Co roku we wtorek przed Środą Popielcową przez Radomyśl nad Sanem przechodzi barwny korowód zapustników. Przebrani w dziwaczne stroje i ukryci za maskami ściągają tłumy gapiów z całej Polski.
Po siedemnastu dniach głodówki nie mam ochoty ani na sadzone, ani na pierś w panierce.