Polskie obozy pracy

Ośrodek Pracy Więźniów w Rusku istniał 10 lat. Najpierw więzieni byli w nim wrogowie socjalizmu, po roku 1956 kryminaliści.

Budowa socjalistycznej ojczyzny

– Obozy pracy w Polsce powstały na przełomie lat 40. i 50. XX w. Na wzór sowiecki uznano, że należy włączyć więźniów w realizację Planu 6-letniego – wyjaśnia Krzysztof Szwagrzyk, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN we Wrocławiu. – W krótkim czasie powstało 37 takich obozów, w tym 7 na Dolnym Śląsku. Zatrudniano tam więźniów i politycznych, i pospolitych. Pracowali w ciężkich warunkach za nędzne wyżywienie i skromne pieniądze, którymi mogli sobie uzupełnić dalece niewystarczające racje żywnościowe – opowiada. – O żadnym dochodzie w dzisiejszym rozumieniu tego słowa nie może być mowy. OPW w Jaroszowie (w Rusku) nie był jednak obozem zagłady. Powstał do wykorzystywania siły więźniów, nie do ich eksterminacji. Opinia wielu mieszkańców Ruska jest, niestety, efektem mylenia obozu, gdzie większość stanowili polityczni zatrudnieni przy wydobyciu glinki, z istniejącym tam później więzieniem – wyjaśnia nieścisłości w ocenie OPW przez mieszkańców i dodaje: – Osądy części z nich są także efektem pokrewieństwa z byłymi funkcjonariuszami obozu/ więzienia zamieszkującymi do dziś w tej miejscowości. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że dzięki obozowi/ wiezieniu Rusko nieźle funkcjonowało. Dziś, w dobie bezrobocia i kryzysu, niektórzy starsi mieszkańcy wioski tęsknią za minionymi czasami – ocenia.

Pod napięciem

Ośrodek Pracy Więźniów w Jaroszowie (usytuowany w Rusku, ale w oficjalnych pismach używano nazwy OPW w Jaroszowie) powstał w 1950 r. Więźniowie pracowali przy wydobyciu gliny ogniotrwałej dla przedsiębiorstwa Kopalnia Glin Ogniotrwałych „Jaroszów”. W zlokalizowanym na obrzeżach Ruska obozie drewniane baraki zostały wzniesione przez samych więźniów. Obóz przewidziano na 999 osób, w baraku mogło przebywać od 120 do 250 osób (finalnie było 6 baraków). Oprócz baraków były jeszcze: latryna, łaźnia, pralnia, sala widzeń, kantyna, kuchnia, stołówka oraz rzecz jasna karcer. Potrzebne były także: wartownia i budynki administracji. Po 1954 r. pojawiły się konstrukcje murowane. W barakach były tylko piętrowe prycze i szafki między nimi, prymitywne ogrzewanie nie dawało zimą ciepła, a jedynie zadymiało pomieszczenia. Mycie odbywało się w kamiennych korytach, woda była tylko rano, raz w tygodniu więźniowie korzystali z łaźni, gdzie dostawali bieliznę. Terenu obozu pilnowali strażnicy z bronią maszynową, dla których wybudowano wieżyczki. Cały obóz okalał drut pod napięciem elektrycznym.

Niewolnicy systemu

Do OPW kierowani byli przede wszystkim działacze organizacji antykomunistycznych za „próbę obalenia przemocą ustroju”. Więźniowie byli w wieku 22–45 lat. Oficjalnie celem pobytu więźniów w obozach było wdrożenie ich do pracy produkcyjnej poprzez systematyczną pracę i uczynienie z nich przez to pożytecznych obywateli Polski Ludowej; w praktyce chodziło o niewolniczą pracę.

Pracowano 6 dni w tygodniu. Dzień zaczynał się o 4.30. Mycie w zimnej wodzie, śniadanie (często zepsuty chleb oraz lurowata czarna kawa), wszystko w klimacie wyzwisk, szyderstw i bicia przez strażników. Wymarsz do pracy. Kolumny więźniów pilnowali żołnierze z karabinami i psami.

W kopalni komandami dowodzili brygadziści. Praca polegała na urabianiu gliny za pomocą mechanicznego pługa. Bloki gliny po ok. 50 kg wrzucane były w wagoniki, a te pchali więźniowie. Problem w tym, że wyrobisko miało kilkaset metrów głębokości.

Szczególnie trudne warunki panowały jesienią i zimą, gdy więźniowie musieli grzęznąć w rozmokłej glinie lub walczyć z mrozem. Podczas pracy więźniowie byli bici, osadzani w karcerach, poniżani i zmuszani do wysiłku ponad ludzkie siły. Zdarzały się zgony. Wtedy zwłoki wywożono i zakopywano w nieznanym do dzisiaj miejscu.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie