[21:00] <ksiadz_na_czacie2>: Szczęść Boże! Witam na czacie portalu Wiara.pl
[21:00] <ksiadz_na_czacie2>: Temat naszej dzisiejszej rozmowy: „Jeden drugiego brzemiona noście” (Ga 6,2)
[21:00] <ksiadz_na_czacie2>: Jest Wielki Post. Czas nie tylko wyrzeczeń, ale przede wszystkim szkoła miłosierdzia. Tego prostego – daj chleb. Tego trudniejszego – przebacz, weź na siebie brzemię słabości bliźniego.
[21:01] <ksiadz_na_czacie2>: Jak idzie się z brzemieniem słabości bliźniego?
[21:01] <ksiadz_na_czacie2>: Może lepiej nie interesować się słabościami bliźnich?
[21:01] <ksiadz_na_czacie2>: Czym będzie miłość bez pochylenia się nad słabością?
[21:01] <ksiadz_na_czacie2>: A może trzeba samemu poczuć słabość, by móc pochylić się nad słabością bliźniego, stać się słabym dla słabych?
[21:01] <ksiadz_na_czacie2>: Trochę takich wielkopostnych pytań.
[21:02] <ksiadz_na_czacie2>: Zapraszam do rozmowy.
[21:02] <zxn>: Po co się pochylać, nad słabością?
[21:03] <zxn>: Co to w ogóle znaczy - słabość bliźniego? To nie kolejna klisza, pustosłowie?
[21:03] <Michael102>: mam pytanie: jak należy rozumieć "brzemię"? To nieco stare słowo.
[21:03] <ksiadz_na_czacie2>: Takie coś drewnianego na karku
[21:03] <zxn>: To jarzmo.
[21:04] <zxn>: Brzemię - ciężar noszony, na ogół.
[21:04] <Joda>: brzemię - ciężar
[21:04] <paczka_dropsow>: no brzemienna
[21:04] <paczka_dropsow>: w ciąży
[21:04] <paczka_dropsow>: znaczy, że coś ciężkiego ma
[21:04] <paczka_dropsow>: np. wiadro wody+ parę kilo mięsa
[21:04] <zxn>: No i proszę. Rozmowa z miejsca schodzi na "kwestie" drugorzędne.
[21:05] <ksiadz_na_czacie2>: ciężki ładunek, dźwigany na plecach - Słownik Języka Polskiego
[21:05] <opik2>: jak pochylić się nad słabością bliźniego schizofrenika, który grozi podpaleniem domu?
[21:05] <baskowska20>: hmm porozmawiać z nim??
[21:06] <Michael102>: takim ciężkim ładunkiem noszonym przez nas są odmienne postawy, słabości...bliźniego
[21:06] <zxn>: Michael: jak możesz nie znać słowa "brzemię", tak często występującego w Piśmie Świętym, skoro jesteś księdzem?:)\
[21:06] <ksiadz_na_czacie2>: A jak nie dać się zaszantażować?
[21:06] <ksiadz_na_czacie2>: Pochylić się, ale bez szantażu?
[21:06] <baskowska20>: zaszantażować czym??
[21:06] <ksiadz_na_czacie2>: szantaż emocjonalny, np.
[21:07] <baskowska20>: nie ulegać presji tej osoby...nie przejmować się tym, co ona mówi??
[21:09] <ksiadz_na_czacie2>: Okazuje się, że to nie takie proste - zmierzyć się z tym ciężkim, uwierającym bagażem na plecach :)
[21:09] <ksiadz_na_czacie2>: Dużo pytań, mało odpowiedzi :)
[21:09] <baskowska20>: hmm, jeśli ktoś, kto nas szantażuje a wiemy, że zna jakieś niewygodne dla nas fakty
[21:10] <baskowska20>: staramy
[21:10] <baskowska20>: się
[21:10] <baskowska20>: to zatuszować
[21:10] <baskowska20>: tak, żeby nic się nie wydało
[21:10] <zxn>: Na pewno nie ma musu - nosić brzemię wszystkich czatownic podczas katechezy. :D
[21:10] <Michael102>: uszanować taką osobę, że jest "inna".
[21:11] <paczka_dropsow>: to pewnie trochę tak z nami jak z Cyrenejczykiem, czasami życie nas przymusza, by za innych coś ponosić..
[21:11] <paczka_dropsow>: a nosi... pewnie trzeba by cierpliwie:)
[21:11] <baskowska20>: a jeśli my sami to chcemy nieść??
[21:12] <ksiadz_na_czacie2>: Czas Zosi- samosi?
[21:12] <baskowska20>: chcemy być blisko tej osoby i chcemy jej pomóc w niesieniu tego brzemienia
[21:12] <Michael102>: nieść brzemię innych, to być apostołem dobroci, na zło odpowiadać dobrem, wybaczać,
[21:12] <baskowska20>: bo paczka mówi o tym, że życie nas przymusza... nie zawsze tak jest
[21:12] <paczka_dropsow>: ooo, albo jak Samarytanin dobry
[21:13] <spamer>: jakby to przetłumaczyć na swojski....pomagajcie sobie??
[21:13] <paczka_dropsow>: ale nie mam cierpliwości do tego bełkotu, wiec się ludziki zbierzcie w kupę:D
[21:13] <baskowska20>: :)
[21:13] <KaJa>: Noście. A więc odbierajcie. Odbierajcie brzemię brata,siostry, jak go dostrzeżesz
[21:14] <karolina1x>: taaa, przykładów masa...albo jak Weronika, ale nosić brzemię, to chyba nie to samo, co pomagać
[21:14] <baskowska20>: wg mnie to samo
[21:14] <ksiadz_na_czacie2>: No, przykładów masa....
[21:14] <KaJa>: Tyle, że oni niewidomi. Dostrzegają krzykliwych
[21:14] <paczka_dropsow>: karo, pomoc chyba bardziej jednorazowa, no nie?
[21:14] <baskowska20>: paczka, a w codziennym życiu??
[21:15] <paczka_dropsow>: baska, Ty mów pełnymi zdaniami, bo Cię trzepnę;)
[21:15] <baskowska20>: :P
[21:15] <ksiadz_na_czacie2>: A potem sorki, nie mam dziś czasu....
[21:15] <KaJa>: i żeby było śmieszniej. Którym nic się nie dzieje. Ot,kłótnia o umycia szklanki urasta w potęgę pomocy
[21:15] <Michael102>: nieść brzemię innych może też znaczyć nie upierać się przy swoim zdaniu, a uznać, że jednak ktoś ma rację, roztropne ustąpienie komuś
[21:15] <karolina1x>: ks. no co? a Ty zawsze masz czas?
[21:15] <karolina1x>: ;)
[21:15] <paczka_dropsow>: noszenie czyjegoś brzemienia, to zdaje się tak jak ks2 pisał.. znoszenie czyjejś słabości, czyli, np. tego, że paczka_dropsów jest wredna:)
[21:16] <ksiadz_na_czacie2>: A jest?? ;)
[21:16] <baskowska20>: paczka, ale porównanie:P
[21:16] <karolina1x>: ustąpienie, czyli jakby znoszenie jego braku cierpliwości?
[21:16] <karolina1x>: to ma sens
[21:16] <paczka_dropsow>: ks2 :D
[21:16] <baskowska20>: a czy jeśli ktoś upadnie, a my chcemy pomóc powstać mu, to również niesienie brzemienia??
[21:17] <paczka_dropsow>: a mnie z tym przebaczeniem zastanowiło, to co ks2 napisał...
[21:17] <ksiadz_na_czacie2>: No tak, ale brzemię bliźniego na plecach, to w sumie dwa ładunki. Ciężko trochę, nie?
[21:17] <paczka_dropsow>: wielbłąd też ma dwa garby i żyje:)
[21:17] <baskowska20>: hmm, a czy my nie możemy swojego brzemienia złożyć na Jezusa??
[21:17] <paczka_dropsow>: co napisał z tym przebaczeniem..
[21:17] <KaJa>: Nieść brzemię. Jakże chętnie i jakże wielu rzuciłoby się całym ciałem. Zwolniło siebie od obowiązku,odpowiedzialności i ...pracy.
[21:18] <paczka_dropsow>: że przebaczenie komuś, to też niesienie jego brzemienia... (chyba, tak to zrozumiałam)
[21:18] <KaJa>: Bardzo ciężko, Ksiądz. Niezwykle ciężko
[21:18] <ksiadz_na_czacie2>: KaJa, właśnie - wziąć brzemię, ale nie dać się wykorzystywać
[21:18] <Michael102>: „jeden drugiego brzemiona noście, a tak wypełnicie Prawo Boże”
[21:18] <ksiadz_na_czacie2>: Paczka, dobrze....
[21:19] <spamer>: poświęcajcie się dla siebie??
