Ponad 700 biegaczy uczciło w Koszalinie pamięć o żołnierzach wyklętych.
Cmentarz wygnańców polskich w Tengeru przypomina o 5 tysiącach Sybiraków, którzy po sowieckich łagrach znaleźli w Tanzanii tymczasowy dom. Edward Wójtowicz opiekował się tym miejscem przez ponad 40 lat. „Zostałem tu tylko ja” – mówił podczas naszego spotkania w lutym. Odszedł 18 marca. Pozostała pamięć.
Choć wyprawa Nocnych Wilków szlakiem Armii Czerwonej nie doszła do skutku, to i tak narobiła sporych szkód.
Spośród wielu lekcji, które pozostawiła nam druga wojna światowa, dwie wydają mi się najważniejsze. Pierwsza to pamięć, druga – należy głośno i dobitnie mówić: „hańba”, „zbrodnia”, „bohaterstwo”.
Opoczno. Znane z folkloru i ceramiki miasto 650 lat temu na prawie magdeburskim lokował król Kazimierz Wielki.
W ramach walki z Kościołem w okresie PRL komuniści włożyli wiele wysiłku, aby zastąpić uroczystości kościelne świeckimi. Nowej świeckiej tradycji nie udało się jednak wprowadzić na stałe.
Prezydent Turkmenistanu Kurbankuły Berdymuhammedow wystawił sobie w stolicy olbrzymi złoty pomnik.
Tylko ten, kto ma to „coś” w sobie, może przekonać, że Wałbrzych jest miastem turystycznym.
Chciał tylko przenocować – odzyskał wiarę.
O tych małych gryzoniach pisał już Ezop w jednej ze swych bajek. Są one również bohaterami opowieści mieszkańców naszego regionu, choć ich historia zaczęła się tu znacznie później.