Jeszcze dwadzieścia lat temu szpital położniczy był strefą matek. Dziś ojcowie czują się w nim jak u siebie. Słusznie?
Ilona pochodzi ze wsi Klasztorne, gmina Bierzwnik, powiat Choszczno – po prostu z zachodniopomorskiego. Dzięki stypendium może studiować w Warszawie.
Yared Shegumo mówi, że medalem spłaca dziś dług wdzięczności Polsce i wszystkim osobom, które przez tyle lat mu pomagały.
Starsza pani nie miała dokumentów i nie umiała podać dokładnego miejsca zamieszkania. Na szczęście miała przy sobie pamiątkę z kolędy sprzed ośmiu lat. Dzięki niej wróciła do domu.
Rozróby na ulicach angielskich miast nie wzięły się znikąd. To objawy ciężkiej choroby, jaka od kilkudziesięciu lat zżera tamtejsze społeczeństwo.
Po upadku ZSRR gmina Wiżajny, nie zmieniając swego położenia na mapie, zyskała swoją największą atrakcję turystyczną: trójstyk granic Wisztyniec.
Colton, pamiętasz szpital? – zapytała Sonja. – Tak, pamiętam – odpowiedział. – To tam śpiewały mi anioły.
O odcieniach bezdomności, nauce życia od podstaw i dziedziczeniu oczekiwań z Marią Demidowicz, prezesem zabrzańskiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta, rozmawia Klaudia Cwołek.