Mieli po kilkanaście lat, chcieli walczyć z komuną. Myśleli, że będzie powstanie.
Co najmniej 30 tys. ofiar cywilnych, 90 tys. deportowanych i liczba gwałtów, której nie da się policzyć. Plus pół wieku milczenia na ten temat i obecne polityczne sprzeciwy wobec uczczenia pamięci ofiar.
Przyczyny i przebieg mordów dokonanych przez banderowskie podziemie na polskiej ludności Wołynia i Galicji Wschodniej oraz polskie działania odwetowe pokazuje wystawa IPN "Polacy-Ukraińcy 1943-1945" otwarta w środę w Muzeum Lubelskim. Wystawa oparta jest głównie na materiałach ukraińskich.
Żołnierze Armii Sowieckiej traktowali tereny Polski, z których wypierali hitlerowskie wojska, jak kraj podbity. Mordowali, gwałcili i kradli. Opisy tych zbrodni są wstrząsające.
Według ONZ najgorszy kryzys na świecie panuje obecnie nie w Iraku, Syrii czy na Ukrainie, lecz w Sudanie Południowym.
Jak doszło do tego, że obrońcy Westerplatte i marynarze z pancernika Schleswig-Holstein podali sobie ręce?
Największy zamach terrorystyczny do czasów WTC miał miejsce 16 kwietnia 1925 roku w Sofii i był dziełem komunistów. Dokonali go w Wielki Czwartek w cerkwi Sweta Nedelja. Zginęło 213 osób, a ponad 500 było rannych.
Jean-Marie Le Pen, honorowy prezes francuskiego Frontu Narodowego, został ostatecznie odstawiony na boczny tor przez władze partii. Poszło o historię…
Spośród wielu lekcji, które pozostawiła nam druga wojna światowa, dwie wydają mi się najważniejsze. Pierwsza to pamięć, druga – należy głośno i dobitnie mówić: „hańba”, „zbrodnia”, „bohaterstwo”.