publikacja 10.09.2025 08:34
Lato przyniosło trudności dla sezonowej gastronomii w Polsce, której długi wzrosły do 436,4 mln zł - czytamy w środowym "Pulsie Biznesu".
"PB" zauważa, że tegoroczne lato nie rozpieszczało turystów spędzających wakacje w Polsce. Ucierpiały na tym firmy gastronomiczne, które działają sezonowo.
Według dziennika na koniec sierpnia ich zaległości zgłoszone do Krajowego Rejestru Długów wynosiły 436,4 mln zł. To o 123 mln zł więcej niż przed dwoma laty, kiedy to ostatnio przygotowano podobne zestawienie.
"Ze 100 tys. punktów sezonowej gastronomii działających w Polsce, aż 13,4 tys. restauracji, barów, pubów, kawiarni i foodtrucków widnieje w bazie KRD" - podaje gazeta.
Zdaniem dziennika powodów ich problemów jest kilka. W lipcu ruch turystyczny był znacznie mniejszy niż rok wcześniej, głównie przez złą pogodę. Sierpień przyniósł poprawę - średnia długość pobytu i wartość rezerwacji zwiększyły się, a wielu turystów decydowało się w ostatniej chwili na rezerwację noclegów.
Jak podano dochodzi do tego zmiana upodobań konsumentów, z których duża grupa preferuje obecnie jedzenie z dostawą. Wymaga to od przedsiębiorców wdrażania systemów do realizacji zamówień, co wiąże się z kolejnymi inwestycjami.
Gazeta zauważa, że najwięcej nieuregulowanych zobowiązań mają restauracje, bary, puby, kawiarnie i food-trucki. Ich długi sięgają 381,8 mln zł. Rekordzistą jest przedsiębiorca z Dolnego Śląska prowadzący działalność w formie spółki prawa handlowego, który zalega 4,1 mln zł, głównie firmie leasingowej, ale też hurtowni spożywczo-alkoholowej.
Sezonowa gastronomia mocno zadłużona