraz bardziej się skłaniam do wniosku, że nie jest winny cierpienia niczyjego, a winien cierpienia jest szatan
[21:39] <KaJa>: Jakże Ojciec może zło na dziecię wnosić. To niedorzeczne, Bóg nie ma spaczeń ludzkich
[21:39] <grzesznica27>: cierpienie zmienia człowieka, jak to od niego już zależy
[21:39] <KaJa>: Zmienia? Może wyraźniej pokazuje duszę?
[21:39] <Samuel>: Przecież tak większość uważa. A szkoda, wielka szkoda. Bo "takiego Boga" nie da się kochać
[21:40] <karolina1x>: na szczęście cokolwiek myślimy, to taki Bóg nas kocha :)
[21:40] <Samuel>: Ale my Jego nie potrafimy, Karolino
[21:40] <karolina1x>: Samuel, ale tu nikt nie pisał, że Bóg zsyła cierpienie
[21:41] <karolina1x>: oj tam, Samuel, każdy jak może
[21:41] <karolina1x>: kochamy :)
[21:41] <karolina1x>: a że czasem nie stać nas do większych, wzniośliejszych uczuć, to cóż zrobić, cierpiąc, wcześniej czy później czegoś sie nauczymy
[21:41] <martyna1804>: jak nie potrafimy, to o czym mowa...
[21:41] <martyna1804>: jednak się jakoś da
[21:41] <musampa>: wg... nauki
[21:41] <musampa>: zdarzają się sytuacje, kiedy cierpienie - w sensie ból - daje nam korzyści wtórne, dlatego organizm czasami dąży do niego
[21:42] <musampa>: znacie ten tekst... kto nie zaznał goryczy na ziemi, ten nie zazna rozkoszy w Niebie
[21:42] <KaJa>: W ogóle jestem przeciwnikiem cierpienia
[21:42] <KaJa>: każdego
[21:42] <KaJa>: Niemniej jak jest, to nie ma ucieczki, trzeba przejść, choćby kończąc śmiercią. Nie ma innej rady
[21:42] <ataner155>: ból serca... nie jest takim bólem, w którym można na Boga się pogniewać - raczej okazja, żeby mocniej przywrzeć
[21:42] <kluseczka>: musampa napisał całkiem katolicko
[21:43] <kluseczka>: a że poetycko
[21:42] <ataner155>: goryczy zazna każdy
[21:43] <ataner155>: czy ktoś z Was zaznał cierpienia?
[21:43] <karolina1x>: ataner, myślę, ze kazdy
[21:43] <karolina1x>: ale każdy w inny sposób
[21:43] <KaJa>: karolina, bo każdy inaczej je odebrał
[21:43] <wladek>: ale... uważam, że takie gadanie bez doświadczenia osobistego nie ma sensu
[21:43] <ataner155>: karola... serio? a nie umiecie powiedzieć, co nim jest
[21:43] <karolina1x>: a Samuel pytał?
[21:43] <grzesznica27>: zbyt osobiste
[21:43] <martyna1804>: ja nie zaznałam, więc nie wiem
[21:43] <KaJa>: Cierpienie jest brzydkie, więc po co o cierpieniu szczegółowo mówić?
[21:43] <langusta_>: KaJa, bo w życiu nie tylko zdrzają się rzeczy piękne
[21:43] <KaJa>: Nie tylko. Ale dlaczego mam dążyć do nie pięknych, langusto?
[21:43] <ataner155>: bo nie rozumiem, dlaczego się boicie Bożej Miłości?
[21:43] <ataner155>: skoro nie cierpicie
[21:43] <Samuel>: Przecież nie chodzi o to, co robić, jak przyjdzie cierpienie, jak sobie z nim poradzić. Bo to inny temat
[21:44] <nowhere>: Samuel, więc wytłumacz mi, dlaczego tak często słyszy się, że "Bóg tak chciał", w odpowiedzi na pytanie, dlaczego choruje moje dziecko?
[21:44] <Samuel>: Tak, Nowhere, mówią ludzie, nie Bóg
[21:44] <nowhere>: tak mówią księża
[21:44] <nowhere>: ostatnio nawet artykuł był na portalu o tym
[21:44] <karolina1x>: może dlatego, że nie potrafią nic innego mądrzejszego wymyślić
[21:44] <Samuel>: Takie łatwe tłumaczenie, bez sensu wg mnie
[21:44] <ataner155>: no ja mogę się bać tylko jednego - jako matka... nic więcej mnie nie przerazi
[21:44] <Samuel>: Serio?
