Kilka miesięcy temu, gdy świętowali 80-lecie bielskiego Oddziału PTTK, trochę żartem mówili o spotkaniu czterech pokoleń turystów. Kiedy po całodziennej wędrówce siadają wieczorem przy ognisku, sięgają po gitarę i są najlepszymi przyjaciółmi.
Nie tylko w górach
Zadaniem beskidzkiego przewodnika jest także pokazanie odrębności kulturowej i etnograficznej Beskidów. Poznawanie świata najlepiej zacząć od najbliższej okolicy. Dlatego bielski PTTK proponuje cykl wycieczek „Bielsko znane i nieznane”. Zaczynając od grodziska w Starym Bielsku, przez katedrę, zamek Sułkowskich, szlakiem najważniejszych zabytków dochodzi się do Białej, aż po drewniany kościół św. Barbary w Mikuszowicach Krakowskich. – Cieszą się sporym zainteresowaniem szkół i przekonujemy się, jak skuteczne są to lekcje historii. Dziecko na szlaku o wiele lepiej zapamiętuje wiedzę o przeszłości miasta – mówi Jerzy Jurczak. Propozycje wycieczek po bielskiej historii organizowanych przez bielskich przewodników PTTK można znaleźć na stronie internetowej PTTK.
Aby zdobyć tę wiedzę, sam przewodnik musi się mocno napracować. Najpierw podczas kursu i 4-stopniowego egzaminu przewodnickiego. Potem przed każdym wyjazdem trzeba jeszcze coś doczytać, uporządkować wiedzę. Dlatego w spotkaniach przewodników zwykle biorą też udział zaproszeni wykładowcy, którzy pomagają zdobyć potrzebne wiadomości o regionie.
Ksiądz Stojałowski w Bielsku i Białej
Bohaterem zorganizowanej niedawno sesji historycznej dla przewodników i wszystkich zainteresowanych był znany ze swego patriotycznego zaangażowania i mocno związany z Bielskiem i Białą ks. Stanisław Stojałowski. W tym roku mija 100. rocznica jego śmierci, więc przewodnicy uznali, że warto bliżej poznać ks. Stojałowskiego. Jego postać przedstawiali: dr Grzegorz Wnętrzak, dr Jerzy Polak i Jacek Kachel, a naukową dyskusję zakończyła wycieczka po mieście: „Śladami ks. Stojałowskiego”, prowadząca przez miejsca, z którymi najmocniej związany był ten wybitny działacz narodowy i twórca chrześcijańskiego ruchu robotniczego. Jest na tej trasie miejsce, gdzie kiedyś stał Dom Polski, a także kaplica MB Częstochowskiej w katedrze św. Mikołaja, gdzie często się modlił. Zanim wyruszy się takim szlakiem, trzeba jednak sporo o ks. Stojałowskim wiedzieć, rozumieć, skąd się biorą związane z jego osobą kontrowersje. Doktor Grzegorz Wnętrzak jest historykiem i zarazem przewodnikiem beskidzkim. Od lat z pasją zgłębia temat narodowej działalności ks. Stojałowskiego, a dzieląc się swoimi odkryciami, ukazuje okoliczności, dla których do dzisiaj ma on swoich zwolenników i przeciwników.
– To człowiek, który bardzo dużo zrobił dla obudzenia świadomości narodowej wśród mieszkańców wsi galicyjskiej, w czym wyprzedził zdecydowanie ludowców. Posłużył się w tym zadaniu wydawanymi przez siebie czasopismami „Wieniec” i „Pszczółka”. Tylko w wyborach w 1901 r. stojałowczycy zdobyli w Galicji 6 mandatów, a ludowcy zaledwie trzy. Mocno angażował się w sprawy robotników i starał się przyciągnąć ich do Kościoła, więc socjaliści go nienawidzili – tłumaczy dr Wnętrzak. Pochłonięty sprawami politycznymi ks. Stojałowski budził niepokój zwierzchników kościelnych, borykając się z nakładanymi na niego karami, odsunięciem od pracy parafialnej czy zakazem głoszenia kazań. Był przekonanym o swojej racji charyzmatykiem, więc z trudem przyjmował nawet życzliwą krytykę. Nie miał łatwego charakteru, jednak potrafił wiele zdziałać: sam kilkanaście lat był posłem do Sejmu Krajowego, pociągał do pracy narodowej wielu innych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |