Już wkrótce ma ruszyć Muzeum Skradzionej Sztuki - cyfrowe muzeum oparte na technologii rzeczywistości wirtualnej, która pozwoli zwiedzającym podziwiać największe skradzione dzieła sztuki.
W styczniu 2015 r. WIRED doniósł o zaawansowanych pracach nad Muzeum Skradzionej Sztuki. Projekt wirtualnego muzeum opracowała studentka Uniwersytetu Nowojorskiego Ziv Schneider. Muzeum ma zostać udostępnione zwiedzającym w najbliższych miesiącach.
Otwarciu muzeum towarzyszyć będzie odsłonięcie trzech wystaw tematycznych. W pierwszej kolekcji znajdą się słynne skradzione obrazy. Kolejne dwie wystawy poświęcone będą eksponatom pochodzącym z muzeów w Iraku i Afganistanie. Według Schneidera w wyniku inwazji sił koalicji i rozpętania wieloletniej wojny z tamtejszych muzeów zniknęło prawie 14 tys. dzieł sztuki. W przypadku Afganistanu większość eksponatów skradziono już podczas wojny z ZSRR.
"Projekt ten pokazuje, jak wciąż dla świata kultury istotny jest problem strat wojennych. Przy całej tragedii wojny nie zwraca się uwagi na to, co dzieje się z eksponatami muzealnymi, które albo są niszczone, albo kradzione. Polska przechodziła ten dramatyczny proceder podczas II wojny światowej. Dzięki wykorzystaniu możliwości, jakie daje internet, Muzeum Skradzionej Sztuki pozwoli na dostrzeżenie skali problemu i wyjście z nim poza krąg specjalistów do zwykłych użytkowników sieci" - komentuje w rozmowie z PAP Zuzanna Stańska, właścicielka firmy Moiseum tworzącej rozwiązania technologiczne dla muzeów i instytucji kultury.
Cyfrowe reprodukcje skradzionych dzieł sztuki zostaną umieszczone w przestrzeni przypominającej klasyczne sale muzealne. Podczas przechodzenia do kolejnych wirtualnych pomieszczeń odwiedzającym ma towarzyszyć głos lektora, przypominający znane z muzeum dźwiękowe przewodniki. Schneider chciała, by dzieła sztuki znalazły się w przestrzeni, która w jak największym stopniu zbliżona jest do estetyki galerii oraz muzeum.
Twórczyni muzeum swoim projektem chce także przypomnieć o delikatności fizycznych dzieł sztuki, zwracając równocześnie uwagę na to, jak konflikty zbrojne w równym stopniu dotykają ludności i gospodarki, co kultury danego obszaru.
"Zwrócenie uwagi internautów na skradzione dzieła sztuki jest bardzo ważną inicjatywą. Kluczowym aspektem, który może zdecydować o powodzeniu projektu i liczby osób, do których autorka dotrze, jest sposób prezentacji dzieł. Aplikacje korzystające z rzeczywistości wirtualnej cały czas potrzebują dosyć skomplikowanej technologii i nie są łatwo dostępne dla wszystkich internautów" - tłumaczy Łukasz Kowalski z lubelskiego Ośrodka "Brama Grodzka - Teatr NN".
Wirtualne Muzeum mogło powstać dzięki rozwojowi szeregu technologii: rzeczywistości rozszerzonej i wirtualnej oraz zaawansowanej grafice komputerowej. Internet pozwala na wirtualne zwiedzane muzeum z dowolnego miejsca na naszej planecie.