Ruiny, które nieco przerażały spacerujących nadodrzańskimi bulwarami, powoli wyrastają na największą atrakcję Raciborza.
Lato na wsi wcale nie musi być nudne. Zwłaszcza gdy znajdą się ludzie, którzy pokażą, że każdy ma duszę artysty. Wystarczy się odważyć.
To już ostatnia w tym roku podróż „w głąb”, tym razem do Bobowej, która słynie nie tylko z koronek.