Nie jesteśmy kosmitami
– Lekarz polecił mi usiąść, ale nie mogłam znaleźć stołka. Powiedziałam, że nie widzę i wysłucham go na stojąco. Najpierw oniemiał, potem zaczął krzyczeć: „Ona nie widzi! Przyprowadźcie kogoś widzącego!”. Jakbym z utratą wzroku straciła też… rozum.