"Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele..." (z Ewangelii według św. Jana)
[21:18] <ksiadz_na_czacie11>: nawet u świętych nie było to pragnienie śmierci, ale pragnienie bycia z Bogiem, a to jednak różnica
[21:18] <langusta_>: ale pragnęli zjednoczenia totalnego
[21:18] <langusta_>: choć do niej oczywiście nie dążyli, lecz zdawali się na Niego
[21:18] <karolina1x>: a no to się z ks zgodzę, jakoś nie rozdzielamy tych dwóch spraw
[21:18] <skrzacik>: mam nadzieję, że to nie odbiegnie od tematu: Oto jestem, Panie, stoję przed Tobą. Dzień mój ma się ku końcowi. Jeżeli zrobiłem dziś coś dobrego, dzięki Ci za to, Panie. Jeżeli zgrzeszyłem, Twoja miłość niech przebaczy mi moją, ciągle powtarzającą się słabość. W tej nocnej ciszy, w której wyczuwam Ciebie - myślę o innej nocy, o tej, która nadejdzie, gdy oczy moje po raz ostatni ujrzą światło ziemi.
[21:18] <skrzacik>: Śmierć nadejdzie tak samo, jak nadchodzi noc. Tak jak ona jest nieunikniona, tak jak ona jest głęboka. Spraw, by była to najpiękniejsza z mych nocy. Zasypiając dzisiejszego wieczora, ofiaruję Ci moją duszę tak, jakby to była godzina mej śmierci. Ojcze, przyjmij mnie. Spraw, bym zasypiając spokojnie, nauczył się umierać...
[21:18] <skrzacik>: to modlitwa, którą lubię
[21:18] <Gabi_K>: skrzacik - to bardzo piękna modlitwa i absolutnie nie odbiega od tematu - przeciwnie
[21:19] <Samarytanka>: śmierć jest bardzo trudna...
[21:19] <secesja>: Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć (Napoleon Bonaparte)
[21:19] <ksiadz_na_czacie11>: aby być przygotowanym na umieranie i śmierć, trzeba wierzyć w życie wieczne
[21:20] <secesja>: to może ja coś z Seneki :)) - bardzo mądre zdanie
[21:20] <secesja>: Nie śmierci się boimy, lecz myśli o śmierci. Non mortem timemus, sed cogitationem mortis. (łac.)
[21:20] <ksiadz_na_czacie11>: my się chyba bardziej jednak w ogóle boimy cierpień związanych z umieraniem niż śmierci jako takiej....
[21:20] <langusta_>: owszem, ks
[21:21] <Joda>: ks11, nie spotkałam się, by śmierć była idealnie bez cierpienia
[21:21] <Helcia_>: Joda, a ja się spotkałam - moja babcia umarła w ten sposób, jak umierała była zadowolana:)
[21:21] <langusta_>: strach przed bólem to coś naturalnego, a poza tym nikt nie wie, jak się wówczas zachowa
[21:21] <Palolina>: ja się bardziej boję śmierci - spotkania z Nim... tego, że nie czuję się przygotowana
[21:21] <langusta_>: gdzie ufność, Palolina?
[21:21] <Palolina>: langi - no ja ufam... sobie :(
[21:21] <langusta_>: a to się nie dziwię, że drżysz
[21:21] <ksiadz_na_czacie11>: ale wróćmy do tej wieczności... czy rzeczywiście wierzymy w życie wieczne?
[21:21] <agnieszka18>: nie jest łatwo
[21:21] <kameleon>: no raczej
[21:22] <kameleon>: wiara sama w sobie... bez wizji wieczności
[21:22] <kameleon>: to taka... lipa by trochę była
[21:22] <secesja>: hmmm ...ks11 ...od czasów najdawniejszych ludzie wierzyli w takie życie ...często po to ...by mieć siłę, by żyć na ZIEMI
[21:22] <Vader>: mnie się życie wieczne wydaje jakieś takie..... chyba nudne
[21:23] <Samarytanka>: a wiece, że jak człowiek umiera, to przychodzą Święci
[21:23] <Samarytanka>: i Matka Boża
[21:23] <kameleon>: nie wiem... nie umierałam jeszcze
[21:23] <gianna_victoria>: wiem:) i bliscy zmarli też:)
[21:23] <Palolina>: Samarytanka, albo demony, zależy, z kim trzymał
[21:23] <faustyna>: towarzysząc swoim pacjentom widzę, że coś jest, że śmierć to nie koniec
[21:23] <secesja>: Zazwyczaj widmo śmierci sprawia, że bardziej szanujemy życie
[21:23] <secesja>: i dlatego wierzymy!!
[21:23] <Samarytanka>: kiedyś na moim dyżurze odchodził pan, który widział coś
[21:23] <Samarytanka>: czego ja nie widziałam
[21:23] <Vader>: o widzę, że macie doświadczenie w umieraniu, skoro wiecie, kto tam czeka, kto wita itd.
[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: ta nasza wizja wieczności ma być ufnością
[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: bez żadnych wyobrażeń, które tylko zaciemniają nam właściwy obraz
[21:24] <ksiadz_na_czacie11>: posłuchajcie, Kochani:) - wierzmy raczej Słowu Pana niż relacjom ludzkim
[21:25] <ksiadz_na_czacie11>: będzie nam łatwiej wtedy
[21:25] <Palolina>: ks, a to się jakoś wyklucza?
[21:25] <Robert>: nikt nie wie, jak tam jest i nikt się nie dowie, dopóki żyje
[21:25] <ksiadz_na_czacie11>: Palolina, relacje są tylko z tego, co się wydaje komuś, kto towarzyszy umierającemu, mało więc wiarygodne
[21:25] <langusta_>: relacje mogą być różne, poza tym trudno je zweryfikować, a Słowo jest Prawdą
[21:26] <Robert>: i nie możemy "szufladkować" życia wiecznego do tego, co widzimy na ziemi
[21:26] <ksiadz_na_czacie11>: tak więc raczej zwróćmy baczniejszą uwagę na Słowo Boże
[21:26] <Palolina>: oki, i właściwie nie wiadomo, co jest prawdą, a co urojeniem wynikającym z niedotlenienia mózgu
[21:27] <ksiadz_na_czacie11>: dokładnie, Palolina, lepiej więc zobaczyć, co nam Pan Bóg objawia
[21:28] <ksiadz_na_czacie11>: śmierć jest zjawiskiem nieuchwytnym dla nas, możemy tylko spekulować
[21:28] <gianna_victoria>: spekulują to ludzie niewierzący
[21:28] <gianna_victoria>: moim zdaniem
[21:28] <Vader>: a ludzie wierzący nie powinni opowiadać historyjek o duchach
[21:28] <secesja>: wiecie co, to ja Wam błysnę jednym cytacikiem ...który gdzieś sobie zapisałam i zapamiętałam ...jak dla mnie to jest jedna z najmądrzejszych myśli: Jak ci mam powiedzieć, czym jest śmierć, jeśli jeszcze nie wiem, czym jest życie? - nawet nie wiem, kto jest jego autorem :)
[21:29] <langusta_>: secesja, Michel Quoist
[21:29] <secesja>: a może :))
[21:29] <Palolina>: ks, ale relacje np. św. Faustyny to chyba można uznać za wiarygodne?
[21:29] <karolina1x>: ks, ale piszesz, że nie jest naturalna, ale jest najpewniesza, jedyne, co wiemy o przyszłości to to, że umrzemy;):)
[21:29] <ksiadz_na_czacie11>: mamy tylko jedną pewność: dusza oddziela się od ciała - i tyle, można jeszcze mówić o towarzyszących tej chwili niepokojach, ale i łagodności przechodzenia w inny stan...
[21:30] <kameleon>: brrr...
[21:30] <ksiadz_na_czacie11>: Palolina, ale nie były to przecież relacje z umierania
[21:30] <Palolina>: nie, ale opis czyśćca, nieba itp.
[21:30] <ksiadz_na_czacie11>: a zatem... zwróćmy się ku treściom objawionym nam o tym, co się dzieje po śmierci...
[21:30] <karolina1x>: to, jaka jest smierć to chyba zależy od tego, jaka była nasza relacja z Bogiem, ile w nas ufności
[21:30] <Palolina>: Sąd
[21:31] <gianna_victoria>: Żywa wiara, żywa
[21:31] <ksiadz_na_czacie11>: jak wierzymy? co się dzieje po śmierci z człowiekiem?
[21:31] <kameleon>: no inny wymiar
[21:31] <Palolina>: idzie się na sąd
[21:31] <Samarytanka>: Sąd Boży
[21:31] <langusta_>: sąd, piekło, czyściec lub niebo
[21:31] <Joda>: w chwili śmierci pierwszy sąd nad życiem człowieka
[21:31] <Helcia_>: po śmierci stajemy przed Bogiem i zdajemy relację z naszego życia
[21:31] <Robert>: „Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują.” (1 Kor 2,9)
[21:31] <ksiadz_na_czacie11>: tak, najpierw jest sąd tzw. szczegółowy, czyli dotyczący każdego człowieka osobiście
[21:32] <kameleon>: ale własciwie to kto będzie oskarżał na tym sądzie?
[21:32] <gianna_victoria>: nasze sumienie nas stawia przed Panem takimi, jakimi byliśmy za życia
[21:32] <gianna_victoria>: i nie da rady zagłuszanie, bajerowanie
[21:32] <Joda>: sami sie będziemy oskarżać
[21:32] <Helcia_>: kamaleon, Bóg??
[21:32] <kameleon>: Bóg oskarżycielem? :|
[21:32] <Helcia_>: i nie oskarżał, tylko sądził
[21:32] <langusta_>: kemeoleon, myślę, że my sami będziemy sądzić siebie, nasze uczynki, postępowanie itd.
[21:32] <gianna_victoria>: nasze sumienie nas osądzi
[21:32] <Palolina>: Bóg raczej nie - wobec Boga jesteśmy czyści - Jezus nam to "załatwił"
[21:32] <gianna_victoria>: i właśnie podczas drogi tutaj zwracamy się do Miłosierdzia Bożego
[21:32] <ksiadz_na_czacie11>: nie, nie Pan Bóg nas będzie oskarżał, to raczej nasze czyny nas oskarżą
[21:33] <kameleon>: to jak? na przykład sami siebie skażemy na piekło? :|
[21:33] <Helcia_>: nie my sami, tylko nasze czyny
[21:33] <Joda>: sądzić będziemy sami siebie z ilości miłości w życiu
[21:33] <gianna_victoria>: kameleon, nasze sumienie będzie naszym sędzią
[21:33] <medzik1>: jakie Bóg może przyjąć kryteria, co do osądzania, czy jeśli nasza skrucha jest szczera, to wszystkie złe uczynki nam wybaczy?
[21:33] <ksiadz_na_czacie11>: Medzik, wszelkie nasze spekulacje są tu zupełnie bezprzedmiotowe, bo to Pan Bóg jest Sędzią Stworzenia
[21:34] <faustyna>: no chyba głupio by było udawać przed Wszechwiedzącym Bogiem, że czegoś się nie zrobiło
[21:34] <medzik1>: a spowiedź i odpusty - czy one nie zmywają z nas złych uczynków? bo jeśli nie, to ile razy można odpowiadać za to samo?
[21:34] <ksiadz_na_czacie11>: Medzik, no to oczywiste, skoro odpokutujemy za coś i Bóg nam przebaczy, to dwa razy za to samo nie będziemy odpowiadać
[21:34] <Vader>: sumienie można mieć spaczone
[21:34] <kameleon>: albo źle ukształtowane
[21:34] <gianna_victoria>: po śmierci będzie klarowne i przejrzyste
[21:34] <Joda>: Vader - przed Bogiem wszystko nam się wyprostuje :D
[21:34] <kameleon>: nie chcę, żeby sądziło mnie... źle ukształtowane sumienie
[21:34] <gianna_victoria>: wiesz, tu możemy jeszcze coś zdziałać
[21:35] <gianna_victoria>: potem to już zbieramy owoce
[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: ale dobrze... co po sądzie?
[21:35] <NICszczegolnego>: albo niebo albo piekło po sądzie
[21:35] <gianna_victoria>: albo słodkie i soczyste, albo spleśniałe robaczywe zgnitki ;)
[21:35] <Gabi_K>: gianna - bardzo obrazowo, nie powiem ;)
[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: niebo i piekło to rzeczy ostateczne, takie, od których nie ma już odwrotu
[21:36] <gianna_victoria>: póki mamy czas bracia czyńmy dobro
[21:36] <NICszczegolnego>: jeszcze może być czysciec po drodze
[21:36] <Helcia_>: i wszystko chyba zależy od tego, jak żyliśmy na ziemi, ile dobra zrobiliśmy, ile miłości okazaliśmy naszym bliźnim
[21:37] <Palolina>: Helcia - myślę też, że od naszej wiary w Jego Miłosierdzie
[21:37] <Helcia_>: oczywiście, Palo;)
[21:37] <ksiadz_na_czacie11>: ale właśnie, do czasu sądu ostatecznego mamy jeszcze stan pośredni: czyściec
[21:37] <medzik1>: więc z czego będzie nas sądził, jeśli np.przed śmiercią też się wyspowiadamy i będziemy czyści?
[21:37] <kameleon>: bo jest wina i kara, medzik
[21:37] <ksiadz_na_czacie11>: Medzik, z całego naszego życia
[21:37] <kameleon>: wina zostaje zmazana przez spowiedź, ale kara zostaje
[21:38] <Palolina>: kameleon, szczery żal przed śmiercią daje nam odpust zupełny
[21:38] <Palolina>: czyli także uwolnienie od kar
[21:38] <kameleon>: a jesteś do tego zdolna?
[21:38] <Palolina>: a nie wiem
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |