Wkraczali do wsi weseli, ze śpiewem na ustach. Dzieci przyglądały się, jak wojsko maszeruje. Nikt nie wiedział, na co się zanosi. Następnego dnia wszystko stało się jasne.
Lazurowe wody wokół małej włoskiej wyspy kryją dziś największy podmorski cmentarz naszego kontynentu.
Portugalska prokuratura rozpoczęła w piątek dochodzenie, by ustalić, czy nazwanie prezydenta "pajacem" przez dziennikarza i pisarza zasługuje na ściganie za znieważenie głowy państwa.
Te klony wyrosły jeszcze w Polsce. Nasadziła je wokół ich domu w Kolonii Magistrackiej w Wilnie mama dr Hanny Strużanowskiej-Balsiene – Janina. Tamta mała Hania ma dziś 80 lat. A klony sypią liście na ich dom, nie wiedząc, że to już Litwa.
Dziś wąsko wyspecjalizowani lekarze nie zajmują się duszą chorego, tylko jego kolanem czy wątrobą. Po wykonaniu biurokratycznych powinności brakuje im na to czasu i sił.
Na Elbrusie w Kabardo-Bałkarii, republice wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej, ratownicy wysokogórscy poszukują dwóch alpinistów z Polski i Iranu, którzy zaginęli tam tydzień temu.
Coraz więcej pieniędzy udaje się zebrać z 1 proc. podatku. Służą one jednak głównie konkretnym dzieciom, a nie organizacjom pożytku publicznego.
Nasz system ochrony zdrowia nie refunduje stałej i fachowej opieki, niezbędnej osobom trwale niesamodzielnym. Żeby godnie żyć, muszą same walczyć o każdy grosz. Czasem jedynym ratunkiem jest pomoc jakiejś fundacji.
O mieszkaniu na OIOM-ie, zdobywaniu K2 i dniach, których nie znamy, z Januszem Świtajem
Przyjechali do Mielna z całej Polski i połowy Europy. Ich futro to kostium kąpielowy, specjalne buty, rękawice i czapka. Morsy i morsiki pływają w Bałtyku, gdy na plaży śnieg i mróz.