Encyklika bł.Jana Pawła II "Dives in misericordia" nry 2 i 3...
[21:35] <Kondor>: potrzeba samowystarczalności wynika z poczuciu osamotnienia, zanikających więzi
[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: o dokładnie tak, Kratka
[21:35] <kratka>: i człowiek za wszelka cenę nie przyznaje się do nieradzenia
[21:35] <renata155>: ja sobie nie radzę.. ale On sobie radzi za mnie.. i nie zamierzam się tego wstydzić ;)..mam wszystko i niczego mi nie braknie ;)
[21:35] <sylwia_magda>: To było pytanie retoryczne...
[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: a tu trzeba umieć się przyznać do słabości i przyjąć korzystając z pomocy
[21:36] <sylwia_magda>: Ksiądz mówi to jako teorię. A jak w praktyce?
[21:36] <ksiadz_na_czacie11>: a ta druga postawa? ...że miłosierdzie to takie cukierkowate głaskanie po główce bez potrzeby przejmowania się konsekwencjami....?
[21:37] <sylwia_magda>: Jaka cukierkowa? To bajka.
[21:37] <sylwia_magda>: Wiara jest poważna.
[21:37] <ksiadz_na_czacie11>: Sylwia. moja odp. na pytanie o moje życie i tak będzie dla Ciebie teoretyczna :)
[21:38] <Kondor>: co jak co ale Bóg może lubię dzielność ale nie powagę
[21:38] <kratka>: no ..to jest niebezpieczeństwo uodpornienia się na swoje grzeszki...skoro Bóg i tak mi wybaczy, więc ..co mi tam
[21:38] <Kondor>: poważni są ludzie umarli
[21:38] <ksiadz_na_czacie11>: mogę tylko zapewnić, że to o czym mówię znam z autopsji
[21:38] <sylwia_magda>: Nie o to chodzi. Coraz mniej mamy prawdziwych przykładów.
[21:38] <sylwia_magda>: Po co się chodzi w ogóle do kościoła?
[21:38] <sylwia_magda>: Żeby innych obgadać?
[21:39] <renata155>: nie sądzę ;)
[21:39] <jaskolka>: ja chodzę do Kościoła aby spotkać się z moim Bogiem - Nauczycielem
[21:39] <ksiadz_na_czacie11>: ale wróćmy do tematu: czy nie jest tak, że ludzie dziś uważają miłosierdzie za taki zawór bezpieczeństwa dla wszystkich swoich podłości?
[21:39] <ksiadz_na_czacie11>: ale proszę.... nie rozbijajcie tematu
[21:39] <kratka>: i się uodporniają
[21:39] <renata155>: ksiądz?.. myślę, że mają to w nosie.. nie wiem czy w ogóle miłosierdzie jest składową ich słów
[21:40] <kratka>: bo i tak Bóg jest miłosierny
[21:40] <renata155>: i czy traktują je serio
[21:40] <jaskolka>: to jest wykrzywione spojrzenie i zapominanie że Bóg jest sprawiedliwy
[21:40] <sylwia_magda>: Raczej uważają. Widzę to i czasami chce mi się ryczeć przez to...
[21:40] <renata155>: lub.. że naprawdę jest
[21:40] <ksiadz_na_czacie11>: no właśnie.... tak jest. że albo lekceważenie, albo zuchwałość
[21:40] <Kondor>: Czyli miłosierdzie jako narzędzie wychowania społecznego, żeby ludzie trzymali fason
[21:41] <jaskolka>: no tak ale grupa która uważa, że nie ma Boga to chyba jeszcze inna kategoria
[21:41] <renata155>: żeby trzymali fason--to o piekle trzeba by mówić ;)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |