Trzy dni w Jastrowiu upłynęły pod znakiem nie tak odległej historii. Na kilka godzin można było trafić prosto do okopów.
Jeśli ktoś stoi przed ekranem telewizora i macha rękami jak wiatrak, to wcale nie oznacza, że ćwiczy razem z występującymi w telewizji aerobik. Może równie dobrze grać na konsoli.
Zanim nogi zrobią pierwsze kroki, serce, ręce i dusza wędrują już na Jasną Górę.
Gościem na czacie był ks. Piotr Sadkiewicz – proboszcz parafii p.w. Św. Michała Archanioła w Leśnej k. Żywca, Proboszcz Roku 2005
Jeżeli mówi się o węglu, na Lubelszczyźnie nikt nie myśli automatycznie o Śląsku. Wyobraźnią przenosi się do Łęcznej i „Bogdanki”.
Kolory każdy widzi inaczej. Mężczyźni widzą mniej odcieni, a małe dzieci widzą do góry nogami. Zwierzęta widzą wzory i kolory, których… nie ma, odcienie, których my nie znamy, i kształty, których nigdy nie dostrzeżemy.
Maciej Malik ma 21 lat, a jak „mądry starzec z gór”, mówi, że trzeba uczyć młodych patriotyzmu, historii, odpowiedzialnego myślenia. I sam to robi.
Gór się nie zdobywa. Na górę się wychodzi i prosi się góry i Pana Boga, żeby z nich bezpiecznie zejść – przekonuje przewodniczka beskidzka Halina Haraf z Piwnicznej-Zdroju.
Jak wrócić do ideałów Sierpnia? Przez na pozór proste gesty i odbudowanie dobrych relacji między ludźmi.
„Daj Boże, aby to były ostatnie tak smutne imieniny” – pisała z sowieckiego łagru córka do matki. Życzenia napisała na kawałku brzozowej kory. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek dotarły.