[21:45] <ataner155>: prędzej czy później zetkniemy się ze swoim strachem
[21:45] <nowhere>: moim zdaniem to własnie KK tak nas naucza, wypaczając w ten sposób obraz Boga
[21:46] <Samuel>: Może tak być, Nowhere
[21:46] <kluseczka>: ataner, czy jako matka śmiertelną chorobę swego dziecka
[21:46] <kluseczka>: przyjmiesz bez zmrużenia okiem jako Bożą miłość?
[21:46] <ataner155>: tak, kluska - tego tylko się boję... nic więcej mnie nie przerazi
[21:46] <ataner155>: nic więcej nie umiem nazwać cierpieniem
[21:46] <grzesznica27>: ja, jak sobie nieraz pomyślę, czego w życiu bym nie chciała, to za jakiś czas mnie to spotyka...
[21:46] <KaJa>: litość też nie jest dobra dla człowieka
[21:47] <KaJa>: zapytajcie niepełnosprawnych, jak nienawidzą litości
[21:46] <kluseczka>: czy zatem takie cierpienie nazwiesz miłością?
[21:47] <ataner155>: kluska - o tym piszę... tylko tego się boję... nie wiem, jak to przyjmę
[21:47] <Samuel>: A jak Ci, Ataner, dziecko umrze, to do kogo będą pretensje?
[21:47] <ataner155>: Samuel - jako matka tracąca dziecko mam prawo pytać i mieć pretensje... mam prawo do bólu i uczuć
[21:47] <KaJa>: Samuel - nie będzie pretensji. Będzie żal za dzieckiem
[21:47] <KaJa>: tęsknota będzie
[21:47] <grzesznica27>: pozostaje pustka, której nie wypełni nic
[21:47] <KaJa>: grzesznica - nie wypełni, jak nie pozwolisz sobie wypełnić
[21:47] <grzesznica27>: Kaja, a czym?
[21:47] <Samuel>: Bdb, KaJa
[21:47] <kluseczka>: czy uznasz, żeBóg Ci zesłał?
[21:47] <kluseczka>: jako łaskę
[21:48] <kluseczka>: jako dopust
[21:48] <kluseczka>: jako miłść
[21:48] <kluseczka>: czy uznasz, że to bezsensu?
[21:48] <Samuel>: Z miłości?
[21:48] <ataner155>: Samuel - dlatego jesteś w lepszej sytuacji -Tobie nie grozi śmierć własnego dziecka - DZIĘKUJ BOGU
[21:48] <kluseczka>: Samuel, no ataner napisała, dlaczego boicie się cierpienia, toż to miłość
[21:48] <kluseczka>: więc dlatego ja pytam
[21:48] <karolina1x>: ataner, a mnie przeraża fakt, że kiedyś mogłabym tak bardzo obrazić Boga brakiem miłości i zaufania i nie potrafić wrócić do Niego
[21:48] <ataner155>: karolina - ale to zawsze masz szansę naprawić
[21:48] <ataner155>: kluska - żadna śmierć nie jest bez sensu
[21:48] <ataner155>: nie, kluska
[21:48] <ataner155>: nie takie było pytanie
[21:48] <Kris_yul>: skłaniam się ku opcji, że wszelkie choroby (zwłaszcza te gorsze) są wynikiem kombinacji wielu negatywnych czynników, jak np. warunki życia, bądź też mutacje genów itp. i nie ma tak, że Bóg pewnej chwili zsyła w nadprzyrodzony sposób jakieś schorzenie
[21:49] <Kris_yul>: inaczej zaczyna się wyliczanka: "tego Bóg dotknął chorobą, a tego nie, zatem, w czym ten drugi jest lepszy od pierwszego"
[21:49] <Kris_yul>: poza tym wydaje mi się, że to wszystko jednak wina grzechu pierworodnego, utraty tej bliskości Boga i ochrony z Jego strony i tak się to ciągnie już od lat w coraz gorszych postaciach
[21:49] <KaJa>: Kris - tyle, że to wliczone w to nasze życie tu. Trzeba przejść. Bunt nic nie da
[21:50] <KaJa>: A czym wypełnić pustkę? W zalezności od osobowości. Choćby pomocą inmnym
[21:50] <KaJa>: lub pracą, ksiażką - nie wiem, są 1000-ce sposobów

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie