Od wielu lat w Lublinie i w całym regionie znana jest działalność Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta. Organizację założył charyzmatyczny przyjaciel osób ubogich i zagrożonych wykluczeniem - ks. Jan Mazur.
Bractwo Miłosierdzia im. Św. Brata Alberta w Lublinie wspiera osoby potrzebujące pomocy począwszy od 1983 r., a obecna nazwa obowiązuje od 1991 r. Organizacja prowadzi jadłodajnię przy ul. Zielonej w Lublinie, wydając 500 posiłków dziennie i paczki w okresie świątecznym, całoroczny Ośrodek Wsparcia dla Bezdomnych Mężczyzn przy ul. Dolnej Marii Panny oraz noclegownię dla bezdomnych mężczyzn pod tym samym adresem, która działa od października do końca kwietnia. Ponadto prowadzi mieszkanie adaptacyjne dla mężczyzn, którzy na nowo podejmują się powrotu do aktywności społecznej i zawodowej. Nie można pominąć Ośrodka Aktywizacji Społecznej i Zawodowej dla osób bezdomnych i długotrwale bezrobotnych w Bystrzejowicach Trzecich pod Lublinem. Specjaliści podkreślają, że bezdomność może dotknąć każdego – jeżeli pod uwagę weźmie się niestabilność na rynku pracy, presję i nieustanny pośpiech, możliwość wystąpienia problemów rodzinnych czy zdrowotnych – to tym bardziej należy docenić istnienie Bractwa Miłosierdzia i podobnych organizacji.
Proces odnowy i oczyszczenia
Minione miesiące nie należały do łatwych dla instytucji, która od lat wspiera najuboższych. Słabość i nieuczciwość kilu osób wpłynęły negatywnie na jej wizerunek, podkopały zaufanie darczyńców i osób, które wspierały działania bractwa. Jednak są osoby, które świadome misji i znaczenia pomocy dla najsłabszych postanowiły się nie poddawać i dalej realizować zadania, których pionierem był ks. Mazur (założyciel organizacji, który zmarł w 2007 r.). Od lutego są tu nowe władze, sytuacja się stabilizuje, a nadchodząca zima mobilizuje do działania. – Dostrzegamy mniejsze wpłaty na konto Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie, ale mamy nadzieję, że to tylko tymczasowe. W tym roku przez zaniedbania poprzedniej ekipy nie otrzymaliśmy dotacji, brakuje ok. 60 tys. zł na utrzymanie wszystkich naszych działań, ale czujemy wsparcie ze strony ludzi dobrej woli – mówi Monika Zielińska, nowa prezes zarządu.
Wesprzyj bezdomnych
Ośrodek dla bezdomnych mężczyzn przy ul. Dolnej Marii Panny od początku swojego funkcjonowania wspierany jest przez Miasto Lublin, choć nie jest to kwota stanowiąca sto procent potrzeb. – Musimy wypracować własne środki. Wyzwaniem dla nas będzie z pewnością podwyższenie minimalnej krajowej. Ale mamy stałych darczyńców, osoby zamożne i mniej zamożne. Niektórzy przyjeżdżają z darami wraz ze swoimi dziećmi – ucząc ich pomagania, kontaktu z najuboższymi – mówi Renata Babiarz, kierownik schroniska dla bezdomnych mężczyzn przy ul. Dolnej Marii Panny. Zima jak zawsze jest poważnym wyzwaniem dla pracowników noclegowni by zadbać o wszystko, ale nie jest to możliwe bez pomocy innych ludzi. Dlatego proszą o pomoc. – Potrzebujemy ciepłych męskich ubrań, kurtek, butów, swetrów, ale także bielizny i środków higieny osobistej. Bardzo prosimy także o trwałą żywność i środki czystości. Będziemy się cieszyć, jeśli ktoś nas zechce wspomóc ręcznikami, także papierowymi, papierem toaletowym czy workami na śmieci. Będziemy bardzo wdzięczni za każdą pomoc, zarówno personel jak i mieszkańcy noclegowni przy Dolnej Marii Panny – mówi R. Babiarz.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |