Ks. Bartłomiej Kot szuka wolontariuszy, którzy spotykaliby się z uchodźcami politycznymi z Białorusi mieszkającymi we Wrocławiu i uczyliby ich języka polskiego.
W każdym większym mieście Białorusi znajduje się duży plac z pomnikiem Lenina. Tyle że ludzie się na nim nie zbierają, bo za zgromadzenia powyżej trzech osób grozi areszt.