[21:19] <karolina1x>: a może tak nosić brzemię, to być solidarnym,nigdy przeciw bliźniemu, ale obok
[21:19] <ksiadz_na_czacie2>: Ej, bez takich wielkich słów
[21:19] <KaJa>: To nie takie proste,skoro dostrzegasz i wierzysz w człowieka. Chcesz pomóc i tu rozterka pewna. Czy, aby dobrze pomagasz?
[21:19] <baskowska20>: Kaja, a czy może być zła pomoc??
[21:19] <spamer>: eee, brzemieniem jest macierzyństwo
[21:20] <karolina1x>: spamer, no co Ty?
[21:20] <ksiadz_na_czacie2>: Chyba może
[21:20] <spamer>: już od stanu błogosławionego
[21:20] <spamer>: czyli noszenia dziecka
[21:20] <ksiadz_na_czacie2>: Widzę tej złej pomocy wokół siebie bardzo dużo
[21:20] <KaJa>: Pomagałam w pracy. I wiem, jak to wyglądało. Najlepiej, jakbym nic nie wymagała,oprócz dawania pomocy
[21:20] <paczka_dropsow>: no właśnie... z tym noszeniem brzemienia, to czasami może być na pokaz..
[21:20] <spamer>: swój ciężar i jego
[21:20] <paczka_dropsow>: a jak to jest zła pomoc?
[21:20] <paczka_dropsow>: znów czegoś o życiu nie wiem :D
[21:21] <ksiadz_na_czacie2>: KaJa właśnie napisała
[21:21] <KaJa>: Wymagania są już ciężarem. Zbyt wielkim dla leni
[21:21] <spamer>: to forma poświęcenia dla drugiego
[21:21] <KaJa>: Leni. Nie wstydzę się tego określenia wysłać
[21:22] <paczka_dropsow>: no, ja nie rozumiem
[21:22] <paczka_dropsow>: tego, co KaJa napisała
[21:22] <baskowska20>: ja też nie za bardzo czaję
[21:22] <ksiadz_na_czacie2>: Syn pije, narobił długów. Matka spłaca za niego i go karmi, daje kieszonkowe na wódkę
[21:22] <ksiadz_na_czacie2>: Jeszcze się zapożycza sama
[21:22] <paczka_dropsow>: no, to przecież nie pomoc
[21:22] <baskowska20>: no właśnie
[21:22] <baskowska20>: żadna pomoc
[21:22] <KaJa>: Nie przejmuj się paczka. Ja nie naukowo, tylko z życia piszę. Kiedyś może zrozumiesz
[21:23] <paczka_dropsow>: a, no to rozumiem:)
[21:23] <baskowska20>: :P
[21:24] <paczka_dropsow>: no, ale co myślicie? takie codzienne przebaczanie komuś, że nie jest takim ideałem, jakim chciałabym, żeby był... to jest brzemię, no nie?
[21:24] <ksiadz_na_czacie2>: Ale w sumie Pan Jezus wziął na siebie brzemię naszych słabości nic nie kalkulując....
[21:25] <baskowska20>: no tak, ks.
[21:25] <karolina1x>: mi to jakoś bardziej kojarzy się ze znoszeniem ludzkich słabości,akceptacja ich takimi, jacy są
[21:25] <baskowska20>: wszystko zabrał na krzyż
[21:25] <paczka_dropsow>: karo, no właśnie
[21:25] <KaJa>: Ksiądz,to miłość, która karze. Niezachwycająca miłość. Tak bywa,dzieci bywają okrutne
[21:25] <paczka_dropsow>: ks2, no ale Pan Jezus, to Pan Jezus...
[21:25] <wladek>: a mi się kojarzy ze zwykłą, ludzką solidarnością
[21:25] <paczka_dropsow>: On gigant jest..
[21:25] <baskowska20>: paczka
[21:25] <karolina1x>: władek, też....
[21:25] <ksiadz_na_czacie2>: Paczka, a my nie jesteśmy chrystusami?
[21:26] <karolina1x>: pisałam wyżej
[21:26] <baskowska20>: a my powinniśmy być tacy, jak Jezus
[21:26] <paczka_dropsow>: ks2, no jeszcze nie- póki co..
[21:26] <paczka_dropsow>: chyba
[21:26] <KaJa>: paczka - ideał - brzemię? To brzemię na własne życzenie. Nie chodzi o ideały
[21:26] <karolina1x>: my chrystusami?
