Kościół nie straszy piekłem, a wydaje mi się, że wręcz unika tego tematu jeśli chodzi o kazania. Moim zdaniem od czasu do czasu w kazaniach kapłani powinni wspominać o tej prawdzie wiary, aby wierni mieli świadomość, bo właśnie jest inaczej. Kazania są ukierunkowane na życie moralne, ale brakuje tego, aby "wbijać" wiernym do głowy o konsekwencjach życia doczesnego po śmierci. życie wieczne w niebie albo wieczne potępienie w piekle gdzie robak nie umiera i ogień nie gaśnie (Mk 9:48)
co tu dużo mówić, piekło istnieje i jest wieczne. Każdy z nas niejednokrotnie na to piekło zasługuje. Osobiście wierzę, że Pan Bóg jakoś sobie poradzi z tym tematem tak, aby "na końcu czasów" piekło zostało puste. Przecież u Niego wszystko jest możliwe...
Moim zdaniem od czasu do czasu w kazaniach kapłani powinni wspominać o tej prawdzie wiary, aby wierni mieli świadomość, bo właśnie jest inaczej. Kazania są ukierunkowane na życie moralne, ale brakuje tego, aby "wbijać" wiernym do głowy o konsekwencjach życia doczesnego po śmierci. życie wieczne w niebie albo wieczne potępienie w piekle gdzie robak nie umiera i ogień nie gaśnie (Mk 9:48)