Kasia Stępień i jej rodzice otrzymali „statuę ocalenia” od Szczepana Kowalskiego

Kasia Stępień i jej rodzice otrzymali „statuę ocalenia” od Szczepana Kowalskiego

Roman Koszowski

Ocalona

Komentarzy: 4

Joanna 
Bątkiewicz-Brożek


GN 02/2013

publikacja 10.01.2013 00:15

Nie dożyję osiemnastki – zdążyła pomyśleć. Potem z hukiem uderzyła 
o taflę wody. Spadła z wysokości 
40 metrów. – „Boże, ratuj!” – tyle udało mi się wydobyć wtedy z siebie – dodaje kapłan, świadek… cudu.

W Radomiu chyba wszyscy znają Kasię Stępień. W jednym z kościołów co miesiąc odprawiana jest Msza dziękczynna za ocalenie jej życia. – Raz po Mszy podszedł do nas mężczyzna – opowiada pani Zofia Stępień. – Pyta, czy jesteśmy rodzicami tej cudownie ocalonej dziewczyny. Gdy przytaknęliśmy, trzęsącymi się rękoma i ze łzami w oczach wyjął z torby ciężki pakunek. Granitowa „statua ocalenia” – góra, a na jej szczycie dwa serca: Boga i Kasi, jej twarz i na dole budynki, w których mieszkamy. Gdzie wróciła. 
Łzy rozpuszczają makijaż na twarzy pani Zofii. Rozmawiamy w skromnym niewielkim mieszkaniu na jednym z radomskich osiedli. W pomarańczowym pokoju Kasi „statua ocalenia” zajmuje honorowe miejsce. Obok obraz Matki Bożej Fatimskiej z różańcem. Misie, książki i komputer z tapetą Tower Bridge w Londynie. Cel wymarzonej podróży Kasi. Ojciec nastolatki, pan Mirosław, co chwila wychodzi z pokoju. Emocje jeszcze dają się we znaki. Ich córka, jak mówią, na osiemnastkę dostała nowy pokój, nowe meble i nowe… życie.
– „Otrzymałaś drugie życie” – usłyszałam od ratownika – opowiada Kasia. Blondynka, lekko przy kości, błysk w oku i czarujący, szczery uśmiech. Zamyśla się: – Tylko czemu ja? To pytanie wraca do mnie od pół roku. Jak bumerang. 
– A mnie nikt nie musi już tłumaczyć, co to jest cud. Jedyna moja zasługa, że krzyknąłem z głębi całego mojego jestestwa: „Boże, ratuj!”. On odpowiedział! – mówi ks. Andrzej Tuszyński. Założyciel Stowarzyszenia „Arka” jest w stanie mówić o wszystkim dopiero dzisiaj: – To był największy wstrząs w moim życiu. 


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..