W przygotowywaniu świec jest jakiś mistycyzm: dawanie dobra, nadziei, modlitwy.
Dają światło i ciepło. Można się rozgrzać, podsuszyć ubranie, buty, ugotować wodę na herbatę albo przyrządzić zupę instant. Pozwalają na chwilę wytchnienia, pomagają przetrwać trudne chwile… Świece okopowe. Robią je cywile w Ukrainie, ale przygotowują też Polacy wspólnie z uchodźcami. Na taką świecę składają się: puszka po konserwach, odpowiednio spreparowany knot z kartonu i sporo roztopionego wosku. Do tego odrobina czasu, sprawne ręce i trochę energii. Nie tyle prądu, ile ludzkiej energii, świadomości, chęci wspólnego działania. Powstaje nie tylko fizyczne ciepło. Czasem tej czynności towarzyszą… anioły.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |