W mijającym roku każdy Polak wyrzucił do śmieci 52 kg żywności. Marnujemy jedzenie, bo kupujemy za dużo, źle przechowujemy i nie mamy pomysłu, jak je przetworzyć.
Po siedemnastu dniach głodówki nie mam ochoty ani na sadzone, ani na pierś w panierce.
Centra handlowe nie tylko na zakupy. Na lewo Tesco, na prawo Lidl, chwilę wcześniej Biedronka i Polo Market. Do wyboru, do koloru. Marketów przybywa, a do galerii handlowych chodzimy na spacery.
W poszukiwaniu pięknych krajobrazów i odpoczynku na łonie natury, nie trzeba wcale jechać za siódmą górę. Najbliższe okolice pełne są zachwycających terenów, które wciąż czekają na odkrycie. Czy wszyscy słyszeli o Borach Dolnośląskich?
Miejsce to słynie ze stadniny koni i pałacu z pięknym kompleksem parkowym. Ludzi przyciągają tu przyroda, owiana tajemnicą przeszłość i duch dawnych domowników. Wciąż nie wiadomo, czy w walewickim pałacu gościł Napoleon Bonaparte. Ale w pałacu przyszedł na świat owoc miłości Marii Walewskiej i cesarza Francji.
Prowizoryczna osada nad niewielką rzeką Minantok. 9 lichych drewnianych chatek. Łącznie mieszka w nich 150 osób, w tym 50 dzieci. Na Filipinach podobnych miejsc jest wiele.
Roman Czerniawski był jednym z czterech podwójnych agentów wykorzystanych w wielkiej akcji dezinformacyjnej prowadzonej przez aliantów na temat lądowania w Normandii.
Niewiele wiemy o krainie, która według historyków dała nam jednego z wybitniejszych władców w naszej historii, a według legendy – wielicką sól. A ziemia to nieodległa, w której można zakochać się od pierwszego wejrzenia i na całe życie.
Wszystkie dzieci są nasze - to takie znane powiedzenie. W Rodzinnym Domu Dziecka prowadzonym od kilkunastu lat przez Urszulę i Jana Wawrzeczków zyskuje głębszy wymiar i sens. Tu przestaje być banalną formułką.