DODANE 05.07.2010 11:09 załącznik
Ostatnie ulewne deszcze nie oszczędziły Mszany Dolnej. Woda wyrządziła bardzo wiele szkód, które pokazujemy w obiektywie burmistrza miasta.
Polewano się nią także w Wielki Czwartek i Piątek!
„Jak takie rzeczy przeżyć matce? To wielki kamień na sercu” – usłyszałem w miejscu jego urodzenia. „Worek wypełniliśmy kamieniami wielkości główek sałaty” – czytam w miejscu jego śmierci. Klamra. Przy tamie słucham opowieści na śmierć i życie. Zwłaszcza życie.
Powędrujemy do miejsca, które w kościele, po ołtarzu i tabernakulum, jest miejscem najświętszym, czyli do chrzcielnicy.
Dla tych, co szukają odludnych miejsc we Wrocławiu, i kochają cień wielkich drzew.
Woda jest przede wszystkim źródłem i potęgą życia: bez niej ziemia jest wysuszoną pustynią, krainą głodu i pragnienia. Lecz są i takie wody, które przynoszą śmierć.
Aby przeżyć przygodę podobną do wędrówki wzdłuż Amazonki, wcale nie trzeba lecieć do Ameryki.
Narew jest w tym miejscu szeroka na ponad 100 metrów i przecina parafię w Zambskach Kościelnych na dwie części. Co roku rzeka staje się główną bohaterką obrzędu święcenia wody.
Z panem Pawłem i jego 17-letnią córką Marysią rozmawialiśmy przed wyjściem na trasę Ekstremalnej Drogi Krzyżowej i po jej zakończeniu. Nie obyło się bez "morsowania".