[21:26] <ksiadz_na_czacie2>: "Stajecie się Tym, którego spożywacie" - św. Augustyn
[21:26] <baskowska20>: „uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca”
[21:26] <paczka_dropsow>: ks2, stajecie się, to czas niedokonany:)
[21:26] <wladek>: czyli z taką sytuacją, gdy mogę pomóc, nie oglądając się za siebie
[21:27] <karolina1x>: ks., ale tylko Bóg zbawia świat, a nie my
[21:27] <baskowska20>: ale Jezus jest w każdym z nas
[21:27] <ksiadz_na_czacie2>: "czyniąc to, zbawisz siebie i innych" - św. Paweł do Tymoteusza
[21:27] <baskowska20>: i nie powinniśmy o tym zapominać
[21:27] <wladek>: oooo
[21:28] <spamer>: ks. jak bardzo fragment z Ga 6.2 ma swoje odzwierciedlenie w Jan 13.14 ("Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi")
[21:28] <baskowska20>: Władek?
[21:28] <karolina1x>: ks., nie rozumiem o co Ci chodzi....jaśniej
[21:28] <paczka_dropsow>: fragmentów, jak u Jehowych...
[21:28] <KaJa>: Taa. Czyniąc to. Zbawię. Tych,co zbawienia łakną. Tylko tych
[21:28] <spamer>: czy to postawa służebna wobec drugich??
[21:28] <ksiadz_na_czacie2>: Dał miejsce po swej stronie lewej i prawej. Ten z prawej łaknął, tej z lewej nie...
[21:29] <ksiadz_na_czacie2>: a mimo wszystko dostał miejsce
[21:29] <spamer>: jest noszeniem tego brzemienia
[21:29] <KaJa>: Nie. To na pewno nie postawa służebna. To sprawa w duszy człowieka
[21:29] <Gabi_K>: niektórzy łakną i nie dostają
[21:29] <Gabi_K>: ...mimo wszystko
[21:29] <KaJa>: Niesie, bo chce. Stąd, nie jest to postawa służebna
[21:29] <ksiadz_na_czacie2>: I ten z lewej nie usłyszał słowa upomnienia....
[21:30] <paczka_dropsow>: komunista!
[21:30] <ksiadz_na_czacie2>: Choć my nazywamy go złym łotrem
[21:30] <baskowska20>: hmm, a te słowa Jezusa: „cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnieście uczynili” ??
[21:30] <ksiadz_na_czacie2>: Więc z jednej nie pomagać źle, z drugiej............
[21:30] <KaJa>: Gabi , to nie tak. Nie wystarczy mówić o łaknieniu. Trzeba, by dusza chciała
[21:30] <paczka_dropsow>: bez pomagania jest nudno:)
[21:30] <paczka_dropsow>: życie traci smaczek:)
[21:31] <KaJa>: Dusza. Rozumiesz? To się wyczuwa, która łaknie
[21:31] <paczka_dropsow>: jak coś tam człowiek dobrego bezinteresownie zrobi...
[21:31] <spamer>: ks, nie odpowiedział...
[21:31] <paczka_dropsow>: to raz, że to dobro i tak kiedyś wraca:)
[21:31] <paczka_dropsow>: czasami w sytuacjach krytycznych, z tzw. nożem na gardle
[21:31] <karolina1x>: źle pomóc, równa się ze skrzywdzeniem
[21:31] <ksiadz_na_czacie2>: spamer, bo to, co napisałeś jest oczywiste :)
[21:31] <paczka_dropsow>: a dwa człowiek widzi, że dobro ma sens
[21:31] <paczka_dropsow>: bo coś buduje
[21:31] <paczka_dropsow>: a nie tylko buduje cyfr na koncie
[21:32] <KaJa>: To też nie tak, dropsie. Pomagają dla utwardzania własnej pychy i doskonałości złudnej
[21:32] <spamer>: to nad czym dyskusja?
[21:32] <paczka_dropsow>: KaJa, mówię o sobie... o innych nie wiem:)
[21:32] <ksiadz_na_czacie2>: Zaczyna się czarnowidztwo
[21:32] <paczka_dropsow>: w serduchach im nie siedzę :)
[21:32] <KaJa>: Biedak odczuwa wdzięczność. Naprawdę szczerą. To napycha,ale to napchanemu nic nie daje
[21:33] <ksiadz_na_czacie2>: Nie wiem jak to jest, nie rozumiem.... zakładać z góry złe intencje
[21:33] <ksiadz_na_czacie2>: Czy czasem to nie jest większe brzemię od słabości bliźniego?
[21:33] <karolina1x>: hehehe, ks., no takie brzemię czasem bliźniego trzeba dzielnie znieść
[21:33] <karolina1x>: nie czepiaj się
[21:33] <karolina1x>: :D
[21:33] <KaJa>: Ksiądz, to nie z góry. To obserwowane życie
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |