Ciepło z pierników płynące pod Chersoń

Poruszeni apelem ukraińskich biskupów mieszkańcy niedużej parafii w Redle zebrali siły, by kupić agregat prądotwórczy. Chcą pomóc przetrwać zimę okupowanym sąsiadom zza wschodniej granicy.

O pomoc poprosili zaprzyjaźnionego cukiernika z sąsiedniego Połczyna-Zdroju, a do pierników od pana Wilka dołożyli też swoje słodkie wypieki. Przez całą niedzielę zapraszali do ich kupowania i do modlitwy za mieszkańców okupowanej Ukrainy.

To odpowiedź małej wspólnoty z Pomorza na apel ukraińskich biskupów. 

- Prosimy was o tę właśnie miłość wyrażoną we wsparciu materialnym. Ono pomoże nam zabezpieczyć podstawowe potrzeby, takie jak chociażby zakup agregatów prądotwórczych, dzięki którym w naszych parafiach będziemy mogli zorganizować miejsca schronienia dla naszych wiernych, aby w krytycznym momencie mogli się ogrzać czy ugotować ciepły posiłek - pisali do rzymskokatolickich braci z Polski.

Ciepło z pierników płynące pod Chersoń   Tomasz Szopniewski Słodkie pierniki otwierały serca i portfele.

W odpowiedzi redlanie zorganizowali kiermasz. Zebrane ze sprzedaży słodkości fundusze pozwolą na zakup agregatu prądotwórczego dla parafii Bożego Miłosierdzia w Basztance, gdzie posługuje ks. Grzegorz Jeleń, misjonarz pochodzący z diecezji tarnowskiej.

- Miał trzy kościoły. Teraz wszystkie są zniszczone. Jeden właściwie nie nadaje się nawet do obudowania. Zbombardowana została też plebania. Msze św. odprawia u parafian, tych, którzy jeszcze mają domy - ks. Rajmund Tessmer, proboszcz parafii w Redle relacjonuje telefoniczną rozmowę z duszpasterzem znad Morza Czarnego.

Mieszkańcy Basztanki walczą nie tylko z okupantem, ale i zimą. Od tygodni są bez prądu.

- W piątek my też nie mieliśmy prądu. Przez dwie godziny. Wybuchła panika: nie ma światła, nie ma wody, zimno. Tylko dwie godziny. A oni tam żyją tak od tygodni - mówił swoim parafianom, zachęcając do ofiarności. Ci zaskoczyli swojego duszpasterza, zapełniając puszki. Ostatnią, niemałą wpłatę ksiądz proboszcz odnotował już późnym wieczorem.

- Otworzyły się serca - mówi wzruszony ks. Tessmer i dodaje: - Ważna jest każda złotówka, ale równie ważne jest każde westchnięcie do Pana Boga za tymi, którzy cierpią. Wiem, że parafianie modlą się za swoim ukraińskich sąsiadów.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie