Problemy rewindykacji dóbr kościelnych

„Największa afera korupcyjna w historii Polski” – tak Sojusz Lewicy Demokratycznej nazywa działalność Kościelnej Komisji Majątkowej. Tymczasem komisja rozpatrzyła już ponad 2800 wniosków, a zarzuty dotyczą zaledwie kilku, a więc około promila rozpatrzonych spraw. Ponadto żaden z zarzutów nie został dotąd potwierdzony.

„Obowiązek wskazania nieruchomości zamiennych nie ciąży na wnioskodawcy, ale na podmiocie działającym w imieniu Skarbu Państwa, np. staroście, Agencji Nieruchomości Rolnych lub działającym w imieniu jednostek samorządu terytorialnego, np. wójcie, prezydencie miasta. Podmioty te powinny znaleźć mienie zastępcze, przygotować niezbędne dokumenty, w tym wycenę nieruchomości i wreszcie przekazać te propozycje wnioskodawcy” – wyjaśnia ks. Walencik.

W przypadku kiedy stanowiska członków Komisji strony kościelnej i rządowej są rozbieżne, to następuje „nieuzgodnienie stanowisk”. Wnioskodawca nic nie otrzymuje od Komisji, ale może w ciągu sześciu miesięcy wnieść sprawę do sądu, który ją rozstrzygnie, analogicznie jak wobec każdego innego podmiotu.

Przepisy powołujące Komisję Majątkową mówią ponadto, że każdy wniosek powinien być załatwiony w okresie nie dłuższym niż trzy miesiące, a w sprawach skomplikowanych okres ten wynosi do 6 miesięcy. Praktyka jest inna, wiele spraw nie jest załatwianych latami.

Co odzyskano?

Do Komisji Majątkowej złożone zostały 3063 wnioski. Do rozpatrzenia pozostały jeszcze 215 spraw. Zgłoszone sprawy zakończyły się:

Zatwierdzeniem 1486 ugód przywracających lub przekazujących własność kościelnym osobom prawnym, wydaniem 990 orzeczeń przywracających lub przekazujących własność kościelnym osobom prawnym, 666 postępowań zakończono odrzuceniem lub oddaleniem wniosku, bądź też umorzeniem postępowania przed Komisją Majątkową. W 132 postępowaniach Zespoły Orzekające nie uzgodniły orzeczenia w sprawie informując strony, iż w terminie 6 miesięcy mogą wystąpić o rozstrzygnięcie sprawy w drodze postępowania administracyjnego bądź sądowego.

W toku dotychczas zakończonych postępowań regulacyjnych Zespoły Orzekające Komisji Majątkowej przekazały kościelnym osobom prawnym nieruchomości o łącznym obszarze około 60 tys. hektarów oraz rekompensatę i odszkodowania w wysokości ponad 100 mln zł.

Roszczenia, które nie zostały do tej pory zaspokojone szacuje się na dalsze 4 tys. hektarów. Przeważnie przekazywane były nieruchomości rolne, leśne (ok. 1,5 tys.), zabudowane (przedszkola, szkoły, domy pomocy społecznej), itd.

W sumie – w świetle szacunków – Kościół odzyskał dotąd niecałe 20 % zagarniętych nieruchomości.

Blokada prac Komisji

Działalność Komisji Majątkowej niemal od samego początku napotkała na nieprzewidziane przeszkody. Wielokrotnie w latach 90-tych – choć bezskutecznie – jej prace próbował zablokować klub SLD, drogą różnych działań w Parlamencie.

Niezależnie od tego, orzeczenia Komisji Majątkowej są od lat blokowane na różnych szczeblach administracji. ”Dochodzi do kuriozalnych sytuacji – mówi ks. Walencik - np. wójt jakiejś gminy stwierdza, iż gmina ta nie dysponuje żadnymi nieruchomościami, które mogłyby stanowić mienie zamienne. Podobnie wypowiada się starosta. Komisja zwraca się więc, zgodnie z prawem, do Agencji Nieruchomości Rolnych. Agencja odpowiada: nie mamy ziemi, niech Minister Finansów płaci odszkodowanie. Na to pełnomocnik Ministra Finansów odpowiada, że nie ma pieniędzy, gdyż jest kryzys i to najpierw ANR jest zobligowana do wskazania nieruchomości zamiennych, a dopiero na samym końcu Minister Finansów do wypłaty odszkodowania. Kółko się zamyka”.

Takie działanie organów państwa prowadziło często do konfliktów Komisji z samorządami. „Kiedy zapadała decyzja o powstaniu Komisji Majątkowej w 1989 r. – nie było samorządów, dlatego nie uwzględniono ich jako partnera w postępowaniu. Jednak w późniejszych latach na mocy ustaw tworzących samorządy, państwo przekazało im znaczną część swoich gruntów, jakie znajdowały się na terenach poszczególnych miast czy gmin. Jednak niektóre z tych gruntów zostały już zgłoszone wcześniej w Komisji Majątkowej jako roszczenia podmiotów kościelnych. Tak było np. w Krakowie. W ustawie samorządowej jest zapis, że w takich przypadkach samorząd staje się uczestnikiem postępowania regulacyjnego przed Komisją. Na samorząd spadają te same obowiązki jakie miał Skarb Państwa. Samorząd danego miasta czy gminy winien więc oddać to, co zostało zabrane lub dostarczyć mienie zamienne” – wyjaśniała w rozmowie z KAI były współprzewodniczący Komisji Majątkowej ks. Mirosław Piesiur.

Komisja więc – w sytuacji, kiedy państwowa agencja nie wyznaczyła gruntu zamiennego za skonfiskowaną nieruchomość – ma prawo zgodnie w wolą wnioskodawcy przyznać mu wskazaną nieruchomość jako mienie zastępcze. „W momencie gdy zdesperowany wnioskodawca kościelny znajdzie nieruchomość zamienną np. wystawioną do sprzedaży, zgromadzi dokumentację i w Komisji Majątkowej otrzyma ją jako odszkodowanie w postaci mienia zamiennego, to wtedy prezydent, burmistrz lub wójt z oburzeniem tłumaczą opinii publicznej, że oto Kościół zagarnął taki a taki teren” – tłumaczy ks. Piesiur.
 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie