Gdy mózg pracuje inaczej

Nie patrzą w oczy, nie chcą się przytulać, nie komunikują się z ludźmi - są inni, ale nie źli czy niewychowani. To chorzy na autyzm.

Autyzm to zaburzenie rozwojowe w zakresie języka, komunikacji, umiejętności społecznych i wyobraźni. Chore dzieci m.in. nie mówią wcale lub rzadko się porozumiewają, nie tolerują gwałtownych zmian w wykonywaniu czynności, nie szukają kontaktu z innymi, nie umieją poprosić o pomoc. Do dziś nie wyjaśniono jednoznacznie przyczyn zaburzeń w funkcjonowaniu mózgu autystyków. Nie ma jednej terapii, ani metody leczenia autyzmu. Obserwując dziecko, specjaliści analizują jego zachowania, postępy bądź deficyty w danej dziedzinie.

W społeczeństwie nadal funkcjonuje stereotyp, mówiący, że dziecko z autyzmem jest zamknięte i żyje w swoim świecie. Pomimo wielu badań nad przyczynami autyzmu niektórzy wciąż uważają, że jest on spowodowany przez zimnych i zamkniętych rodziców. – Autyzm to specyficzne zaburzenie rozwoju i nie wynika ono z postawy rodzicielskiej, ale z zaburzeń zmysłów. Trwają badania nad czynnikami powodującymi autyzm i nie da się wyselekcjonować jednego, 100-procentowo odpowiedzialnego czynnika – tłumaczy psycholog Aleksandra Kosno.

Życie do góry nogami

Autyzm dotyka całych rodzin, zmienia ich życie na zawsze. – Rodzice przeżywają najpierw „żałobę”. Mieli zdrowe dziecko i nagle mają chore. Nikt nie zrozumie ich tak jak inny rodzic, który to przeżywał – wyjaśnia pani psycholog. – W stowarzyszeniu mamy psychoterapeutę, który jest zaangażowany w pracę z rodzicami. Pomaga im zaakceptować diagnozę i przejść do następnego etapu, do zaangażowania się w walkę, by ich dziecku żyło się jak najlepiej – dodaje. Pani Grażyna podkreśla natomiast, że nie można się załamać i zamknąć w domu dziecka i siebie. Trzeba uczyć się normalnie żyć.

– Pomogło mi to, że pracowałam, byłam nauczycielką i był to dla mnie czas innych zajęć. Trzeba mieć w sobie trochę pozytywnego egoizmu: jeśli ja będę zadowolona, bo zajmę się czymś innym niż autyzm, to kiedy wrócę, będę miała chęć bawić się z dzieckiem, czy pójść z nim na spacer. To był mój sposób na radzenie sobie z sytuacją – wyznaje mama Jędrzeja. O chorobie syna mówiła sąsiadom i znajomym. Nie rezygnowała ze spotkań rodzinnych czy koleżeńskich. – Zawsze tłumaczyłam, że Jędrzej jest dzieckiem z autyzmem. Kiedy nauczymy się mówić o chorobie wśród znajomych i rodziny, będzie nam łatwiej funkcjonować – przekonuje pani Grażyna.

Pomoc

Na początku września otwarto przedszkole integracyjne. W placówce przygotowano 15 miejsc dla zdrowych dzieci i 8 dla przedszkolaków z autyzmem. Zostało jeszcze kilka wolnych miejsc (więcej na www.autyzm.zgora.pl). – Jest mnóstwo zajęć, które dzieci z autyzmem i dzieci zdrowe mogą robić razem, chociażby zajęcia ruchowe. Autyzmem nie można się zarazić. Dzięki zdrowym dzieciom autyści mogą nauczyć się, przez naśladowanie, różnych zachowań i sposobów komunikacji – przekonuje pani Aleksandra.

Członkowie stowarzyszenia i ponad 20 terapeutów, pracujących w „Dalej Razem”, starają się również o wsparcie dla dorosłych cierpiących na autyzm. – Tylko 1 procent dorosłych autystyków pracuje. Chcemy to zmienić, stworzyć zakład aktywizacji zawodowej, gdzie będzie praca dla naszych chorych – mówi Sebastian Cycuła, prezes stowarzyszenia i dodaje: – Dzięki władzom Zielonej Góry mamy budynek, ale musimy go wyremontować. Chcemy uniezależnić się od projektów unijnych, ministerialnych i samorządowych. Do tego potrzebne są stałe dochody, dzięki nim terapia będzie stabilniejsza. Potrzebujemy sponsorów i prosimy o wsparcie.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie