O chodzeniu do kościoła, miłości bliźniego, stosunku do Eucharystii

[22:47] cameleon: kju - zatem dołącz do dyskusji i wyłuszcz swe zdanie w tej kwestii:) będzie może łatwiej... albo trudniej
[22:47] kju: Did, no nie wiem, ale spór jakowyś czuję , a to już sensu nie ma
[22:47] kju: cameleon, moje zdanie w kwestii Eucharystii?
[22:47] ataner155: Eucharystia to kwintesencja wszystkiego -Jezus, który we mnie działa i naprawia wszystkie dziury, jakie tylko mogą we mnie być i wzmacnia od środka - a jak wewnątrz jestem zdrowa - to na zewnątrz jaśnieję
[22:47] ataner155: ale to tylko takie gadanie - nic poza tym
[22:47] paczka_dropsow: kju, są rzeczy, z których nawet kpić należy... ale są rzeczy, z których kpić... to... (brak słowa) co najmniej nie na miejscu
[22:48] kju: oj, paczka, mam zdanie odmienne
[22:48] paczka_dropsow: masz do niego prawo...
[22:48] paczka_dropsow: co nie znaczy, że masz w nim słuszność;)
[22:49] kju: paczka, twoja racja też niepewna ))) i w sumie nie w tym rzecz
[22:49] Didymos: Zxn, to może zamiast właśnie milczeć o Bogu, to trzeba więcej o nim mówić, by wyeliminować te złe wpisy
[22:49] Didymos: nie równać do niższego poziomu, ale właśnie go wznosić
[22:49] zxn: Także ja się zastanawiam, 2 razy, nim wpiszę Imię Boga tu. Na przykład w kształcie Eucharystii. :D Powściągliwość ta, Didymosie, nie oznacza niczego szczególnego. Zwłaszcza nie "dystansu" wobec Eucharystii.
[22:51] zxn: Wznosić, mówisz, Didy. Przemawia przez twe usta (palce?:) ) duchowny, misjonarz? Ja, jako zagorzały cywil (:D), nie mam poczucia takiej misji. Więc raczej wolę apostołować nie słowem, a czynem, osobistym przykładem.
[22:51] paczka_dropsow: ech... nie wiem... dla mnie Eucharystia to jakieś takie... intymne... nie wiem, jakoś mi tak trudno o tym gadać, jeśli nie ma to być tylko klepanie teorii
[22:52] Didymos: i właśnie, Paczko, widzisz, dlaczego zawsze, jak coś nt. wiary, to od razu skręca się w stronę teorii, a tu chodzi o życie
[22:53] paczka_dropsow: no ale, Didymos, jak tak przed wszystkimi mówić o czymś, co mam w sercu? musiałabym siebie złamać...
[22:53] Didymos: Zxn, misja i owszem, ale na drugim miejscu, na pierwszym to moja życiowa sprawa, w samym środku mojego życia ona jest i wciąż nie daje (na szczęście) spokoju
[22:53] ataner155: didi - bo swoim życiem to chyba wam jest najłatwiej świadczyć
[22:54] Didymos: Ataner, czemu piszesz "wam"? i czemu do mnie? ja jeszcze o świadczeniu nic nie powiedziałem
[22:54] ataner155: wam - księżom
[22:55] Didymos: Ataner, a wam - świeckim?
[22:55] ataner155: a nam nie
[22:55] Didymos: aha, i dlatego można sobie odpuścić?
[22:56] kju: jak tak to czytam, to mi się coś przypomina
[22:56] kju: "nie każdy, kto mówi Panie, Panie..." itd.
[22:56] ataner155: dziś stłukłam córkę - mało nie zabiłam -dostałam nerwa - żałuję, ale co z tego?
[22:56] ataner155: wy nie musicie użerać się z dziećmi - czy innego typu rodzinką
[22:56] ataner155: jesteś księdzem - nikt ci w twarz nie napluje - raczej uśmiech od ucha do ucha na wasz widok
[22:56] wie_sia: ataner ,skąd wiesz?
[22:57] wie_sia: każdy ma jakieś problemy
[22:57] kju: ataner, droga drogą jest, ot co )))
[22:57] Didymos: Ataner, ani powołanie do życia w rodzinie, ani do kapłaństwa w niczym nie uprzywilejowuje, ani nie ułatwia jego realizowania
[22:58] Didymos: Ataner, już kiedyś mówiliśmy o tym, ale powtórzę: mylisz się i to bardzo
[22:58] ataner155: widocznie nie było to moje powołanie - tylko układanie sobie życia według własnego widzimisię
[22:58] kju: oj, ata, nie możesz tak myśleć )))
[22:58] kju: jeśli stało się tak, ata, że masz rodzinę, to tak być miało
[22:59] Didymos: Ataner, trudno się z Tobą rozmawia, bo Ty jednak nie czytasz do końca wpisów, ale dążysz uparcie do forsowania swojego zdania
[22:59] Didymos: tzn. nie tyle swojego zdania, ale właśnie swojego punktu widzenia
[22:59] ataner155: mogę - bo wcale sobie nie radzę - a teraz wakacje - tylko się powiesić
[23:00] Awa: ataner, może ściągnij tego męża zza granicy?
[23:00] Awa: ciężko tak samej
[23:00] kju: ata, zobacz dobre strony macierzyństwa ))) kto by ci rączęta na szyi zawiesił, gdybyś tej córki nie miała ? ))) ech...
[23:00] ataner155: z nim też nie łatwo - niech tam siedzi jak najdłużej
[23:01] kju: oj, ata...
[23:01] kju: wiesz czego chcesz?
[23:01] ataner155: o to chodzi, że nie
[23:01] Awa: oglądasz Rodzinę zastępczą? tam Fronczewski niby nic nie robi, jak mawia Anka: ,,jak Jacek w domu to wszystko idzie jak należy"
[23:01] kju: no to fatalnie
[23:02] ataner155: tak idealna rodzinka - zero kłótni -przekleństw - wszystko cacy - ech
[23:02] kju: ata, a może potrzebujesz ciszy, by przemyśleć co nieco...
[23:02] Awa: wcale nie idealna
[23:02] ataner155: dobra zejdźmy ze mnie - didi - rozwijaj temat
[23:05] Didymos: no ja rozwinąłem i czekam na odpowiedź, dlaczego tak jest, że niby wierzymy w Tego Obecnego w Eucharystii, a jednak stajemy jakby z boku, dlaczego tak?
[23:05] kju: Did, ja nie rozumiem pojęcia " z boku"
[23:05] madzielenka: bo wiara jest martwa
[23:05] madzielenka: tylko żywa wiara widzi przemienienie Pańskie
[23:05] madzielenka: i prawdziwe Ciało i Krew
[23:05] ataner155: bo widocznie nie wierzymy
[23:05] Awa: bo On jest tam w Eucharystii, a my mamy swoje sprawy tu, nie zawsze cacy
[23:06] kju: o ile dobrze kojarz®, to sam Jezus nie gorszył się tym, że ludzie maja słabości )))
[23:06] kju: a gorszą się tym uduchowieni...
[23:06] kju: no i nie myślę o poetach, bo oni raczej nie
[23:06] Didymos: Kju, "jakby z boku", dla mnie to takie okazyjne traktowanie Eucharystii (coś jak niedzielny kierowca;))
[23:06] ataner155: ale w jakimś tam zakonie było i prawdziwe Ciało i Krew - były objawienia - a jednak dalej zachowujemy się jak ślepi i głusi
[23:07] kju: Did, skąd możesz wiedzieć, czym żyją zwykli zjadacze chleba?
[23:07] Didymos: Kju, bo: 1. sam nim jestem, a 2. co nie co obserwuję i widzę
[23:08] Didymos: i mnie to nie gorszy, ale raczej smuci i zastanawia
[23:08] kju: Did, zmiany zaczyna się zwyczajnie - od siebie
[23:08] madzielenka: Di, jakie jest prawidłowe zachowanie przy unoszeniu Hostii?
[23:08] madzielenka: większość ludzi spuszcza głowę, dlaczego??
[23:08] kju: o.... forma się kłania
[23:09] ataner155: ja nie spuszczam, patrzę na nią - inni coś mamroczą pod nosem - sama nie wiem
[23:09] Awa: ,,bo się przyzwyczaiła" - chodziło o szacunek na Świętość się nie patrzy
[23:09] Didymos: to pozostałość dawnych czasów, pokora, ale okazywana nie w tym miejscu, co powinna
[23:09] Awa: ale w tym gapieniu może być przeciwieństwo -pycha
[23:09] Awa: jaki ja jestem oświecony, wiem, że trzeba patrzeć :P
[23:09] mrok: postawa klęcząca nie wymaga żadnych "dodatków"
[23:09] kju: Did, kiedy karcisz nas (obecnych), pytając o stosunek do Eucharystii i zarzucając oschłość, to jakbyś mówił - jestem zgorszony ))) ale może źle zrozumiałam...
[23:10] Didymos: Awa, podniesienia pierwotnie w Liturgii Mszy nie było, wprowadzono je później nieco, aby dać możliwość adoracji
[23:10] Didymos: Kju, źle zrozumiałaś i to podwójnie źle, bo: 1. nie karcę a jedynie wrzuciłem problem, który jest dla mnie ważny, 2. niczego nie zarzucałem nikomu
[23:10] ataner155: ja patrzę i myślę - po prostu mnie zmień, jak chcesz, ale to zrób
[23:11] Awa: didymos, jakąś tam podstawową szkołę liturgii to przeszłam
[23:11] Awa: tak sobie tylko reflektuje
[23:11] Awa: żeby nie potępiać w czambuł babek od schylonych głów
[23:11] Awa: bo o tę głowę czasem chodzi
[23:11] Awa: ważne, żeby w tym momencie myśleć o Bogu
[23:12] Awa: a nie o ,,Zdrowaś Maryjo łaski pełna czy to jedwab czy to wełna"

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie