Zdarza się, że trafiają tu z jednym tobołkiem, wielkim brzuchem i brakiem nadziei na cokolwiek. W bezpiecznym schronisku uczą się, jak samodzielnie i normalnie żyć.
Szkoła może wspierać rodziców, ale nie zrobi tego bez nich samych.
Czat z ks. Markiem Dziewieckim
Czystość bez miłości nie jest ani zrozumiała, ani możliwa