Za Jezusem nie można iść bez ekipy, to wielka ściema… Ekipa opiera się o Chrystusa. Spokojnie, to tylko słowa papieża Benedykta XVI.
Jezus chodzi po szkole
Bożena Morawska, katechetka IV LO
– mottem, które przyświeca mojej pracy, są słowa matki Teresy z Kalkuty: „Nie wstydź się i nie zawstydzaj innych”. Pamiętam, że kiedyś zostałam nazwana dewotką, która zakłada kółka różańcowe. Kiedy docierały do mnie informacje, że ktoś się ze mnie wyśmiewa, pomyślałam sobie, że dla osoby wierzącej to jest komplement, bo mam być kimś, kto idzie pod prąd.
Agnieszka Świtała, księgowa IV LO
– w szkole średniej należałam do kółka różańcowego. Spotykaliśmy się codziennie na długiej przerwie na modlitwie. Były dni, zwłaszcza wtedy, gdy zbliżały się matury, kiedy klasa nie mogła pomieścić modlących się. ludzie stali z różańcami w ręku na korytarzu. Dziś, kiedy pojawiła się możliwość zaangażowania we wspólnotę Nazaret, nie miałam żadnych wątpliwości. wiem, że to jest naprawdę dobre.
Kinga Szreder, uczennica II klasy IV LO
– Przystąpienie do wspólnoty Nazaret w moim przypadku to był początek większej przygody. Zapisałam się do ruchu Czystych serc, a później wspólnie z najbliższymi przyłączyliśmy się do osób noszących szkaplerz karmelitański.
Konrad Staszkiewicz, uczeń II klasy IV LO
– moi koledzy wiedzą, że jestem osobą wierzącą i nie wstydzę się swojej wiary. Często słyszę, jak mówią o mnie „Jezus”, gdy nie ukrywam tego, że chodzę do kościoła, przystępuję do sakramentów, czasem nawet śpiewam im religijne piosenki. Nie uważam, że tego typu docinki są dyskryminowaniem mnie czy wyśmiewaniem się ze mnie, a jeśli nawet, to zupełnie mnie to nie zniechęca, bo moja wiara nie zależy od opinii innych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |