Odnalazł się jedyny zachowany egzemplarz Syreny 607. Model ten nigdy nie trafił do produkcji seryjnej. Do tej pory tkwiono w przekonaniu, że żaden z prototypów 607-ki nie przetrwał. Tak przez 40 lat niepowtarzalna Syrenka czekała na swoje 5 minut. Teraz przygotowywana jest do powrotu na salony.
Owoc PRL-u. Niepowtarzalny model Syreny, miał trafić na złom. Na szczęście ktoś wskazał Bronisława Buczek, a tan podjął się przywrócenia Syrenie jej dawnego blasku. I tak w Mazańcowicach, mocno nadgryziona zębem czasu Syrena-rarytas ujrzała światło dzienne. -Syrena będzie wkrótce lśnić i zaskakiwać na szosach! – mówi Bronisław Buczek, prowadzący prace naprawcze samochodu.
Co ciekawe, niektóre elementy wymagały ręcznego odtworzenia (m.in. cała płyta podłogowa, czy ściana grodziowa). Największym wyzwaniem było jednak odtworzenie błotników oraz pasa tylnego. Tył samochodu bowiem znacząco różni się od wszelkich modeli Syren. Nie ma żadnych wzorców i oprzeć można było się tylko na dokumentacji fotograficznej. Dzięki dużej precyzji i pasji, odtworzono mozolnie elementy, które znane są tylko ze zdjęć.
Tomasz Baran
Bronisław Buczek
- Cieszę się, że to właśnie w Mazańcowicach, kilka kilometrów od siedziby FSM, uratowano przed zapomnieniem jedną z najbardziej śmiałych idei polskich inżynierów lat 70 – mówi z dumą Bronisław Buczek, pracujący nad Syreną.
Prowadząc zaawansowane prace rekonstrukcyjne zdawałem sobie sprawę, z odpowiedzialności, jaka na mnie ciąży. Nie było mowy o jakimkolwiek błędzie, czy nieścisłości – relacjonuje Buczek. Miałem cały czas świadomość, że praca jest unikalna, a Syrena prawdopodobnie jedyna na świecie. Zaufałem swojemu czterdziestoletniemu doświadczeniu - dodaje prowadzący prace naprawcze samochodu.
Syrena 607 zbudowana została jako prototyp. Stanowi wersję hatchback kultowego samochodu. Od tradycyjnej Syreny różni się odmiennym nadwoziem, z otwieraną tylną klapą (wraz z szybą). Ma wydłużony rozstaw osi (do 2500 mm), obniżone okna oraz wzmocniony dach. Bogatsza jest także o tylne resory. Ze względu zbyt wysokie koszty ( i przypuszczalnie także względy polityczne), nigdy nie prowadzono modelu 607 do produkcji, a sam prototyp miał zostać zniszczony.