Kiedy Polska wchodziła do Unii Europejskiej, jej wschodnie tereny były jednymi z najuboższych w całej wspólnocie. Dlatego właśnie tam skierowano dodatkowy zastrzyk unijnych pieniędzy. Efekty już widać.
Gdyby zebrać wszystkie dostępne informacje w jedno miejsce i w odpowiedni sposób je analizować, można by przewidzieć przyszłość. Dałoby się?
Po siedemnastu dniach głodówki nie mam ochoty ani na sadzone, ani na pierś w panierce.
Coraz więcej obcokrajowców chce osiedlać się w Polsce. To bardzo dobrze – według niektórych ekspertów do Polski powinno przyjeżdżać 200 tys. nowych imigrantów rocznie.
Z Andrijem i Anną miałam się spotkać na Krymie. Spotkaliśmy się na Ukrainie. Uznali, że tak będzie bezpieczniej i dla nich, i dla mnie.