Nawrócić czy „nawrócić”?

[19:05] <zielona_mrowka>: hmm... tylko żebyśmy pamiętali, że i od nas zależy to, jak inni postrzegają wspólnotę, o ile jestem wierzący to mam świadczyć
[19:05] <wielki_czarny_pies>: dlatego czasem bezpieczniej powiedzieć, że "nie jestem katolikiem", żeby nie dawać antyświadectwa... :|
[19:06] <_35_>: albo "nie wiem, czy jestem"
[19:06] <Didymos>: bo można się zachwycić świadectwem kogoś i..... co dalej?
[19:06] <Zuza>: wcp, lepiej nie mieć powodów, żeby tak mówić :P
[19:06] <wielki_czarny_pies>: właśnie, Did!
[19:06] <zaz>: zachwyt to za mało, ale od tego może się zacząć
[19:06] <Didymos>: hmmm.... czy katolik może tak sobie własne deklaracje dostosowywać do sytuacji??
[19:07] <Didymos>: nie wydaje mi się, dla mnie byłoby to koniunkturalizmem
[19:07] <Didymos>: a poza tym fałszowanie obrazu siebie jako człowieka
[19:08] <wielki_czarny_pies>: Did... ale czy ktoś żyje w trybie "wierzący nie praktykujący" jest katolikiem? czy sam chrzest, kiedyś przyjmowane sakramenty uprawniają do nazywania się katolikiem...?
[19:09] <Didymos>: Mnc, chodzi o to, by dorastać, a nie w zależności od sytuacji być lub nie być
[19:09] <wielki_czarny_pies>: Did, jasne... ja nie mówię o chwiejności poglądów... o chorągiewkowaniu nawietrznym... ale o odpowiedzialności za słowa...
[19:09] <zaz>: dorastać.... tzn. nie zostawać na zawsze w przedszkolu
[19:10] <zaz>: w przedszkolu wiary
[19:10] <Zuza>: Did, nie dla każdego to wszystko jest takie proste :/
[19:10] <Zuza>: niektórych sytuacje, charakter odpychają wciąż od Boga
[19:10] <Zuza>: wiary
[19:10] <Didymos>: Mnc, nie jest odpowiedzialnością taka postawa, która każe chować głowę w piasek
[19:11] <Didymos>: Zuza, wina zawsze jest w człowieku, a nie w sytuacjach czy charakterze
[19:11] <Zuza>: a może tez w słabościach?
[19:11] <Zuza>: Chrystus też był słaby
[19:11] <Zuza>: i też upadał
[19:11] <Zuza>: wiele razy
[19:11] <Zuza>: On na końcu drogi krzyżowej nie był czysty i piękny
[19:12] <zwyczajna>: upaść fizycznie, to nie... upadek moralny
[19:12] <wielki_czarny_pies>: Zuza... piękny to był...
[19:12] <zaz>: był i czysty i piękny
[19:12] <wielki_czarny_pies>: nie jest... ale czy jest odpowiedzialnością nazywanie siebie katolikiem, gdy są rzeczy niezgodne z duchem katolicyzmu, które się w swoim życiu stosuje i nie zamierza przestać...? gdy postępuje się wbrew pewnym zasadom?
[19:12] <Didymos>: Mnc, należałoby się jednak zdecydować na fundamentalny wybór
[19:13] <Didymos>: w Jezusie mamy właśnie oczywiste zaprzeczenie, że słabość uprawniałaby do rezygnacji z drogi
[19:13] <_35_>: ale my to my... a On był Bogiem
[19:13] <_35_>: ideał
[19:13] <wielki_czarny_pies>: Did, tak... ale to ideał... do którego wszyscy dążymy... ja pytam o sytuację realną... coś, co jest... a nie co "powinno być"
[19:13] <Zuza>: tak, Did, nie rezygnujesz, ale co chwilę upadasz i się podnosisz
[19:13] <zielona_mrowka>: wcp, Ty masz problem, że na 3,4 chciałabyś być święty katolik ;) Pierwsze to ten fundamentalny wybór, o którym mówił Didymos, a potem... potem powoli próbujesz się zmienić, w końcu dzięki Łasce przyjmujesz to, do czego tak jeżyłaś się przez pół, może całe życie
[19:13] <Didymos>: Mnc, jak będziemy się wiecznie wpatrywać, w co jest, to nigdy z miejsca nie ruszymy
[19:14] <zielona_mrowka>: wiara to nie walka, w której jesteśmy sami na siebie zdani
[19:14] <wielki_czarny_pies>: o mamus... a ja wyjątkowo nie osobiście pytam...
[19:15] <zielona_mrowka>: to nie traktuj tego osobiście
[19:15] <Zuza>: wiara to wybór drogi, na której wyrzekasz się wszystkiego, tylko, że wtedy sam nie masz nic :///
[19:15] <Zuza>: ryzykujesz możliwość bycia szczęśliwym
[19:15] <Zuza>: bo jest wiele ograniczeń, które mogą nie dopuścić szczęścia dla ciebie
[19:15] <Didymos>: wiecie co mi przyszło do głowy? otóż taka myśl wyrachowana;) - że my to chcemy być tak bardzo "życiowi", że zapominamy, iż wzrastanie w człowieczeństwie jest zawsze dążeniem do ideału, a nie przypasowywaniem się do sytuacji, w jakiej się znajdujemy
[19:16] <zielona_mrowka>: ale tak ogólnie to mówienie o zapale neofity nie jest wyssane z palca - to dość naturalna postawa - że wszystko już teraz ma być super święte i poprawne
[19:17] <wielki_czarny_pies>: Diiid, ratunku... ja się z Tobą zgadzam absolutnie!! na bazie teorii... ale pytałam o życie w społeczeństwie... nie moje osobiste dążenia... tylko co jest bardziej odpowiedzialne, czy gdy nie chodzę do kościoła, nie żyję po katolicku – mówienie, że jestem katolikiem
[19:17] <wielki_czarny_pies>: czy powiedzenie, że nie...
[19:17] <Didymos>: i wraca do nas podstawowe wezwanie: "bądźcie świętymi!"
[19:18] <Didymos>: Mnc, deklaracje powinny odzwierciedlać postawę, ale taką, która jest fundamentalnym wyborem
[19:18] <Didymos>: jeśli ktoś uważa, że będzie mówił, iż katolikiem nie jest, to niechże dokona czym prędzej weryfikacji swojego wyboru
[19:19] <wielki_czarny_pies>: a czy jest katolikiem ktoś, kto nie chodzi do kościoła... nie żyje sakramentami... itp. itd.?? choć tak został wychowany i mięcha w piątek nie je...?
[19:21] <Didymos>: <refleksja osobista>: kiedyś miałem wątpliwości, czy mam prawo nauczać jako ksiądz, ponieważ sam upadam w tym, o czym mówię..... na szczęście ktoś mi uświadomił, że Bóg pozostaje wierny swojemu wybraniu i nie mam zmieniać profesji, ale siebie
[19:21] <Didymos>: Mnc, katolikiem się pozostaje zawsze, pytanie tylko o jakość tegoż
[19:21] <zaz>: no tak...
[19:21] <zaz>: to częsty zarzut stawiany księżom, że nauczają inaczej niż żyją
[19:22] <Didymos>: Zazulu, często to zarzut-wytrych
[19:22] <zaz>: wiem
[19:23] <zaz>: my wszyscy żyjemy (często tak jest) inaczej niż byśmy tego chcieli
[19:23] <Zuza>: ostatnio widziałam, jak ks szedł i palił i dwóch chłopaków zaczęło się na cały głos śmiać, jak przechodził
[19:23] <Zuza>: i to na Jasnej Górze
[19:23] <Didymos>: choć nie pozbawiony racji, to jednak.... Jezus w takiej sytuacji mówi: "czyńcie, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie"
[19:23] <wielki_czarny_pies>: a moim zdaniem nie... chrześcijaninem - ok - chrzest to niezatarte znamię... ale katolik to ktoś, kto żyje nauką Kościoła... jeśli dobrze myślę...?
[19:23] <zielona_mrowka>: ja tam o takich niby katolikach bardziej bym pisała jako o "katolikach" i tyle
[19:24] <wielki_czarny_pies>: zm... tylko jak ten cudzysłów w realnej rozmowie przekazać...?
[19:24] <Didymos>: katolikiem się pozostaje jednak
[19:24] <_35_>: tym zdaniem się też nie można zasłaniać, Didymos
[19:24] <wielki_czarny_pies>: to co znaczy "być katolikiem"?
[19:24] <Didymos>: tyle tylko, że nieuczciwością jest prowadzenie życia w schizofrenii
[19:25] <Zuza>: a jeśli się chodzi do kościoła, a nie przyjmuje sakramentów, to jest dla takich osób miejsce tam?
[19:25] <_35_>: Zuza, powinno być
[19:25] <_35_>: zawsze
[19:25] <zielona_mrowka>: Didymos, nie zbanuj mnie za to ;) wcp mowic: bracie, dupa z Ciebie, nie katolik :P
[19:25] <langusta_>: zm :D
[19:25] <wielki_czarny_pies>: zm... a jesli ktos mnie pyta... to mam analogicznie odpowiedzieć... "jestem dupa, a nie katolikiem"? :P
[19:25] <Didymos>: 35, się nie zasłaniam, wiem i rozumiem zarzuty, natomiast trudno mi (osobiście) przyjąć postawę odrzucenia, dlatego że ktoś źle postępuje
[19:26] <Didymos>: (mówię o swoich osobistych dylematach bez odniesienia do kogokolwiek)
[19:26] <_35_>: ok
[19:27] <_35_>: ja też mojego zdania nie odniosłam do Ciebie bezpośrednio
[19:28] <zielona_mrowka>: szczerość dużo wyjaśnia, wcp - czasem może takimi słowami więcej zdziałasz niż traktatami teologicznymi;)
[19:29] <wielki_czarny_pies>: zm... to na pewno... :)
[19:30] <Didymos>: czasem istnieje rozdźwięk między naszym "byciem" a "nazywaniem się", ale trzeba szukać wyjścia poprzez sięgnięcie do fundamentów i zadanie sobie pytania "czy chcę być?"

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie