Lekcja umierania

[21:47] <ataner155>: no właśnie ksiadz... a dlaczego święci zawsze przed Nim czują się jak robaki?
[21:47] <ksiadz_na_czacie2>: Cogitemus nos sub conspectu Dei stare
[21:47] <ksiadz_na_czacie2>: Może dlatego
[21:47] <karolina1x>: ks, nawet w błocie można czoło trzymać wysoko
[21:47] <Edyp>: od razu tłumaczenie proszę
[21:47] <Edyp>: słabo u mnie z łaciną
[21:47] <ksiadz_na_czacie2>: Poznajemy siebie, stając przed Bożym obliczem
[21:48] <ataner155>: czyli...?
[21:48] <karolina1x>: czyli stojąc w Prawdzie
[21:48] <ksiadz_na_czacie2>: Jak staje przed Bożym obliczem w prawdzie, to widzi, kim jest
[21:48] <ksiadz_na_czacie2>: Dzięki komu - wielki
[21:49] <ksiadz_na_czacie2>: I dzięki komu może być jeszcze większy
[21:49] <kluseczka>: tak, i zaraz zatoczymy koło do spowiedzi
[21:49] <kluseczka>: bo to też Boskie oblicze
[21:49] <ataner155>: On zawsze widzi, kim jesteśmy... chodzi o to, żebysmy też potrafili to zobaczyć i stanąć w pokorze przed Nim
[21:49] <ksiadz_na_czacie2>: Stąd niebo w/g Apokalipsy, to wdzięczność
[21:49] <karolina1x>: a tak przy okazji... przygotować się do śmierci to też stan łaski uświęcającej
[21:50] <karolina1x>: co by się nie okazało, że umieramy, a księdza nie ma
[21:52] <ksiadz_na_czacie2>: No tak, jakoś codzienny rachunek sumienia nam umknął. I żal za grzechy i kilka minut rozważania o Bożym miłosierdziu, a może i kilka minut lektury Apokalipsy. Bo po co dojrzewać? Lepiej się łudzić ;)
[21:53] <kluseczka>: ks, to oczywista oczywistość
[21:53] <kluseczka>: gorzej z praktyką
[21:53] <LukaszM>: a propos Apokalipsy to ludzie ciągle się łudzą, że to nie w naszych czasach, tak jak kiedyś za Noego było
[21:53] <ksiadz_na_czacie2>: To, że mamy zagwarantowane: dalszy ciąg nie zależy od nas
[21:53] <ksiadz_na_czacie2>: Dalszy ciąg mamy zagwarantowany dlatego, że Jezus za nas umarł i zmartwychwstał
[21:54] <ksiadz_na_czacie2>: Ten dalszy ciąg jest dzięki Niemu
[21:54] <karolina1x>: śmierć jest takim czymś, co wciąż wydaje nam się, że nie dotyczy nas
[21:54] <DziecieBoze>: 1x, mi się inaczej wydaje
[21:54] <karolina1x>: to nie my zachorujemy, nas ominą wypadki, my się nie zestarzejemy...
[21:54] <Edyp>: hehe
[21:54] <Edyp>: no tak... tak najlepiej, to nie budzi trwogi
[21:55] <Edyp>: to są mechanizmy psychologiczne
[21:55] <karolina1x>: Edyp, ale nie ominie nas to jednak
[21:55] <ksiadz_na_czacie2>: Edyp, ale czy chodzi o trwogę?
[21:55] <ksiadz_na_czacie2>: W prawdziwym żalu, o którym pisałem, nie chodzi o trwogę
[21:55] <Edyp>: my jako ludzie boimy się bać
[21:55] <Edyp>: pewnie, że nie chodzi
[21:55] <Edyp>: żal to smutek
[21:55] <Edyp>: smutek to nie lęk
[21:55] <Edyp>: więc smutek daje człowiekowi rozważać, myśleć
[21:56] <KaJa>: Oczywiście, że nie. Nie o trwogę chodzi, ale o skruszenie, uniżenie serca
[21:55] <ataner155>: a ja sobie raz chciałam tak przeżyć... z myślą, że to mój ostatni dzień... i miałam go całkowicie przechlapany
[21:56] <ataner155>: nic mi nie wychodziło - i poszłam spać wściekła
[21:56] <ksiadz_na_czacie2>: Znacie to: przyszła baba do nieba?
[21:56] <karolina1x>: ks, opowiedz
[21:56] <Kochane_Misiatko>: baba?
[21:56] <Kochane_Misiatko>: do nieba?
[21:56] <Kochane_Misiatko>: nieprawdopodobne
[21:56] <ataner155>: to i tam już babę zagnało?
[21:56] <ksiadz_na_czacie2>: To napiszę wam jako podsumowanie
[21:57] <ksiadz_na_czacie2>: Więc przyszła baba do nieba
[21:57] <ksiadz_na_czacie2>: Wita ją na furcie św. Piotr i chwyta za kalkulator
[21:58] <ksiadz_na_czacie2>: Gadaj babo, coś dobrego zrobiła. Musisz dostać 400 punktów, inaczej nie wejdziesz do nieba
[21:58] <ksiadz_na_czacie2>: Więc zaczyna baba wyliczać:
[21:58] <ksiadz_na_czacie2>: Mszy żadnej nie opuściłam
[21:58] <ksiadz_na_czacie2>: 1 punkt
[21:58] <ksiadz_na_czacie2>: dzieci po Bożemu wychowałam
[21:58] <ksiadz_na_czacie2>: 1 punkt
[21:58] <ksiadz_na_czacie2>: radia Maryja słuchałam codziennie
[21:59] <ksiadz_na_czacie2>: 0,5 punkta
[21:59] <ksiadz_na_czacie2>: ubogich wspierałam
[21:59] <ksiadz_na_czacie2>: 1,5 punkta
[21:59] <ksiadz_na_czacie2>: Poci się baba coraz bardziej, bo punktów nie przybywa, wreszcie zamilkła
[21:59] <ksiadz_na_czacie2>: Piotr podsumował i mówi: 20 punktów, brakuje ci 380, nie wejdziesz do nieba
[22:00] <ksiadz_na_czacie2>: A baba się poderwała i wrzasnęła: Jezusie Nazareński ratuj!
[22:00] <ksiadz_na_czacie2>: Na co Piotr poderwał się z fotela i klasnął w dłonie
[22:00] <ksiadz_na_czacie2>: Brawo!
[22:00] <ksiadz_na_czacie2>: Masz 380 brakujących punktów!
[22:00] <ksiadz_na_czacie2>: Wniosek:
[22:01] <ksiadz_na_czacie2>: Żyj wiarą tak, by na koniec nie opowiadać o zadowoleniu z siebie, ale wrzasnąć: Jezusie Nazareński, ratuj :)
[22:01] <ksiadz_na_czacie2>: Tyle na dziś. Dziękuję za rozmowę :)

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie