Ostatnio znalazłem się w raju na ziemi, ale nie było tam palm, pięknej plaży, ciepłej słonecznej pogody oraz paczki najlepszych znajomych. Właściwie to... wręcz przeciwnie. Mroźnie, wilgotno i szaro-buro.
– Bezmiar roślinności zarasta tu zaginioną cywilizację – mówi Adam Szary o terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Odkrywa ją spod dzikich agrestów, chabrów, łopianów.
W wieku 3 lat przeżyła więcej niebezpieczeństw niż inni przez całe życie. Codziennie rano brnęła wtedy przez śniegi wschodniej Syberii, trzymając się spódnicy mamy i bojąc się ataku wilków. A mama niosła jeszcze jej roczną siostrę.
– Przyszła do nas 90-letnia kobieta ranna w udo. Okazało się, że ma w nodze odłamek z czasów II wojny światowej – opowiada Oleksander Gontariew.
O męce Jezusa mówi gałąź ognika szkarłatnego obsypana krwawymi owocami, o zdradzie – pachnące rajskie jabłuszka. Myśl Arystotelesa przybliżą ci gruszki na wierzbie, o niebie pomyślisz przy szklance mięty z zakonnego wirydarza.