Muzycy Śląska Cieszyńskiego w ostatnich godzinach poprzedzających Wielki Post zebrali się w kościele św. Marii Magdaleny w Cieszynie na wspólnej modlitwie, po której ostatni raz zagrali.
Podczas liturgii przed ołtarzem w strojach regionalnych stanęli muzycy z różnych kapel. Następnie odbył się symboliczny pogrzeb instrumentów, których nie będą używać w czasie Wielkiego Postu. Takie podsumowanie czasu karnawałowej radości i podkreślenie udziału muzyków w przeżywaniu wielkopostnego czasu zadumy zapoczątkowane zostało w Cieszynie jeszcze w XIX wieku, a kilkadziesiąt lat temu Kazimierz Urbaś, założyciel legendarnej kapeli Torka, stał się wielkim orędownikiem kontynuowania tej tradycji. Po jego śmierci w 2016 r, uroczysty pogrzeb basów łączy się z modlitwą na zmarłych muzyków
W homilii ks. Jacek Gracz przypominał, że muzyka pełni ważną rolę w życiu człowieka, wyrażając jego radość, smutek, refleksję. - Pamiętam pogrzeb Kazika Urbasia, kiedy w tym kościele pojawiło się wielu muzyków, grających różne utwory. Wszyscy podkreślali ogromną tajemnicę śmierci i smutek. W tym kościele muzycy zagrali też niedawno podczas ślubu, a muzyką wskazywali, jak wspaniała jest miłość i radość, która towarzyszy zawieraniu sakramentu małżeństwa. Muzyka może być świecka, ale też może mieć charakter głęboko duchowy, a wykonywana na nabożeństwie jest częścią liturgii: jest modlitwą - mówił ks. Gracz.
Wiernych zachęcał do refleksji nad duchowymi odniesieniami muzyki ludowej, a wykonawców – do wytrwałego kultywowania tej tradycji i rozwijania talentów otrzymanych od Boga także w młodym pokoleniu. - Dziękuję też, że dzisiaj modlicie się za tych, którzy odeszli już do Pana - dodawał ks. Gracz.
Na zakończenie Mszy św. wszyscy zgodnie uklęknęli, by uczcić Chrystusa na krzyżu, którego wizerunek zasłonił na czas Wielkiego Postu obraz św. Marii Magdaleny w ołtarzu głównym.