A jakby tak w sam środek wakacyjnego klimatu wbić krzyż? A w tłum beztroskich młodych wilków wpuścić nawiedzoną zakonnicę, starego papieża, nawróconego żołnierza czy niespełnionego architekta? Co wtedy? Wszystko albo nic.
Grupa 50 młodych z Krościenka przez Warszawę i Madryt dotarła do Portimao, wprost na otwarcie rajskiego festiwalu.