Żywe kamienie tworzące Kościół

"Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga?..."; "Jesteście Bożą Rolą i Bożą budowlą"

[21:29] <karolina1x>: ks, bo nie jesteśmy doskonali
[21:29] <gianna_victoria>: każdego boli, gdy rezygnuje z tzw. przyjemności
[21:30] <paczka_dropsow>: oj tam boli zaraz... takie tam zadrapanie... co to jest w porówaniu do krzyża...
[21:30] <ksiadz_na_czacie11>: ale idźmy dalej... jak współpracować z Nim, aby rzeczywiście stawać się świątynią chwały Boga?
[21:30] <gianna_victoria>: Prosić o dary Ducha Świętego
[21:30] <gianna_victoria>: na każdą chwilę życia
[21:30] <gianna_victoria>: i prosić, abyśmy potrafili z tych darów korzystać
[21:30] <bejot>: przede wszystkim - nie przeszkadzać...
[21:30] <bejot>: często najlepsze, co można... to: "Ty Panie działaj..."
[21:30] <Palolina>: przede wszystkim korzystać z Sakramentów
[21:31] <Zosia>: przede wszystkim żyć według Dekalogu, poświęcać czas dla Boga poprzez modlitwę i korzystać z Sakramnetów Świętych
[21:31] <ksiadz_na_czacie11>: no bo świątynia, która jest zapuszczona, brudna i nabałaganiona, nie spełnia przecież swej roli - miejsca kultu Boga...
[21:31] <ksiadz_na_czacie11>: czy widzieliście kiedyś taki naprawdę zrujnowany kościół?[21:32] <sempai>: tak
[21:32] <bejot>: nie...
[21:32] <aprylka>: tak, niestety tak :( (na Ukrainie)
[21:32] <Zosia>: no ja nie widziałam
[21:32] <ola61>: tak, jak aprylka pisze
[21:32] <ksiadz_na_czacie11>: ja miałem okazję uczestniczyć w dźwiganiu świątyni z ruiny po magazynach nawozów sztucznych...
[21:33] <paczka_dropsow>: jeśli synagoga przerobiona na basen się liczy
[21:33] <paczka_dropsow>: to tak
[21:33] <bejot>: tylko sprzątanie dla sprzątania takiej czasem stajni augiaszowej wydaje się bezsensowne... kiedy nie wiadomo, po co... i dla Kogo...
[21:34] <ksiadz_na_czacie11>: i wiecie... najradośniejsza chwila to była pierwsza Msza Święta w murach tej odnawiającej się świątyni, ludzie płakali... a jak umieszczałem w nowo poświęconym tabernakulum Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, to sam nie mogłem opanować wzruszenia...
[21:34] <bejot>: kolejny raz znalazł Swoje miejsce w stajence...
[21:34] <ksiadz_na_czacie11>: i wtedy mi się tak porównało do wnętrza człowieka... jak można zrujnować siebie... a jaka radość, gdy Pan na nowo w nas zamieszkuje :)
[21:34] <bejot>: amen!
[21:34] <gianna_victoria>: Chwała Panu
[21:35] <slomiany_ogien>: ksiądz w Polsce to było?
[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: nie, nie w Polsce
[21:35] <paczka_dropsow>: ale Bóg zamieszkuje też w ruinach
[21:35] <paczka_dropsow>: nie trzeba najpeirw odbudowywać, żeby zamieszkał
[21:35] <bejot>: paczka... ale potem odbudowuje... w Swoje "trzy dni"
[21:35] <paczka_dropsow>: bj, no potem
[21:35] <paczka_dropsow>: ale nie, że się wprowadza po odbudowaniu
[21:35] <karolina1x>: raz był u nas biskup z Ukrainy i opowiadał, że jak tam zamknęli kościół, to pewna kobieta codziennie przychodziła pod dzrzwi przez 50 lat...
[21:35] <karolina1x>: i wszyscy poumierali ...ci, co zamykali, co walczyli z Kościołem, a ona dożyła ponownego otwarcia
[21:35] <Palolina>: Paczka w stajni też musiało śmierdzieć i na pewno nie było tak słodko, jak to my szopkę przedstawiamy, a jednak tam chciał się narodzić
[21:36] <ksiadz_na_czacie11>: w ruinach jednak się nie sprawuje kultu
[21:36] <paczka_dropsow>: ks11, też można...
[21:36] <gianna_victoria>: pewien kapłan powiedział, że na gnojówce wyrastają najpiękniejsze kwiaty
[21:36] <sempai>: są czasem takie ruiny, że trzeba się nieźle nagłowić, żeby domyśleć się, że to był kiedyś kościół
[21:37] <sempai>: i tego nie da się odbudować
[21:37] <bejot>: w sumie fakt... w ruinie serca też na początku jest tylko Spotkanie... Obecność... kult przychodzi z czasem...
[21:37] <paczka_dropsow>: no a czym jest kult, jeśli nie spotkaniem?
[21:37] <paczka_dropsow>: jesli samym kultem, to w żadnej świątyni nie ma sensu
[21:37] <ksiadz_na_czacie11>: Obecność jest związana z miejscem, gdzie dawniej się jednak toczyło Życie Boże
[21:38] <bejot>: kult jest później... jest pewnymi czynnościami wynikającymi z miłości...
[21:38] <bejot>: tak mi się wydaje...
[21:38] <paczka_dropsow>: bj, no... ale o co Tobie chodzi teraz?
[21:38] <bejot>: paczko, spojrzenie z drugiej strony... kult jest spotkaniem... ale spotkanie musi/może (?) poprzedzać kult...
[21:38] <bejot>: nie do końca... - ale zejdźmy z ogólnego z tym rozważaniem :)
[21:38] <ksiadz_na_czacie11>: ale powiedzieliśmy sobie tu o tym wewnętrznym wymiarze bycia świątynią Boga Żywego... ale Bóg jak już, to po coś nam takie doświadczenia daje... żeby je na zewnątrz przenosić... jak?
[21:39] <megi>: w ruinach jest zimno, brudno, śmieci - trudno czuć się kochanym, chociaż się jest i się kocha...
[21:39] <paczka_dropsow>: jakie doświadczenie?
[21:39] <ksiadz_na_czacie11>: doświadczenie oczyszczania, bycia w nas...
[21:39] <gianna_victoria>: Głosić Ewangelię
[21:39] <gianna_victoria>: Przynosic innym Chrystusa
[21:39] <gianna_victoria>: dawać świadectwo na Chwałę Pana - nie na swoją
[21:39] <gianna_victoria>: zapraszać innych do modlitwy
[21:39] <Palolina>: żeby nawiązać z nami relację, a gdy mamy tę prawdziwą relację z Nim, to nieświadmomie ją przenosimy dalej
[21:40] <paczka_dropsow>: ks11, no jedynie z mistycznym Kościołem mi się to kojarzy...
[21:40] <paczka_dropsow>: z oczyszczaniem relacji między chrześcijanami
[21:40] <bejot>: przenoszenie na zewnątrz jest chyba trochę skutkiem ubocznym relacji z Bogiem...?
[21:41] <ksiadz_na_czacie11>: Palolina powiedziała rzecz ważną... najpierw osobista relacja z Nim, a potem dopiero na zewnątrz, inaczej będzie pustosłowie i bezsensowne szarpanie się w działaniu
[21:41] <bejot>: księże... tylko z tym można dyskutować... w myśl słów z Pisma Św., że jesli nie miłujemy braci, to jak możemy miłować Boga, Którego nie widzimy...
[21:41] <paczka_dropsow>: no dobra, sorry... za głęboko poszłam...
[21:41] <gianna_victoria>: było pytanie, jak przenosić na zewnątrz ;)
[21:41] <ksiadz_na_czacie11>: ale ja sądzę, że najpierw trzeba by zacząć od "osadzenia się" w miejscu dla nas przeznaczonym
[21:42] <sono>: w jakim miejscu?
[21:42] <paczka_dropsow>: osadzenia?
[21:42] <paczka_dropsow>: nie wolno się osadzać!
[21:42] <bejot>: pd, zakorzenienia...
[21:42] <gianna_victoria>: no bo to nie miałoby w przeciwnym razie sensu
[21:42] <ksiadz_na_czacie11>: od znalezienia sobie miejsca, w którym będziemy spełniać rolę świadka
[21:42] <ksiadz_na_czacie11>: bo takie rzucanie się z kąta w kąt niczego nie daje
[21:42] <paczka_dropsow>: Kościół to pielgrzymująca wspólnota wiary - jak mawia Benedykt XVI
[21:42] <bejot>: paczko, ale bez zakorzenienia w Chrystusie to ta roślinka daleko nie "zapielgrzymuje"
[21:43] <gianna_victoria>: ja słyszałam, że to Pan nas posyla do pewnych ludzi
[21:43] <gianna_victoria>: stwarzając różne sytuacje - jak co niektórzy twierdzą przypadki
[21:43] <gianna_victoria>: ksiądz też sobie nie znajduje miejsca - to Pan go wybiera na Swego oblubieńca
[21:43] <paczka_dropsow>: bj, no jasne, że w Chrystusie... ale Chrystus też jest w drodze
[21:43] <paczka_dropsow>: ba, On jest Drogą
[21:43] <paczka_dropsow>: nie muszę osiadać... ale iść z Nim
[21:43] <bejot>: nooo... ale najpierw musisz w Nim osiąść, żeby iść dalej... bo tak to z niczym pójdziesz...
[21:44] <paczka_dropsow>: jak mam osiadać w Nim, skoro On idzie
[21:44] <ksiadz_na_czacie11>: dzisiaj często cierpimy na pokusę aktywizmu, "żeby coś robić; gdzieś iść; coś działać", a tu trzeba czasem się wyłączyć i po prostu BYĆ
[21:44] <ksiadz_na_czacie11>: być na swoim miejscu, żeby nie rozwalać budowli Bożej
[21:44] <bejot>: imho za daleko polecieliśmy... bo żeby świadczyć, trzeba Spotkać... - a jak to przyjmujemy a priori... to wiele osób może się zgubić...
[21:45] <paczka_dropsow>: Kościół przecież jest żywy...
[21:45] <paczka_dropsow>: a nie żadne kamienie...
[21:45] <ksiadz_na_czacie11>: ...taki obraz: żywe kamienie tworzące budowlę i każdy kamień ma swoje miejsce
[21:46] <paczka_dropsow>: kamienie są bezduszne...
[21:46] <Palolina>: ale muszą być oparte o fundament, żeby nie spaść
[21:46] <bejot>: a jednak kamienie... tworzące jedno Ciało - które On przemienia w żywe Ciało..
[21:46] <ksiadz_na_czacie11>: dlatego mowa jest o "żywych kamieniach"
[21:46] <ksiadz_na_czacie11>: fundamentem może tu być tylko Chrystus
[21:46] <slomiany_ogien>: jeden opiera się na drugim i podtrzymuje inny
[21:46] <paczka_dropsow>: no "żywe kamienie" to jak kwadratowe koło :)
[21:47] <bejot>: paczka... ratunku... zejdź ze swojej górnolotnej filozofii i wejdź w ducha...
[21:48] <bejot>: logika Boża przerasta naszą... a skoro On chce, żebyśmy byli żywymi kamieniami wbrew logice słów... to dlaczego nie?
[21:47] <Palolina>: o fundamencie pisałam w kontekście tego aktywizmu bez Chrystusa
[21:48] <ksiadz_na_czacie11>: o właśnie, Słomiany_ogniu, o to idzie, żeby była spójność budowli
[21:48] <sono>: nie upadnie to, co mocne jest w Chrystusie, a Pan Bóg zna całą prawdę o nas i każdemu da łaskę, by nie było z nami gorzej
[21:48] <paczka_dropsow>: skoro w Bogu jest jedność Rozumu i działania, to nie może uczynić czegoś, co jest sprzeczne z Rozumem
[21:49] <bejot>: mówisz o Jego Rozumie... czy o swoim?
[21:49] <paczka_dropsow>: bj, Jego
[21:49] <paczka_dropsow>: tym, który ustanawia porządek świata
[21:49] <paczka_dropsow>: a do porządku świata należy to, że kamienie są martwe
[21:49] <bejot>: a dopuszczasz, że Twoje myślenie nie nadąża za Jego...?
[21:49] <gianna_victoria>: Bóg tak wysoko nas ceni - wyżej niż my sami siebie
[21:49] <megi>: żywy kamień to ten, który buduje miłością, a nie cementem
[21:49] <sono>: megi, to oczywiste
[21:49] <ksiadz_na_czacie11>: tak jak kamieniem węgielnym jest Jezus Chrystus, tak my, budując się na Nim, mamy być żywymi kamieniami, tworzącymi świątynię Bożą - Kościół
[21:52] <ksiadz_na_czacie11>: a wracając do tematu... to tworząc Kościół zaczynamy właśnie od wspólnoty, od bycia obok i dla innych
[21:52] <sono>: zgadza się
[21:53] <sono>: każdy w swoim miejscu pracy i zamieszkania
[21:53] <gianna_victoria>: może najpierw w naszych domach musi być modlitwa wspólna - w miarę możliwości
[21:54] <bejot>: gianna - to jest ważne... ale czasem to dopiero owoc, skutek... nie zawsze da się od tego zacząć
[21:54] <sono>: gianna, samodyscyplina w naginaniu siebie do tego, co nie sprawia przyjemności w pracy na polu Pana
[21:54] <ksiadz_na_czacie11>: ale też trzeba, byśmy byli świadomi naszej odpowiedzialności za Kościół w ogóle... to od nas zależy, jak wygląda Kościół
[21:55] <sono>: księże, jak więc ma wyglądać moja odpowiedzialność za Kościół?
[21:55] <bejot>: ostatnio ks na kazaniu do młodzieży powiedział: "naprawiając jednego czlowieka - siebie, sprawiacie, że Kościół i świat stają się lepsze o jedną osobę... a jednoczesnie nie stają się o nią gorsze"
[21:55] <Palolina>: sono, jak czujesz, że to Ojciec, to sprawia przyjemność, jak jesteś niewolnikiem, to tylko jeszcze jeden obowiązek
[21:56] <ksiadz_na_czacie11>: a z dzisiejszego czytania w Brewiarzu: "jak chcesz, żeby świątynia wyglądała pięknie, to zadbaj o swoje wnętrze" (nie dosłownie, ale tak mówił św. Cezary z Arles)
[21:56] <ksiadz_na_czacie11>: jak chcemy, żeby Kościół był rzeczywistością, gdzie człowiek spotyka się z Bogiem, to zadbajmy wpierw, abyśmy to my sami nosili Boga w sercach

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie