"Ja to w ogóle jestem fajnym kandydatem na męża"
Powiedział Łukasz Sobieraj. I stało się. Jeszcze niedawno wydawało się, że choroba zabrała mu wszystko. Dzisiaj z uśmiechem stwierdza, że przez chorobę Bóg obdarzył go największym szczęściem - żoną i synem.